Ponad 13 tys. sprzeciwów wniesiono w trakcie konsultacji społecznych do proponowanego przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) projektu ustawy o ochronie ludności oraz o stanie klęski żywiołowej.

Jego głównym celem jest kompleksowe unormowanie problematyki ochrony ludności i wszystkich działań państwa w tym obszarze, zarówno w czasie pokoju, jak i wojny. W ramach konsultacji projektu padło wiele krytycznych głosów odnośnie do propozycji MSWiA.
– Przedstawiony projekt ustawy stanowi bardzo poważne i realne zagrożenie dla bezpieczeństwa zewnętrznego i wewnętrznego Rzeczypospolitej Polskiej – alarmują obywatele w jednej z przesłanych opinii.
Podkreślają, że projekt autorstwa MSWiA jest wbrew fundamentalnym zasadom zarządzania kryzysowego, cofa Polskę do sytuacji sprzed ponad 25 lat i jest receptą na powtórzenie klęski państwa w walce np. z powodzią tysiąclecia w 1997 r. czy epidemią w latach 2020–2022.
Najwięcej zastrzeżeń budzą trzy kwestie. Obywatele kwestionują przede wszystkim zasadność i zgodność z Konstytucją RP wprowadzenia, obok stanu klęski żywiołowej, dwóch nowych stanów: pogotowia i zagrożenia. Ponadto wskazują na to, że zgodnie z projektem w stanie klęski żywiołowej ograniczenie wolności i praw człowieka i obywateli oraz obowiązki świadczeń osobistych i rzeczowych nie będą wiązały się z rekompensatą finansową ze strony państwa.
– Oznacza to przymusowe przerzucenie kosztów zapobiegania zagrożeniom i skutkom klęski żywiołowej na mieszkańców Polski – zwracają uwagę.
Wiele uwag mają też do uchylania aktów prawnych: ustawy o zarządzaniu kryzysowym, ustawy o stanie klęski żywiołowej, ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z usuwaniem skutków powodzi oraz ustawy o wyrównywaniu strat majątkowych wynikających z ograniczenia w czasie stanu nadzwyczajnego wolności i praw człowieka i obywatela. Zastąpić je ma proponowana ustawa.
MSWiA uzasadnia to chęcią uporządkowania przepisów, w tym ograniczenia liczby aktów prawnych regulujących te same bądź zbliżone merytorycznie zagadnienia. Nowa ustawa ma też określić zadania poszczególnych podmiotów i wzajemnych ich zależności w sposób niebudzący wątpliwości interpretacyjnych.
Uwagi do takiego rozwiązania ma także Rada Legislacyjna (RL). Eksperci wskazują, że podstawową wadą formalną projektu jest jego nadmierny zakres przedmiotowy. W rzeczywistości reguluje on wiele spraw, które dotychczas były przedmiotem odrębnych unormowań ustawowych i regulowane były aktami niższego rzędu, a miały przy tym różne umocowania konstytucyjne.
– Stanowi to w jakiejś części bardziej lub mniej udaną kompilację obowiązujących przepisów. Wydaje się, że dużo lepszym sposobem integracji obecnych przepisów prawa, przy wprowadzeniu nowych mechanizmów i instrumentów prawnych, byłoby stworzenie ustawy podstawowej (wiodącej) w tej sferze stosunków społecznych oraz pozostawienie odrębnych regulacji w postaci ustaw szczegółowych. W rzeczywistości nawet przyjęcie ustawy w zaproponowanym kształcie spowoduje funkcjonowanie wielu rozwiązań odrębnych, z którymi projektowana regulacja nie będzie koherentna – zauważają przedstawiciele RL.
Zwracają uwagę, że projekt liczy 176 pojedynczych i złożonych jednostek artykułowych, a proponowane do uchylenia ustawy połowę mniej.
– Można więc uznać, że jest on rozwlekły, ale jest też pod względem jakościowym nierównomierny. Projektowane przepisy mają różny stopień ogólności. Niektóre materie ustawowe są regulowane niedostatecznie precyzyjnie, a inne nazbyt szczegółowo, zdarzają się pewne „powtórzenia z uszczegółowieniami” dotyczące przepisów z różnych lat – wskazuje Rada Legislacyjna. ©
Etap legislacyjny
Projekt ustawy po konsultacjach