- Mam nadzieję, że w ustawie o służbie cywilnej dojdzie do zmian, które realnie wpłyną na pozycję pracowników tego sektora. Działania zmierzające do zwiększenia prestiżu urzędników powinny iść w parze z godnym wynagrodzeniem - mówi Aleksandra Sowińska-Banaszkiewicz, dyrektor generalny Łódzkiego Urzędu Wojewódzkiego.
Aleksandra Sowińska-Banaszkiewicz: Tak, nie pracowałam wcześniej w administracji rządowej.
Ależ ja mam doświadczenie w administracji, tylko że samorządowej i w szkolnictwie wyższym, gdzie byłam kanclerzem.
Dla mnie zawsze najważniejszy jest człowiek, i to bez względu na to, po której stronie stoi.
Chciałabym, żeby ludzie, z którymi pracuję, czuli się dobrze i bezpiecznie, mieli stworzone przyjazne warunki pracy. Chcę widzieć w związkach zawodowych partnera i sądzę, że mamy płaszczyznę do wspólnej pracy, choć pewnie czasami przeciwne wektory.
(Śmiech) …Jestem na to przygotowana!
Fluktuacja zatrudnienia jest i zawsze będzie, są takie obszary, w których dużo ludzi odchodzi, ale także dużo chętnych zgłasza się podczas rekrutacji. Czy podwyżki zatrzymają pracowników – zobaczymy. Na analizy jest jeszcze za wcześnie. Jednym z problemów, z którymi muszę się borykać, jest znalezienie wysoko wyspecjalizowanej kadry, ponieważ ta oczekuje wynagrodzenia znacznie przekraczającego możliwości finansowe urzędu.
Chciałabym, żeby nagroda była w wysokości odczuwalnej dla pracownika. Środki finansowe, jakimi dysponuje urząd, są mocno ograniczone, w związku z tym zostanie zachowana minimalna częstotliwość określona w regulaminie, tj. dwa razy w roku.
Dla mnie nagroda ma przede wszystkim spełniać funkcję motywacyjną, więc nie jest dla każdego i z pewnością nie w takiej samej wysokości. Żeby spełniła swoją funkcję, pracownik musi wiedzieć, dlaczego dostał nagrodę lub jej nie dostał, co pracodawca w nim ceni, jakie zachowanie powinien skorygować. Chyba pierwszy raz od dłuższego czasu nagroda w urzędzie była przyznawana w takim systemie, choć ciągle w ramach regulacji wewnętrznych przyjętych w 2018 r.
Kierownicy przyznawali nagrody pracownikom, z którymi bezpośrednio współpracują. Wiedzieli, że mogą ją przyznać w maksymalnej wysokości, wynikającej z regulaminu, ale i mogą jej nie przyznać. Ważne było dla mnie, ażeby każdy pracownik dostał tzw. feedback. Ja np. spędziłam prawie cztery godziny na rozmowach z każdym dyrektorem i zastępcą, wyjaśniając, co w ich pracy cenię, a co, moim zdaniem, wymaga zmiany. Wie pan, co ludzi wzruszało najbardziej, nawet do łez? Jak ich chwaliłam i gdy mówiłam, za co ich cenię. Dla mnie to bardzo ważne, by każda osoba, z którą pracuję, wiedziała, w jakim kierunku budujemy naszą współpracę.
Też nie chcę konfliktu z załogą, ale wierzę, że ludzie zrozumieją, jeśli wytłumaczy im się przesłanki działania. Dostałam informację zwrotną na temat swojej decyzji i była ona pozytywna. Ludzie są zadowoleni z takiej formy nagradzania i doceniania ich wysiłku.
Nagrody były na porównywalnym poziomie jak w 2023 r. Pieniądze, które przeznaczyliśmy na nagrody, to ponad 1,2 mln zł.
Dodatki zadaniowe przyznaję tylko w dwóch sytuacjach. Gdy nie zatrudniamy pracownika na zastępstwo, np. za osobę, która przebywa na urlopie macierzyńskim, więc jej obowiązki przejmują inni pracownicy merytoryczni. Bądź gdy pojawiają się nowe zadania, a ustawodawca przewiduje na ich realizację dodatkowe środki finansowe. Tak jest np. w programie „Maluch”. Niestety rzadkością jest, by za kolejnymi obowiązkami szły dodatkowe wynagrodzenia dla pracowników. Wysokość dodatków, sposób ich wyliczania i przyznawania są uregulowane w przepisach wewnętrznych, uzgodnionych ze związkami zawodowymi działającymi w urzędzie.
