W sprawach o wymeldowanie z pobytu stałego należy przeprowadzić przesłuchania zgodnie z procedurami określonymi w kodeksie postępowania administracyjnego, a nie poprzestać na odebraniu jednostronnych zeznań świadków, bez powiadomienia stron o ich przesłuchaniu. Tak wynika z orzeczenia NSA.

Sprawa dotyczyła wymeldowania mieszkańca Krzysztofa W. z pobytu stałego. Decyzję podjął wójt, a uzasadnił ją niedopełnieniem przez mężczyznę obowiązku meldunkowego oraz tym, że nie mieszkał on pod wskazanym adresem. Faktycznym powodem opuszczenia przez Krzysztofa W. dotychczasowego lokum był jednak konflikt rodzinny – żona wyrzuciła go z mieszkania. Mężczyzna nie mógł dostać się do lokalu, gdzie – jak twierdził – pozostały jego rzeczy osobiste. Próby wejścia kończyły się niepowodzeniem, mimo interwencji policji. W efekcie zaniechał on prób powrotu pod dawny adres. Nie złożył też żadnych pozwów do sądu dotyczących stanu posiadania (jednak w prokuraturze toczyło się śledztwo w sprawie gróźb karalnych, jakie mieli kierować do mężczyzny jego żona i szwagier). Żona złożyła do wójta gminy M. wniosek o wymeldowanie męża z pobytu stałego. Decyzja była pozytywna. Mężczyzna odwołał się od niej do wojewody mazowieckiego, ale odwołanie oddalono. Uzyskał jednak pozytywne rozstrzygnięcie w sądzie – stołeczny WSA uchylił zaskarżoną decyzję. Wojewoda złożył skargę kasacyjną, ale Naczelny Sąd Administracyjny ją oddalił.
NSA podobnie jak sąd I instancji uznał, że rozstrzygnięcie było zdecydowanie przedwczesne. Sprawa ma źródło w poważnym konflikcie rodzinnym, gdzie miały miejsce interwencje policyjne (i na wniosek Krzysztofa W., i jego żony), a wojewoda oparł swoje rozstrzygnięcie (oddalające skargę) na dowodach z zeznań członków rodziny żony skarżącego. Jednak potraktowano je jako dowody pośrednie, gdyż strony nie zostały powiadomione o przeprowadzeniu tego rodzaju dowodu.
– Trudno tu mówić w ogóle o zeznaniach, skoro strony nie zostały wezwane i organ nie mógł uzyskać w miarę obiektywnych informacji dzięki np. zadawaniu przez strony pytań świadkom. Wobec tego można zakwalifikować te wypowiedzi, bo nawet nie zeznania, bardziej jako rodzaj oświadczenia złożonego przed urzędnikiem. Mogą być one dowodem w sprawie, ale w sytuacji, gdy źródłem sprawy jest spór między stronami lub uczestnikami, dowód z zeznań świadków powinien być przeprowadzony prawidłowo, zgodnie z zasadami określonymi w kodeksie postępowania administracyjnego – powiedział sędzia Tomasz Zbrojewski.
Sam fakt opuszczenia mieszkania i brak zamiaru powrotu (spowodowany zwłaszcza sytuacjami konfliktowymi) nie może być kwalifikowany jako dobrowolne opuszczenie miejsca zamieszkania, uzasadniające decyzję o wymeldowaniu.
– Tę sprawę trzeba dokładnie wyjaśnić, gdyż pojawiają się wątki gróźb karalnych, ale też znęcania się nad rodziną, które nie zostały jeszcze sądownie rozstrzygnięte. W tym wypadku należy przeprowadzić dokładne postępowanie w tej sprawie, a nie argumentować, tak jak uczynił to autor skargi kasacyjnej, że szybkość postępowania wymaga zdecydowanych działań w tej sprawie, a skoro skarżący nie mieszka u siebie i nie zamierza tam wracać, to opuszczenie miejsca stałego pobytu było dobrowolne i z tego powodu należy go wymeldować – stwierdził sędzia Zbrojewski, zamykając rozprawę.
ORZECZNICTWO
Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 29 sierpnia 2022 r., sygn. akt II OSK 2085/19 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia