Rzecznik praw dziecka wstrzymuje powstawanie nowych placówek opiekuńczo-wychowawczych. Do wojewodów wpłynęło na razie 9 wniosków w tej sprawie, mimo że powiaty sygnalizowały potrzebę uruchomienia kolejnych 21.

Od 1 lutego obowiązują przepisy, które nie pozwalają samorządom na tworzenie nowych domów dziecka, poza dwiema wyjątkowymi sytuacjami. Wprowadzenie takiej regulacji ma w założeniu usprawnić i przyspieszyć procesy deinstytucjonalizacji w pieczy zastępczej, tak aby większość dzieci pozbawionych właściwej opieki ze strony rodziców biologicznych mogła wychowywać się w rodzinach zastępczych, a nie w placówkach. Będzie zaś to możliwe tylko wtedy, gdy samorządy będą rozwijać rodzinną pieczę, a ograniczać do minimum tę opartą na instytucjach. Jak pokazują dane uzyskane przez DGP z 14 urzędów wojewódzkich (odpowiedzi nie udzieliły woj. łódzkie i pomorskie), od momentu zmiany przepisów zostało złożonych tylko dziewięć wniosków o wydanie zezwolenia na uruchomienie domu dziecka, co wskazuje, że przynajmniej na razie spełniają one swoją funkcję.

Placówki rodzinne wyłączone

Zakaz tworzenia nowych placówek wynika z art. 106 ust. 1a ustawy z 9 czerwca 2011 r. o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 1426 ze zm.). Przy czym dotyczy on placówek opiekuńczo-wychowawczych typu: socjalizacyjnego, interwencyjnego i specjalistyczno-terapeutycznego, ale nie rodzinnego, bo te funkcjonują praktycznie tak samo jak zaliczane do rodzinnej pieczy zastępczej rodzinne domy dziecka. Wspomniany przepis przewiduje, że te trzy rodzaje instytucji mogą być tworzone tylko w dwóch przypadkach. Pierwszy z nich obejmuje sytuację, gdy powstanie placówki lub przekształcenie tej istniejącej nie spowoduje zwiększenia liczby miejsc w instytucjonalnej pieczy zastępczej na terenie powiatu. Drugi zaś dopuszcza jej utworzenie, gdy jest to umotywowane szczególnymi potrzebami lokalnymi i niezbędne jest wtedy dołączenie do wniosku opinii wydanej przez rzecznika praw dziecka (RPD) o zasadności utworzenia placówki.

Do tej pory najwięcej wniosków – po trzy wpłynęły w woj. opolskim (jedno zezwolenie wydano, postępowania w odniesieniu do dwóch pozostałych są w toku) oraz w woj. małopolskim (na razie zostały wydane dwa zezwolenia, trwa postępowanie w sprawie trzeciego). Poza tym dwa wnioski złożono w woj. warmińsko-mazurskim oraz jeden w woj. zachodniopomorskim, a wojewodowie wydali w ich sprawie decyzje pozwalające na powołanie nowych placówek. Co jednak istotne, wszystkie te wnioski dotyczą uruchomienia domu dziecka na podstawie pierwszego z przewidzianych w przepisach wyjątków, zakładającego, że nie zwiększy się liczba miejsc w instytucjonalnej pieczy.

Hamulec dla powiatów

Zdaniem Bernadety Skóbel ze Związku Powiatów Polskich ta mała liczba wniosków nie jest zaskoczeniem i spodziewano się, że taki właśnie efekt przyniosą zmienione przepisy. Zwraca też uwagę, że powiaty mają za sobą trwający wiele lat proces przekształceń w instytucjonalnej pieczy zastępczej, polegający na zmniejszeniu liczby miejsc w placówkach, aby było ich nie więcej niż 14, i w związku z tym nie podejmują na razie nowych działań w tym obszarze.

– To był zresztą najważniejszy powód odnotowywanego w statystykach za ostatnie lata wzrostu liczby placówek, bo powiaty dzieliły placówki na mniejsze w celu osiągnięcia standardu 14 miejsc – przypomina.

Dodaje też, że utworzenie domu dziecka jest bardzo kosztowną inwestycją, co przy obecnej kondycji finansowej samorządów również ma wpływ na niewielką liczbę wniosków o wydanie zezwoleń.

– Od wprowadzenia zakazu upłynęło stosunkowo mało czasu, bo tylko dziewięć miesięcy, więc trudno jeszcze wyciągać jednoznaczne wnioski co do jego skuteczności. Niemniej można powiedzieć, że nowe przepisy wyhamowały trochę powiaty, które planowały uruchomić placówki – podkreśla Joanna Luberadzka-Gruca z Koalicji na rzecz Rodzinnej Opieki Zastępczej.

Jednocześnie dodaje, że z wielu regionów płyną sygnały o tym, że rośnie liczba postanowień sądów o umieszczeniu dziecka w pieczy zastępczej, które nie są realizowane z powodu braku wolnych miejsc – zarówno w rodzinnych, jak i instytucjonalnych jej formach. Nie jest więc wykluczone, że postawione pod ścianą samorządy będą mimo zaostrzenia przepisów podejmować próby tworzenia domów dziecka.

Opinia rzecznika

Co ciekawe, choć wszystkie dotychczasowe wnioski o wydanie zezwolenia były oparte na pierwszym z ustawowych wyjątków, czyli braku zwiększenia łącznej liczby miejsc w instytucjonalnej pieczy na terenie powiatu, nie oznacza to, że nie myślą one o wykorzystaniu również drugiego z nich. DGP spytało bowiem RPD, czy wpłynęły do niego jakieś wnioski o wydanie opinii o zasadności utworzenia placówki. Okazuje się, że od 1 lutego było ich 21, z czego jeden został wycofany przez wnioskodawcę i jeden został złożony przez nieuprawniony do tego podmiot. Z kolei pozostałe 19 wniosków miało w ocenie rzecznika niepełną dokumentację i zostało odesłane w celu uzupełnienia. Do tej pory wnioskodawcy przesłali ponownie 11 i w przypadku 6 RPD wydał już opinię (pozostałe są analizowane). Niestety biuro rzecznika nie podało, ile wśród nich było opinii pozytywnych, a ile negatywnych, a dopytywane o to, do dnia zesłania materiału do publikacji nie doprecyzowało swojej odpowiedzi. Możliwe więc, że wskazywały one na brak zasadności uruchomienia placówki w danym powiecie albo jeśli były pozytywne, to samorządy, które je otrzymały, nie zaczęły jeszcze dopełniać formalności u wojewody o wydanie zezwolenia.

– Wojewoda wydaje zezwolenie w zasadzie wtedy, gdy placówka jest praktycznie gotowa do uruchomienia. Nie wyobrażam sobie, aby jakiś samorząd zaczął inwestycję, nie mając chociażby pozytywnej opinii RPD – potwierdza Bernadeta Skóbel.©℗

ikona lupy />
Opieka nad dziećmi / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe