Starostowie nie będą już rozpatrywać wniosków o dofinansowanie z Krajowego Funduszu Szkoleniowego (KFS) według kolejności ich wpływu. Zweryfikują wszystkie złożone we wskazanym przez nich terminie.
Nowe regulacje związane z udzielaniem pracodawcom dopłat do kursów przewiduje projekt nowelizacji rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej z 14 maja 2014 r. w sprawie przyznawania środków z KFS (Dz.U. poz. 639). Jego celem jest doprecyzowanie przepisów dotyczących m.in. procedur związanych ze zbieraniem przez starostów zapotrzebowania od pracodawców na pieniądze z KFS oraz organizowaniem naboru wniosków. Dodatkowo nowelizacja rozszerza zakres informacji, które od 2017 r. firmy będą musiały podawać we wniosku do urzędu pracy, a więc dane o planach dotyczących dalszego zatrudnienia osób, które będą objęte kształceniem ustawicznym oraz uzasadnienie wyboru podmiotu realizującego szkolenia. Co więcej, pracodawca będzie musiał podać nie tylko cenę kursu, z którego chce skorzystać, ale też wskazać, jakiej zapłaty za podobne szkolenie żądają inne podmioty. Ponadto zwiększy się liczba dokumentów dołączanych do wniosków, m.in. trzeba będzie przedstawić program kształcenia lub zakres egzaminu (jego koszt również można pokryć ze środków KFS) oraz informację o certyfikatach posiadanych przez firmę szkoleniową. Tego typu dane mają zapobiegać nieprawidłowościom, np. zawyżaniu kosztów szkolenia.
– Zmiany wpłyną na ujednolicenie procedur przyznawania dofinansowania w skali całego kraju oraz spowodują, że pieniądze z KFS będą racjonalniej wydawane – tłumaczy Jerzy Kędziora, dyrektor PUP w Chorzowie.
Dodaje, że istotną kwestią jest odejście od wymogu rozpatrywania wniosków według kolejności ich wpływu. Takie rozwiązanie powodowało, że w wielu urzędach w momencie ogłaszania naboru ustawiały się długie kolejki. Często skutkowało to też szybkim wyczerpywaniem środków przydzielonych na powiat. Działo się tak, jeśli wnioski złożone jako pierwsze dotyczyły przyznania dużej kwoty wsparcia z KFS.
– Niestety z zaproponowanej przez ministerstwo nowelizacji widać, że nie skorzystało z rekomendacji zmian przygotowanych przez pracodawców. W efekcie jej skutkiem będzie wzrost biurokracji, bo pracodawcy będą mieli więcej pracy z przygotowaniem wniosków, a urzędy z ich rozpatrzeniem – uważa dr Grzegorz Baczewski z Konfederacji Lewiatan.
Dodaje, że jeżeli resort chce zapobiegać finansowaniu szkoleń o niskiej jakości lub wysokiej cenie, to lepszym rozwiązaniem jest wprowadzenie zryczałtowanej stawki za godzinę kursu i wymogu korzystania tylko z firm, które znajdują się w Bazie Usług Rozwojowych. Trafiają do niej bowiem podmioty spełniające określone standardy i podane są w nim ceny oferowanych przez nie usług.
Etap legislacyjny
Konsultacje projektu rozporządzenia