Gminy mają do wykonania tysiące eksmisji. Lokatorów nie ochroni już antycovidowe prawo, które ich zakazywało.

Wykwaterowania zabraniał art. 15zzu ustawy z 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 2095 ze zm.). Wskazywał, że w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19 nie wykonuje się tytułów wykonawczych nakazujących opróżnienie lokalu mieszkalnego. Jak pisaliśmy („Pandemia już nie ochroni przed eksmisją” DGP nr 70/2022), został on jednak uchylony ostatnią nowelizacją z 8 kwietnia 2022 r. ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa (Dz.U. poz. 830, dalej: specustawa).
– Gmina Olsztyn ma przyjętych do realizacji 807 wyroków sądowych orzekających eksmisje. Z uwagi na zniesienie zakazu podejmiemy czynności wymagane przepisami, by odzyskać zadłużone lokale mieszkalne zajmowane bez tytułu prawnego – informuje Zbigniew Karpowicz, dyrektor Zakładu Lokali i Budynków Komunalnych w Olsztynie.
Zaznacza, że eksmisja wymaga zapewnienia przez gminę lokalu przeznaczonego na najem socjalny lub pomieszczenia tymczasowego. – Osoby i rodziny objęte wyrokiem w żadnym wypadku nie pozostaną więc bez dachu nad głową – zapewnia Karpowicz.
Dodaje, że nie wszystkie wyroki zostaną wykonane od razu. – Z uwagi na trudną sytuację mieszkaniową gminy, w tym brak wyremontowanych i gotowych do zasiedlenia nieruchomości, odzyskanie zadłużonych lokali znacznie się wydłuży – tłumaczy.
Inne gminy także układają plany wysiedleń.
– Do realizacji przez komornika pozostaje 20 wyroków eksmisji. Zostaną one przeanalizowane pod kątem ich pilności. W pierwszej kolejności realizowane będą eksmisje z lokali w budynkach przeznaczonych pod inwestycje – wylicza Dorota Benz-Kostrzewska z Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Toruniu.
Samorządy liczą straty, bo z uwagi na dwuletni zakaz eksmisji zostały obarczone dodatkowymi kosztami. – W tym czasie odstąpiliśmy od 15 wskazań lokali przeznaczonych na najem socjalny i pomieszczenia tymczasowe z uwagi na niemożność ich realizacji. Ponosimy jednak koszty bieżącego utrzymania zarezerwowanych pustostanów. Często rodziny, które mają być wyeksmitowane, nie dokonują opłat. Zadłużenie, zwłaszcza w przypadku lokali pełnostandardowych, rośnie bardzo szybko. Wprowadzony zakaz eksmisji pogłębił dewastację mieszkań oraz otoczenia, np. części wspólnych nieruchomości. Brak możliwości eksmisji uniemożliwił podjęcie inwestycji gminnych – wylicza Dorota Benz-Kostrzewska.
Podobne spostrzeżenia mają inni. – Zakaz spowodował duże straty finansowe. Osoby, których eksmisja dotyczy, często nie wypełniają obowiązku ponoszenia opłat z tytułu zajmowania lokalu. W przypadku komunalnych lokali mieszkalnych oznacza to, że pełne koszty ich utrzymania ponosi gmina – dodaje Karpowicz.
Samorządowcy uważają, że rząd powinien przyznać gminom rekompensaty i samo wykreślenie specustawą zakazu eksmisji nie załatwia sprawy. Wyliczają zagrożenia i trudności przy wykonaniu wyroków nagromadzonych przez pandemię.
– Są to m.in. wysokie koszty eksmisji, które zakład będzie zmuszony ponieść w krótkim czasie. Trzeba też wziąć pod uwagę ograniczenia czasowe komorników, z uwagi na znaczną liczbę wykwaterowań rozpoczętych w tym samym terminie oraz długotrwałą procedurę z tym związaną, a także ryzyko wyznaczenia przez różnych komorników kilku eksmisji w jednym terminie przy udziale jednego administratora – wylicza Benz-Kostrzewska.