Mam taką nadzieję, ale nie sądzę, że problem z pozyskiwaniem nowych pracowników wynika ze sposobu ich rekrutacji.
Głównym problemem jest niedostatek środków finansowych, jakimi dysponuje administracja rządowa na wynagrodzenia, które są wyraźnie mniejsze niż budżety na ten cel w administracji samorządowej.
Największa rotacja osób jest na stanowiskach wymagających bezpośredniego kontaktu z obywatelem. Najczęściej szukamy osób w wydziale ds. obsługi cudzoziemców i wydawania paszportów, a od stycznia br., z powodu wprowadzenia nowego świadczenia pielęgnacyjnego dla opiekunów osób z niepełnosprawnością, także w zespole orzekania o niepełnosprawności. Największy problem z pozyskiwaniem pracowników mamy ciągle z szeroko rozumianą wysoko wykwalifikowaną kadrą, np. w wydziale finansów, jak również z grupą wymagającą szczególnych uprawnień, np. w koordynacji świadczeń.
Jeszcze nie zdarzyło się tak, by kandydat zaskoczył mnie swoimi kompetencjami, ale może wynika to z tego, że pracuję na tym stanowisku dopiero od pięciu miesięcy. Zdarzyło się natomiast, i to niestety niejednokrotnie, że osoby legitymujące się dyplomem ukończenia uczelni wyższej nie miały kompetencji, których można by od nich zasadnie oczekiwać.
Właściwie dwa problemy o podobnym charakterze: z jednej strony doskwiera brak środków finansowych na wynagrodzenia dla pracowników, z drugiej zaś – niemożność ubiegania się o fundusze pomocowe z Unii Europejskiej. Administracja rządowa jest systemowo wykluczona z programów unijnych i nie może być beneficjentem środków. Mam nadzieję, że to się zmieni.
Tak, oczywiście, bo sprzyja to transparentności procedur administracji.
Mam nadzieję, że w ustawie o służbie cywilnej dojdzie do zmian, które realnie wpłyną na pozycję pracowników tego sektora. Mam też nadzieję, że działania zmierzające do zwiększenia prestiżu pracowników służby cywilnej będą szły w parze z godnym wynagrodzeniem. Ze swojej strony chciałabym dać pracownikom szanse na podnoszenie kwalifikacji, zdobywanie umiejętności miękkich i zwiększanie zadowolenia z pracy.
Tak, przygotowaliśmy i przeprowadziliśmy audyt zarówno otwarcia, jak i wydatkowania środków finansowych na inwestycje drogowe w latach 2022 i 2023.
Stwierdzono wiele nieprawidłowości, głównie proceduralnych, które były związane z arbitralnym sposobem oceniania wniosków składanych przez gminy i powiaty województwa łódzkiego. Skala nieprawidłowości była na tyle znacząca, że zdecydowaliśmy się skierować do prokuratury wniosek o wszczęcie postępowania z art. 231 kodeksu karnego (nadużycie władzy przez funkcjonariusza publicznego – red.).
Tak, rzeczywiście były dwie sprawy, obie dotyczyły tego samego sprawcy, który został uznany za mobbera, i gdy objęłam funkcję dyrektora generalnego, ta osoba nie pracowała już w Urzędzie Wojewódzkim w Łodzi.
Być może tak, ale nie mam takiej wiedzy.
Na pewno można powiedzieć, że nie poniosła odpowiedzialności za swój czym jako pracownik Łódzkiego Urzędu Wojewódzkiego.
Dotychczas zwolniłam zaledwie kilka osób, każdorazowo jednak, co chcę tu wyraźnie podkreślić, były to działania merytorycznie uzasadnione.
Niezależnie od tego jedną z tych osób zwolniłam w trybie art. 52 kodeksu pracy (rozwiązanie umowy bez wypowiedzenia z winy pracownika – red.). Ponadto kilka osób odwołałam z zajmowanych przez nie stanowisk dyrektorskich. Osoby te nadal, za wyjątkiem jednej, pozostają pracownikami Łódzkiego Urzędu Wojewódzkiego.
Osoba ta rażąco naruszyła obowiązki pracownicze, łamiąc regulamin pracy.
Oczywiście, że tak.
Oczywiście, że nie. ©℗