Zmienił się klimat rozmów rządu z samorządami i przedstawicielami branży wodociągowo -kanalizacyjnej, a kierunkową decyzję o pracach legislacyjnych Ministerstwo Infrastruktury ma podjąć do końca maja.

Jak dowiedział się DGP, podczas wczorajszego spotkania zespołu doradczego do spraw zaopatrzenia ludności w wodę i odprowadzania ścieków w Ministerstwie Infrastruktury obie strony potwierdziły chęć dalszych prac nad projektem nowelizacji ustawy z 7 czerwca 2001 r. o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 537) zaprezentowanym w kwietniu przez Związek Miast Polskich. Głównym celem jest usprawnienie procedury zatwierdzania taryf i umożliwienie ich urealnienia w przypadku wzrostu konkretnych kosztów prowadzenia działalności przez wodociągi.

– Rozmowy miały charakter merytoryczny i były bardzo konstruktywne – podkreśla Łukasz Ciszewski, wspólnik w Kancelarii Radców Prawnych Zygmunt Jerzmanowski i Wspólnicy, która przygotowała projekt. Przypomnijmy, że samorządy i przedstawiciele branży wodociągowo-kanalizacyjnej od wielu miesięcy zarzucają Państwowemu Gospodarstwu Wodnemu Wody Polskie blokowanie podwyżek taryf mimo skokowo rosnących kosztów. Organ regulacyjny i Ministerstwo Infrastruktury argumentowały dotychczas, że stoją na straży niskich cen wody dla obywateli, a wodociągom wytykano m.in. wypłacanie wysokich dywidend do lokalnych budżetów.

Światełko w tunelu

Początkowo resort infrastruktury negatywnie odnosił się do pomysłów ZMP, popieranych również przez Izbę Gospodarczą „Wodociągi Polskie”, które zakładają m.in. możliwość korekty taryfy w trakcie jej obowiązywania w przypadku wystąpienia udokumentowanej zmiany kosztów prowadzenia działalności lub zmiany wskaźników makroekonomicznych przyjętych do kalkulacji taryfy.

– Zaproponowane przez ZMP rozwiązanie stworzyłoby ryzyko częstej zmiany cen i stawek opłat za zbiorowe zaopatrzenie w wodę i zbiorowe odprowadzanie ścieków i oznaczałoby niepewność dla odbiorców usług – wskazywało ministerstwo jeszcze w kwietniu w stanowisku przesłanym DGP. Jednak już podczas ubiegłotygodniowego spotkania 9 maja w rozmowach pojawiła się szansa na porozumienie, a projekt ZMP uznano za punkt wyjścia do negocjacji.

– Jeśli chodzi o procedury dotyczące skracania taryf, to ze strony pracowników merytorycznych resortu była wola daleko idących zmian. To było dobre spotkanie z racjonalnymi, mądrymi głosami – mówi Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich. Mniejsze szanse są na zgodę ministerstwa na powrót zasady, że taryfy są ustalane na 12 miesięcy – a nie na trzy lata jak obecnie. Resort utrzymuje, że trzyletni okres taryfikacji jest optymalny, ponieważ tylko kilkuletnie dane ekonomiczne umożliwiają prawidłową analizę i weryfikację kosztów oraz bilansowanie dostępnych zasobów wodnych w dłuższym przedziale czasowym z uwagi na możliwość wystąpienia ekstremalnych zjawisk – takich jak np. susza. Strony umówiły się jednak, że również ten postulat, wraz z innymi zmianami, znajdzie się w nowej wersji projektu przed kolejnym spotkaniem. W omawianej wczoraj nowelizacji wskazano m.in., że podstawą do zmiany taryfy za wodę i ścieki może być również istotna zmiana wielkości sprzedaży usług, skorygowano także termin wejścia w życie zmienianej taryfy (patrz: infografika).

Jest szansa na kompromis

We wczorajszym spotkaniu udziału nie wziął wiceminister Marek Gróbarczyk, resort był reprezentowany przez dr inż. Małgorzatę Bogucką-Szymalską, zastępcę dyrektora departamentu gospodarki wodnej i żeglugi śródlądowej. Podczas rozmów większych kontrowersji nie budził już sam kierunek zmian – dopuszczenie korekty taryfy z powodu wzrostu kosztów ponoszonych przez wodociągi i mających wpływ na jej wysokość – dyskutowano natomiast o konkretnych rozwiązaniach prawnych, które mają to umożliwić.

– Wypracowano szczegółowe rozwiązania legislacyjne dotyczące nowego instrumentu taryfowego. Kolejna wersja nowelizacji zostanie przez ZMP przedłożona jeszcze w tym tygodniu. To na pewno krok w dobrą stronę, oczekiwany przez branżę wodociągowo-kanalizacyjną i samorządy, planowana zmiana znakomicie bowiem usprawniłaby proces dostosowywania taryf do dynamicznie zmieniających się warunków ekonomicznych i pozwoliła wyeliminować zagrożenie zapaści finansowej przedsiębiorstw – mówi Łukasz Ciszewski.

Zadowolony z rozmów jest również Paweł Sikorski, prezes Izby Gospodarczej „Wodociągi Polskie”, która w najbliższym czasie zaprezentuje wyniki finansowe przedsiębiorstw wodociągowych za kolejny okres, obejmujący pierwsze miesiące bieżącego roku (w 2022 r. stratę na podstawowej działalności poniosło 80 proc. ankietowanych firm, 90 proc. zadeklarowało wstrzymanie inwestycji i ograniczenie remontów, a 40 proc. było zmuszone zaciągnąć dodatkowe zobowiązania finansowe). – Czekamy na stanowisko pana ministra Marka Gróbarczyka odnośnie do przedyskutowanych zmian w zakresie procedowania wniosków taryfowych, które z uwagi na dramatyczną sytuację przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych są konieczne i wyczekiwane przez branżę, stąd też powinny jak najszybciej przejść proces legislacyjny i zacząć obowiązywać – podkreśla Paweł Sikorski. Jak słyszymy, w grę wchodzi nie tylko projekt przygotowany wprost przez Ministerstwo Infrastruktury, lecz także przez grupę posłów partii rządzącej – ma to przyspieszyć jego procedowanie w obliczu kończącej się kadencji Sejmu.©℗

Zmiany w samorządowej nowelizacji / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe