Choć generalnie dotacji wystarcza, to ze względu na brak rejonizacji niektóre samorządy muszą dokładać ze swoich pieniędzy do wczesnego wspomagania rozwoju dzieci z innych JST. Dlatego chciałyby wprowadzić rejonizację
Na tę kwestię Związek Powiatów Polskich zwrócił uwagę Ministerstwu Edukacji Narodowej. Mimo że podstawy prawne dotowania są jasne, bo określone w ustawie z 7 września 1991 r. o systemie oświaty (t.j Dz.U. z 2015 r. poz. 2156 ze zm.), to brak rejonizacji powoduje konieczność wspomagania dzieci również spoza terenu danego powiatu. Samorząd ma bowiem obowiązek przekazać danej placówce niepublicznej dotację w przeliczeniu na każde dziecko, które do niej uczęszcza, niezależnie, czy mieszka ono w danym powiecie, czy w innym. Nie ma zaś przepisów nakazujących takim placówkom rejonizację.
Za każde dziecko trzeba zapłacić
Zgodnie z art. 71b ust. 2a ustawy o systemie oświaty w przedszkolach i szkołach podstawowych, a także w publicznych i niepublicznych poradniach psychologiczno-pedagogicznych mogą zostać stworzone zespoły wczesnego wspomagania rozwoju dziecka po to, by poprawiać jego rozwój psychoruchowy i społeczny. Zespoły mają zapewnione finansowanie w ramach części oświatowej subwencji ogólnej na podstawie art. 27 ustawy z 13 listopada 2003 r. o dochodach jednostek samorządu terytorialnego (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 198 ze zm.). Podstawą do finansowania wspomagania przez powiaty również placówek niepublicznych jest art. 90. ust. 1a ustawy o systemie oświaty. Zgodnie z nim zespoły otrzymują dotację z budżetu odpowiednio gminy lub powiatu w wysokości nie niższej niż kwota przewidziana na jedno dziecko objęte wczesnym wspomaganiem rozwoju w części oświatowej subwencji ogólnej dla jednostki samorządu terytorialnego.
Krystyna Błasiak, zastępca naczelnika Wydziału Edukacji Urzędu Miejskiego w Gliwicach, zwraca uwagę, że z budżetu centralnego przekazywane są środki dla danej JST na konkretną liczbę dzieci objętych wczesnym wspomaganiem (tak samo jak w przypadku wszystkich uczniów, a także dzieci i uczniów niepełnosprawnych). – Podstawą naliczenia jest liczba dzieci objętych wczesnym wspomaganiem według stanu na 30 września roku poprzedzającego rok otrzymania subwencji przez JST. Samorząd zobowiązany jest zaś przekazać dotację danej placówce niepublicznej w pełnej wysokości, w przeliczeniu na dziecko wedłud rzeczywistego stanu. Udzielenie dotacji nie jest uzależnione od faktu otrzymania kwoty subwencji przez samorząd. Problem związany z finansowaniem zadania pojawia się dlatego, że liczba dzieci objętych wczesnym wspomaganiem w placówkach zarówno publicznych, jak i niepublicznych w całym roku jest zmienna. – Jeżeli w trakcie roku liczba dzieci do dotowania w placówkach niepublicznych się zwiększa, to do każdego dziecka wykazanego ponad stan na 30 września gmina czy powiat dokłada z własnych środków budżetowych. Jeżeli liczba się zmniejszy, JST niejako zyskuje – twierdzi Błasiak.
Nie ma szans na zysk
Okazuje się, że niepublicznych poradni przybywa. Zatem na ewentualny zysk nie ma szans. Zwraca na to uwagę Grzegorz Kubalski, ekspert Związku Powiatów Polskich. – Jak wskazują głosy docierające do nas z powiatów, w sposób znaczący wzrosła liczba niepublicznych poradni psychologiczno-pedagogicznych. To generuje istotne koszty dla nich. Zadania te są finansowane przez dotację, jaka jest wypłacana poszczególnym podmiotom, prowadzącym poradnie psychologiczno-pedagogiczne. Jeśli zabraknie pieniędzy z subwencji, to powiat musi znaleźć inne środki. W praktyce zużyje na ten cel część środków własnych. Jest obowiązany do wypłaty dotacji na każde dziecko objęte wspomaganiem w poradni znajdującej się na jego terenie – wyjaśnia ekspert. – Nie ma zatem znaczenia to, gdzie mieszka dziecko, a co za tym idzie – do której wspólnoty samorządowej należy.
– Główny problem to fakt, że rzeczywista liczba dzieci objętych wczesnym wspomaganiem znacznie przewyższa liczbę podaną w SIO według stanu na 30 września danego roku – potwierdza Małgorzata Jóźwik ze starostwa Powiatowego w Płocku. – Samorząd musi ponosić z tego tytułu znaczne koszty z dochodów własnych – dotyczy to zarówno poradni publicznych, jak i niepublicznych – dodaje.
Problemem jest również aspekt merytoryczny pracy poradni.
Własna diagnoza
Zespoły opiniujące działające w niektórych z nich najpierw same diagnozują dziecko, a potem poradnie udzielają mu wsparcia, jakie uznały w swoim orzeczeniu za odpowiednie. Opinie o wczesnym wspomaganiu rozwoju dziecka może bowiem wydawać zarówno poradnia publiczna, jak i niepubliczna. – W niektórych przypadkach wsparcie może być udzielane niekoniecznie w zakresie uzasadnionym z punktu widzenia interesu publicznego – mówi Kubalski. Co gorsza, nie ma w tym zakresie żadnych uzgodnień z samorządem, mimo że te muszą takie wsparcie dotować.
Dlatego, zdaniem ZPP, konieczne jest zwiększenie roli organu nadzoru w zakresie kontroli nad niepublicznymi poradniami psychologiczno-pedagogicznymi.
Jak twierdzą przedstawiciele powiatów, kłopot jest też z uzgodnieniami programów wczesnego wspomagania. Nie ma do tego podstawy prawnej, przepisy wykonawcze zostały wydane tylko dla publicznych placówek. Brak też realnej kontroli nad działalnością niepublicznych placówek przez powiaty, mimo ich faktycznego dotowania.
Co na to MEN?
Ministerstwo Oświaty przypomina o zmianach w prawie, które zaczną obowiązywać już z początkiem przyszłego roku. Nowelizacja ustawy z 23 czerwca 2016 r. o zmianie ustawy o systemie oświaty oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. poz. 1010) wprowadza od 1 stycznia 2017 r. dla jednostek samorządu terytorialnego możliwość wstrzymania dotacji na placówki niepubliczne wymienione w art. 2 pkt 3, 4, 7 i 10 ustawy o systemie oświaty w przypadku utrudniania lub udaremniania przez te placówki czynności kontrolnych. Przepisy te będą więc dotyczyć również dotacji przekazywanych na wczesne wspomaganie dla poradni psychologiczno-pedagogicznych. – W MEN przygotowywane są obecnie kompleksowe zmiany w zakresie kształcenia dzieci i młodzieży ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. W trakcie prac będą uwzględniane uwagi zgłaszane m.in. przez Związek Powiatów Polskich. Jednym z planowanych kierunków działań będzie również doprecyzowanie standardów w zakresie opiniowania oraz organizacji wczesnego wspomagania rozwoju dzieci, co sprzyjać będzie rozwiązaniu problemów zgłaszanych przez ZPP – wyjaśnia nam Justyna Sadlak z Wydziału Informacji Ministerstwa Edukacji Narodowej.
14,7 mln zł tyle wynosi subwencja oświatowa na wczesne wspomaganie rozwoju dziecka prowadzone przez niepubliczne szkoły, przedszkola i placówki w powiatach ziemskich
WAŻNE
Jeżeli na terenie danego powiatu funkcjonuje zarejestrowana niepubliczna poradnia, która wykaże w Systemie Informacji Oświatowej konkretną liczbę dzieci objętych wczesnym wspomaganiem rozwoju i to zadanie realizuje, to zgodnie z obowiązującymi przepisami jest uprawniona do otrzymania dotacji.