Kryterium dochodowe warunkujące uzyskanie w tym roku dodatku było takie samo jak w 2022 r. Mogła to być jedna z przyczyn tego, że zdecydowanie mniej osób zgłosiło się po to świadczenie.

Do 30 kwietnia w gminach były przyjmowane wnioski o przyznanie dodatku osłonowego, czyli specjalnego, jednorazowego świadczenia, którego głównym celem jest łagodzenie negatywnych konsekwencji wzrostu kosztów energii elektrycznej, gazu i żywności. Wsparcie w tej formie było po raz pierwszy wypłacane w 2022 r. i wtedy cieszyło się dużym zainteresowaniem ze strony rodzin, które zasypały wnioskami ośrodki pomocy społecznej. Natomiast w tym roku jest zupełnie inaczej – z informacji przekazanych DGP przez samorządy wynika, że wpłynęło ich o wiele mniej niż dwa lata temu.

Mniej świadczeń

Zgodnie z przepisami ustawy z 17 grudnia 2021 r. o dodatku osłonowym (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 759 ze zm.) otrzymanie tego świadczenia jest uzależnione od spełnienia kryterium dochodowego, które wynosi 1500 zł w przeliczeniu na członka gospodarstwa domowego lub 2100 zł dla osoby samotnej. Kwota dodatku jest zaś zróżnicowana w zależności od tego, ile osób liczy rodzina, i podlega zwiększeniu w przypadku, gdy jej główne źródło ogrzewania jest zasilane węglem. I chociaż podstawowe warunki otrzymania świadczenia oraz grupa jego odbiorców są w tym roku takie same jak w 2022 r., to nie przełożyło się to na podobnie dużą liczbę wniosków o jego przyznanie jaką wtedy odnotowały gminy.

– W tym roku przyjęliśmy 24,4 tys. wniosków o wypłatę dodatku, podczas gdy w 2022 r. było ich 63,1 tys. – podaje Agnieszka Łukasik, dyrektor Miejskiego Centrum Świadczeń Socjalnych w Łodzi.

Podobnie sytuacja wygląda w innych samorządach. Przykładowo w Krakowie o dodatek osłonowy ubiegało się w tym roku 11,9 tys. osób i było ich o 69 proc. mniej niż dwa lata wcześniej (39,8 tys.). Z kolei w Białymstoku i Toruniu zostało złożonych odpowiednio 10,3 tys. i 6,7 tys. wniosków, gdy zaś po raz pierwszy zostałą wprowadzona taka możliwość, było ich 27,5 tys. i 16,9 tys.

Mniejsza liczba wniosków skutkuje też tym, że gminy przyznały mniej świadczeń.

– W 2022 r. dodatek osłonowy otrzymało 22,5 tys. osób. W tym roku jest ich 5,1 tys. – informuje Katarzyna Chechelska, kierownik referatu dodatków mieszkaniowych i energetycznych Szczecińskiego Centrum Świadczeń.

Analogicznie jest we Wrocławiu, w którym przyznano dwa lata temu 20,7 tys. dodatków osłonowych, a w tym roku 5,6 tys., co oznacza spadek o 72 proc. W Częstochowie wyniósł on 68 proc. (20,9 tys. dodatków wypłaconych w 2022 r., w tym roku 6,5 tys.).

Wspomniane statystyki w zakresie przyznanych w tym roku świadczeń mogą się jeszcze zmienić, bo ze względu na to, że niektóre osoby wnioskowały o dodatek w ostatnich dniach kwietnia, nie wszystkie wnioski zostały do tej pory rozpatrzone, ale i tak nie spowoduje to znacznego zwiększenia ich liczby.

Niższy poziom wsparcia

Wprawdzie sami urzędnicy spodziewali się, że w tegorocznym naborze wniosków o wypłatę dodatku osłonowego może się zgłosić mniej osób niż w 2022 r., ale skala tego spadku jest dla nich zaskoczeniem.

– Mniejsze zainteresowanie uzyskaniem dodatku może być związane z tym, że kryterium dochodowe nie zostało zmienione, a w ciągu ostatnich dwóch lat nastąpił wzrost minimalnego wynagrodzenia za pracę, były też waloryzowane renty i emerytury – mówi Małgorzata Marta Jóźwiak, kierownik działu świadczeń rodzinnych Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Białymstoku.

Z tego powodu część osób, wiedząc, że dochody ich gospodarstwa domowego będą przekraczać obowiązujące kryterium, mogła w ogóle zrezygnować ze składania wniosków.

– Drugim istotnym czynnikiem, który mógł mieć wpływ na spadek liczby wniosków, były niższe kwoty dodatku osłonowego – uważa Joanna Poremska, dyrektor Toruńskiego Centrum Świadczeń Rodzinie.

O ile bowiem w 2022 r. minimalna kwota świadczenia wynosiła 400 zł (w przypadku osoby samotnej), a maksymalna 1437,50 zł (dla rodziny liczącej sześć i więcej osób, która ma źródło ogrzewania na węgiel), to obecnie jest to 228,80 zł i 822,25 zł. W efekcie niektóre osoby mogły uznać taką wysokość dodatku za mało atrakcyjną finansowo.

– Inną przyczyną tej sytuacji mógł być krótszy czas składania wniosków o wypłatę dodatku osłonowego. W tym roku można to było robić przez 4 miesiące – od stycznia do końca kwietnia, a w 2022 r. przez 10 miesięcy, bo termin ubiegania się o to świadczenie upływał 31 października – sugeruje Jan Żądło, dyrektor Krakowskiego Centrum Świadczeń.

Zdaniem Joanny Wisz, p.o. dyrektor MOPS w Rzeszowie, nie bez znaczenia może być też to, że akcja informacyjna na temat możliwości ponownego otrzymania dodatku osłonowego miała mniejsze natężenie w porównaniu z 2022 r.

Mogło się więc zdarzyć tak, że nie wszystkie osoby wiedziały o tym, że mogą otrzymać finansowe wsparcie. Jednak, jak podkreśla Katarzyna Tynkowska, zastępca dyrektora Gdańskiego Centrum Świadczeń, większość samorządów zamieszczała wiadomości o dodatku w swoich internetowych serwisach i lokalnych mediach.

– Dodatkowo wysyłaliśmy informację o dodatku do osób, które wcześniej podały nam adresy e-mailowe, również tą drogą, ale nie zwiększyło to liczby wniosków – dodaje.

Jednocześnie tegoroczne doświadczenia z wnioskami o dodatki osłonowe powodują, że urzędnicy zastanawiają się, ile osób może zgłosić się do nich po bon energetyczny. Projekt ustawy, który przewiduje jego wprowadzenie, został przyjęty wczoraj przez rząd, a co do zasady to świadczenie ma być odpowiednikiem dodatku osłonowego dla mniej zamożnych rodzin na drugie półrocze tego roku.

– Przepisy projektu zakładają, że kryterium dochodowe uprawniające do bonu będzie trochę wyższe niż próg obowiązujący przy dodatku osłonowym. Wyższe mają być też kwoty nowego świadczenia. Dlatego można się spodziewać, że wniosków o bon będzie więcej, choć raczej nie będzie to duży wzrost – wskazuje Magdalena Rynkiewicz-Stępień, zastępca dyrektora Miejskiego Centrum Świadczeń w Opolu.©℗

ikona lupy />
Pomoc dla rodzin / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe