Jeśli osoba zarejestrowana w pośredniaku nie przyjmie propozycji zatrudnienia lub udziału np. w stażu, nie będzie tracić statusu osoby bezrobotnej. To może utrudnić aktywizację zawodową.

Od przyszłego roku osoba, która nie ma pracy, będzie mogła zarejestrować się i korzystać z usług dowolnie wybranego powiatowego urzędu pracy (PUP), a nie tego, który jest właściwy ze względu na miejsce zameldowania. Zniesienie rejonizacji jest jedną z najważniejszych zmian, jakie znalazły się w przygotowanym przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej projekcie ustawy o rynku pracy i publicznych służbach zatrudnienia. W porównaniu z obecnie obowiązującymi przepisami zawiera on również inne zmiany związane z posiadaniem statusu osoby bezrobotnej, ale nie wszystkie są pozytywnie oceniane przez urzędników.

Trzyletni status

Jedna z takich modyfikacji dotyczy uzyskiwania statusu osoby bezrobotnej przez rolników. Ustawa z 2 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 475 ze zm.) przewiduje, że mogą oni się zarejestrować w PUP, o ile posiadają gospodarstwo rolne o powierzchni, która nie przekracza 2 ha przeliczeniowych. Natomiast w projekcie nowej ustawy, która ma ją zastąpić, tego ograniczenia nie ma. To oznacza, że rolnik będzie mógł otrzymać status osoby bezrobotnej bez względu na wielkość gospodarstwa, ale pod warunkiem, że nie ma stałego źródła dochodu (pod tym pojęciem rozumiane jest m.in. uzyskiwanie miesięcznego przychodu w wysokości przekraczającej połowę najniższej pensji). Kolejną nowością jest dodanie przepisów, które wykluczają zarejestrowane w PUP jako osoby bezrobotne wspólników, członków zarządu i rad nadzorczych spółek prawa handlowego.

– Kwestia ta nie jest teraz uregulowana w przepisach i budzi wątpliwości. Mieliśmy przypadki, gdy zgłaszał się do nas np. członek zarządu, który deklarował, że nie osiąga żadnego dochodu z tego tytułu. Odmawialiśmy zarejestrowania go jako osoby bezrobotnej, ale wojewoda nasze decyzje uchylał – mówi Tomasz Zawiszewski, dyrektor PUP w Bydgoszczy.

Co istotne, zgodnie z projektem ustawy status osoby bezrobotnej będzie nadawany na trzy lata. W tym czasie pracownicy PUP będą podejmowali działania mające na celu jej powrót na rynek pracy. Jeśli zaś nie uda się do tego doprowadzić, to po upływie wspomnianego okresu taka osoba będzie tracić status na 90 dni (ale potem będzie mogła ponownie się zarejestrować w urzędzie).

Unikanie pracy

Resort rodziny postanowił też zaproponować zmiany w zakresie okoliczności, których wystąpienie skutkuje pozbawieniem statusu osoby bezrobotnej. Artykuł 33 ustawy o promocji zatrudnienia wskazuje, że następuje to m.in. wtedy, gdy bezrobotny odmówi bez uzasadnionej przyczyny przyjęcia propozycji pracy lub innej formy pomocy, np. udziału w stażu czy szkoleniu. W projekcie nowej ustawy takiej sankcji co do zasady nie ma, z wyjątkiem przypadku odmowy podjęcia prac społecznie użytecznych.

Zgodnie z projektem ustawy status osoby bezrobotnej będzie nadawany na trzy lata. W tym czasie pracownicy PUP będą podejmowali działania aktywizujące

– Duża część osób, które rejestrują się jako bezrobotne, robi to tylko dla ubezpieczenia zdrowotnego i pracuje w szarej strefie albo po to, żeby korzystać z świadczeń pomocy społecznej. Takie osoby już teraz na wszelkie sposoby unikają podejmowania proponowanego przez nas zatrudnienia, a w sytuacji, gdy nie będą im za to grozić żadne konsekwencje, będzie to dla nich jeszcze łatwiejsze – uważa Tomasz Zawiszewski.

Tomasz Wróbel, dyrektor PUP w Nysie, dodaje, że podstawowym zadaniem urzędu jest pomoc w znalezieniu pracy, a brak sankcji za odmowę przyjęcia jej oferty będzie utrudniał jego realizację.

– Przedstawienie osobie bezrobotnej propozycji zatrudnienia daje możliwość sprawdzenia, czy jest ona faktycznie gotowa do podjęcia pracy, zwłaszcza że nie wysyłamy jej do jakiejkolwiek pracy, bo oferta jest dopasowana do jej kwalifikacji i kompetencji – podkreśla Monika Fedorczuk, dyrektor UP w Warszawie.

Dodaje, że gdy będzie można bez żadnego powodu odmówić przyjęcia propozycji pracy,, możemy się też spodziewać zwiększenia liczby osób zarejestrowanych jako bezrobotne.

Mniej biurokracji

Posiadanie statusu osoby bezrobotnej wiąże się z tym, że pracownik urzędu pracy opracowuje indywidualny plan działania (IPD). W tym przypadku projekt nowej ustawy również wprowadza kilka zmian. Pierwsza z nich to odejście od obligatoryjności przygotowania IPD dla każdej zarejestrowanej osoby. Zgodnie z nowymi przepisami będzie on obowiązkowy dla osób, które są poniżej 30. roku życia, długotrwale bezrobotnych oraz zarejestrowanych przez okres ponad 90 dni.

– Jest to krok w dobrą stronę. Urzędy pracy, zwłaszcza te mniejsze, gdzie jest mało pracowników, są bardzo obciążone biurokratycznymi obowiązkami. Co więcej, wśród rejestrujących się są osoby gotowe do pracy, które mają pomysł chociażby na podjęcie działalności gospodarczej, więc w ich przypadku IPD jest w praktyce niepotrzebny – uważa Tomasz Wróbel.

Jednocześnie zwiększy się częstotliwość kontaktu urzędnika z osobą objętą IPD – będzie miał on miejsce co najmniej raz na 30 dni, a nie 60 dni jak obecnie. Ponadto nowością będzie przepis wskazujący, że jeśli w wyniku realizacji IPD osoba zacznie pracować lub prowadzić własną firmę, to za jej zgodą doradca ds. zatrudnienia z PUP będzie mógł utrzymywać z nią kontakt przez 60 dni od wyrejestrowania.

– Jest to dobre rozwiązanie, które pozwoli wspierać naszych byłych klientów w utrzymaniu zatrudnienia. Jest to szczególnie istotne dla osób, które długo były poza rynkiem pracy i którym trudniej jest się odnaleźć w pracy po przerwie w jej wykonywaniu – podkreśla Monika Fedorczuk.©℗

ikona lupy />
Aktywizacja zawodowa / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe