Samorządom brakuje 135 tys. lokali do zaspokojenia potrzeb tych Polaków, których nie stać na wynajęcie lub kupno własnych czterech kątów. Na poprawę sytuacji nie ma co liczyć
ikona lupy />
Dziennik Gazeta Prawna
W ubiegłym roku gminy przekazały do użytkowania zaledwie 2,2 tys. mieszkań komunalnych. To najgorszy wynik od prawie dekady. Oznacza to też, że lokali komunalnych przekazano do użytkowania mniej, niż jest gmin w naszym kraju (2479). Tymczasem czeka na nie ponad 56 tys. gospodarstw domowych – wynika z szacunków Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju na podstawie badań ankietowych przeprowadzonych w 2012 r. Jeśli więc gminom przybywać będzie mieszkań komunalnych w dotychczasowym tempie, to – gdyby nie rotacja lokatorów na poziomie 3 proc. lokali związana na przykład ze śmiercią części z nich – zaspokojenie obecnych potrzeb mogłoby nastąpić za 25 lat.
Brakuje także lokali socjalnych. Według szacunków MIR na wynajem takiego mieszkania oczekuje 79 tys. gospodarstw domowych, w tym ponad 61 tys. w związku z eksmisją. W sumie więc gminom brakuje 135 tys. mieszkań komunalnych i socjalnych. – Maleje liczba osób oczekujących na wynajem mieszkania na czas nieoznaczony (mieszkania komunalne) i jednocześnie rośnie liczba oczekujących na mieszkania socjalne, co przede wszystkim dotyczy osób eksmitowanych z poprzednich lokali – zwraca uwagę Piotr Popa, rzecznik MIR.
Samorządowcy przekonują, że nie stać ich na zaspokojenie tak dużych potrzeb mieszkaniowych. – Polska nie ma żadnego aktywnego programu wspierania gmin w budowie mieszkań, tak jak np. w przypadku budowy dróg. Przy małych możliwościach zaciągania nowych długów z uwagi na nasze zaangażowanie w projekty europejskie trudno jest pozyskać środki na budowę mieszkań – uzasadnia Marcin Zawiła, prezydent Jeleniej Góry. Dodaje, że gminy próbują sobie radzić na różne sposoby. – Chcemy kupić akademik, który będzie przeznaczony na mieszkania socjalne. To umożliwi nam eksmisje i zwolnienie zasobów mieszkań komunalnych – mówi prezydent Zawiła.
Pewne programy finansowego wsparcia jednak istnieją, tyle że są albo mocno ograniczone, albo zawierają sporo obostrzeń, które zniechęcają samorządy do korzystania z nich. Program wsparcia finansowego od 2007 r. prowadzi BGK. Problem w wielkości budżetów dopłat (w jesiennej edycji jest to nieco ponad 61 mln zł), choć samorządy z reguły i tak nie wykorzystują ich w całości. Z kolei na mocy ustawy o finansowym wsparciu tworzenia lokali socjalnych, mieszkań chronionych, noclegowni i domów dla bezdomnych gminy mogą otrzymać dofinansowanie na budowę lokali komunalnych. Tyle że pod warunkiem że w zamian ze starszych zasobów mieszkaniowych wyodrębnią co najmniej taką samą liczbę lokali socjalnych, o takiej samej powierzchni użytkowej.
Samorządowcy dopatrują się kolejnych barier. – Nie opłaca nam się stawiać kolejnych mieszkań komunalnych, bo z czasem lokatorzy przestają płacić. A potem trzeba ich eksmitować do lokali socjalnych – skarży się inny samorządowiec.
Jak wyliczył GUS, co najmniej trzymiesięczne zaległości w płaceniu miało w 2013 r. ponad 210 tys. spośród 935 tys. lokatorów mieszkań komunalnych. Ogólna kwota zaległości wyniosła 604 mln zł. Sprawy części z zadłużonych lokatorów trafiają z tego powodu do sądów. Ale to nie rozwiązuje problemu. Bo sądy orzekając eksmisję za zaległości w opłatach, nakazują gminom zapewnienie lokali socjalnych.