Instalacja ekranów akustycznych, modernizacja torowisk czy wyprowadzanie ruchu samochodów na obwodnice – tak duże miasta próbują radzić sobie z nadmiernym hałasem. Ten dotyka prawie 300 tys. mieszkańców.
Zdecydowanie najbardziej uciążliwy jest hałas drogowy, który utrudnia życie 270 tys. mieszkańców 36 największych polskich miast. Na drugim miejscu jest hałas przemysłowy – musi się z nim mierzyć niecałe 10 tys. osób. Za pozostałą część przekroczeń dopuszczalnych limitów w podobnym stopniu odpowiada hałas szynowy i lotniczy. To dane z badania „Narażenie ludności na hałas w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców” przeprowadzonego przez Główny Urząd Statystyczny na podstawie strategicznych map hałasu za 2021 r. (prezydenci dużych ośrodków są zobowiązani do opracowywania ich co 5 lat). Informacje z map służą m.in. do przygotowania przez marszałków wszystkich województw programów ochrony środowiska przed hałasem. Termin na ich uchwalenie przez sejmiki mija 18 lipca br.
Tak miasta walczą z hałasem
Na terenach w strefach śródmiejskich, czyli takich ze zwartą zabudową mieszkaniową i koncentracją obiektów administracyjnych, handlowych i usługowych hałas nie powinien przekraczać 70 dB (w nocy – 65 dB). Największy odsetek mieszkańców borykających się z nadmiernym hałasem odnotowano w Gliwicach i Chorzowie, problem jest znikomy w Toruniu, Olsztynie czy Dąbrowie Górniczej (patrz: infografika). W samorządach istnieje świadomość problemu i starają się one redukować hałas, szczególnie ten drogowy.
– Działania zmierzające do ograniczenia hałasu w mieście mają charakter organizacyjny – mowa tu o wyprowadzeniu ruchu poza miasto poprzez np. wykorzystanie układu autostrad – oraz inwestycyjny, który polega np. na modernizacji układu drogowego i realizacji dróg o charakterze obwodnicowym – informuje Maja Lamorska-Gorgol z Urzędu Miasta Gliwice.
Przypomina, że w ostatnich kilku latach oddano trzy fragmenty obwodnicy miejskiej. W ramach inwestycji w mieście pojawiają się również ekrany akustyczne i dodatkowo – wzdłuż dróg o dużym natężeniu ruchu – nasadzane są drzewa. W niektórych miastach modernizowane są również torowiska tramwajowe – informują o tym przedstawiciele Szczecina czy Krakowa.
Na specyficzną sytuację miasta zwracają uwagę urzędnicy z Chorzowa, przez który prowadzą główne szlaki komunikacyjne – takie jak autostrada A4 czy droga krajowa nr 79.
– Możliwości poprawy stanu środowiska w zakresie hałasu drogowego (taki dominuje w mieście) są ograniczone głównie przez ścisłą zabudowę. Przeszkody techniczne (brak miejsca, niezgodność lokalizacji z przepisami) uniemożliwiają często budowę ekranów akustycznych, dlatego stosowane są inne sposoby na poprawę klimatu akustycznego, polegające na poprawie organizacji ruchu (w zależności od potrzeb – poprawa płynności lub spowolnienie ruchu), zmianie rodzaju nawierzchni dróg oraz na bieżącym utrzymaniu nawierzchni w dobrym stanie technicznym – tłumaczy Łukasz Adamczyk, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Chorzów.
Przedstawiciel miasta podkreśla, że do walki z hałasem potrzeba finansowego wsparcia ze strony państwa, szczególnie w zakresie budowy zabezpieczeń akustycznych przy już istniejących drogach. – Środki te powinny być przeznaczone nie tylko na ekrany akustyczne, lecz także na inne rozwiązania techniczne zapewniające właściwe warunki akustyczne w budynkach usytuowanych na granicy pasa drogowego lub przyległego pasa gruntu kolejowego – dodaje rzecznik.
W Dąbrowie Górniczej, w której znikomy odsetek mieszkańców musi mierzyć się ze zbyt dużym natężeniem hałasu przy inwestycjach drogowych, jest stosowana nawierzchnia z mieszanek mineralno-asfaltowych, która obniża hałas. Miasto zwraca także uwagę na ograniczenie hałasu przemysłowego.
– Nowo powstałe i modernizujące się zakłady przemysłowe wykorzystują najnowsze technologie ograniczające emisję hałasu do środowiska. Analizując dokumentację środowiskową, zwracamy szczególną uwagę na planowane do zastosowania środki ochrony przed hałasem oraz poprawność wykonanej analizy akustycznej dla danej inwestycji – podkreśla Marcin Janik, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska w Urzędzie Miejskim w Dąbrowie Górniczej.
Niepopularne decyzje mogłyby pomóc
Eksperci potwierdzają, że za 95 proc. hałasu przekraczającego dopuszczalne normy odpowiada ruch drogowy. W stosunkowo prosty, a nawet bezkosztowy sposób można ograniczyć jego zasięg, ale wymagałoby to od lokalnych włodarzy podjęcia decyzji nieakceptowalnych społecznie.
– Po pierwsze, ograniczenie prędkości. Zmiana prędkości z 70 na 30 km/h obniża hałas o 10 dB, a to oznacza dwukrotne zmniejszenie jego głośności. Po drugie, ograniczenie natężenia ruchu, jak również zwiększenie jego płynności. Ograniczenie prędkości samoczynnie zwiększa płynność – mówi prof. Piotr Kleczkowski z Katedry Mechaniki i Wibroakustyki Wydziału Inżynierii Mechanicznej i Robotyki Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
Dodaje, że w przypadku sposobów wymagających nakładów finansowych dobre efekty przynosi wymiana floty miejskich autobusów na elektryczne – jednym ruchem obniża się poziom hałasu i poprawia jakość powietrza. W ocenie eksperta policja powinna również w większym stopniu zwracać uwagę na pojedyncze pojazdy emitujące zbyt wysoki hałas, który dla osób znajdujących się na chodniku może nawet zbliżać się do granicy bólu. Chociaż z powodu nadmiernego hałasu przedwcześnie umiera w Unii Europejskiej „tylko” 12 tys. osób, przy 400 tys. zgonów spowodowanych smogiem, to na dolegliwości słuchowe narzeka wiele milionów Europejczyków.
– 22 mln osób w UE cierpi na chroniczne rozdrażnienie z powodu hałasu, 6,5 mln na zakłócenia snu. W odniesieniu do smogu podobnych danych nie mamy – podsumowuje prof. Piotr Kleczkowski.©℗