Wydłużenie o trzy lata obowiązku wywiązania się z unijnej dyrektywy ściekowej niewiele samorządom pomoże. Nie mają środków na zrealizowanie takich inwestycji.
Wydłużenie o trzy lata obowiązku wywiązania się z unijnej dyrektywy ściekowej niewiele samorządom pomoże. Nie mają środków na zrealizowanie takich inwestycji.
Większość samorządów w ciągu najbliższych trzech lat i tak nie zdąży spełnić wymogów UE, które dotyczą oczyszczania ścieków. PiS zaproponował odroczenie takim gminom do 31 grudnia 2018 r. obowiązku zwiększenia o 500 proc. opłaty za korzystanie ze środowiska. Taką propozycję zawarł w projekcie nowelizacji ustawy – Prawo ochrony środowiska, nad którą właśnie pracuje Sejm. Z obecnych przepisów wynika, że takie karne opłaty miałyby zacząć obowiązywać już od stycznia 2016 r.
– Bardzo ucieszyła nas informacja o planowanym odroczeniu płatności. Od razu sprawdziliśmy, czy będziemy mogli pozyskać środki na inwestycje ściekowe z regionalnego programu operacyjnego. Niestety, okazuje się, że wnioski będzie można składać najwcześniej w 2017 r. Nie stać nas na sfinansowanie tej inwestycji. Liczyliśmy na 50–60 proc. dotacji z RPO. Jeżeli otrzymamy ją tak późno, potem dopiero wyłonimy w przetargu wykonawcę, zakończenie przedsięwzięcia do końca 2018 r. wydaje się niemożliwe – wyjaśnia Krzysztof Jarosz, burmistrz miasta Gozdnica (woj. lubuskie).
Łącznie wszystkim samorządom do zrealizowania planowanych inwestycji brakuje ponad 28,4 mld zł. Tak dużych środków na inwestycje ściekowe nie są w stanie wysupłać z własnych budżetów, środki unijne to jedyna szansa na ich sfinansowanie.
Problem z ich pozyskaniem w przyszłym roku będą miały nie tylko lubuskie gminy. Także samorządowcy w woj. lubelskim nie będą mogli się ubiegać o środki z RPO.
– W 2016 r. nie planujemy ogłaszania konkursu na przedsięwzięcia wodno-kanalizacyjne. W tym roku samorządy z województwa lubelskiego mogły się ubiegać o dofinansowanie inwestycji z RPO Województwa Lubelskiego na lata 2014–2020. Nabór unijnych wniosków zakończył się 7 grudnia, a trwał od 26 października. Natomiast kalendarz naborów wniosków na 2017 r. będzie znany najpóźniej 30 listopada 2016 r. – tłumaczy Beata Górka, rzecznik prasowy marszałka województwa lubelskiego.
W Małopolsce nabór wniosków planowany jest dopiero pod koniec przyszłego roku. W III kwartale 2016 r. odbędzie się on w Wielkopolsce. Tego problemu nie będą miały gminy z woj. warmińsko-mazurskiego.
– Zgodnie z przyjętym harmonogramem nabór wniosków o dofinansowanie na gospodarkę wodno-ściekową planowany jest w lutym 2016 r. Pula środków przeznaczona na to działanie wynosi 11,4 mln euro – informuje Marta Kur, kierownik z departamentu zarządzania programami rozwoju regionalnego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Warmińsko-Mazurskiego.
Harmonogram projektów RPO może jeszcze ulec zmianie, wszystko zatem zależy od woli województw. Z uwagi na apel gmin mogą one przyspieszyć nabory.
Jednak nie tylko brak środków z RPO przesądza o tym, że wydłużenie terminów na zrealizowanie dyrektywy ściekowej do końca 2018 r. na niewiele się zda. Z projektu aktualizacji Krajowego Programu Oczyszczania Ścieków Komunalnych 2015 wynika, że większość planowanych inwestycji zakończy się najwcześniej w 2021 r. Do tego czasu z unijnych wymogów chce się wywiązać zaledwie 737 aglomeracji (na 1492).
W praktyce planowana przez PiS poprawka niewiele zmieni dla większości gmin, bo i tak nie zdążą. A gdy minie ustawowy termin, nie dość, że poniosą wyższą opłatę za korzystanie ze środowiska, to jeszcze będą musiały uiścić karę za niewywiązanie się z unijnej dyrektywy w poprzednich latach. Już teraz potencjalne sankcje gmin sięgają milionów złotych. Tylko w przypadku Gozdnicy opłata, jaką musiałaby ponieść 1 stycznia 2016 r., wyniosłaby ok. 650 tys. zł. Za kilka lat dojdą kary za kolejne okresy niespełnienia wymogów dyrektywy wraz z odsetkami.
Etap legislacyjny
Projekt w trakcie prac Sejmu
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama