Żeby sobie uzmysłowić, jak trudne jest prowadzenie takich kontroli, trzeba pamiętać, że przykładowo autostradą A2 (zachód-wschód) przejeżdża kilkadziesiąt tysięcy pojazdów dziennie. Z uwagi na tak dużą skalę ruchu granicznego żadna służba nie jest w stanie skontrolować wszystkich pojazdów, które wjeżdżają na teren Polski, jest to po prostu niemożliwe - mówi w rozmowie z DGP Grzegorz Kozłowski dyrektor departamentu ceł w Ministerstwie Finansów.

Grzegorz Kozłowskidyrektor departamentu ceł w Ministerstwie Finansów / Materiały prasowe
Jakiego rodzaju odpady najczęściej trafiają do Polski nielegalnie?
W ubiegłym roku były to głównie różne mieszaniny odpadów składające się przykładowo z tworzyw sztucznych, gumy, metali, kabli, tektury (400 ton), a także odpady komunalne (48 ton), odpady gleby, ziemi, kamieni (5390 ton), odpady z budowy (60 ton). Dużą ilość stanowiły uszkodzone pojazdy (110 sztuk), zużyte części do nich (152 ton), katalizatory (23 ton). Często zdarzało się także przechwytywanie złomu metali (243 ton), akumulatorów (36 ton), złomu elektronicznego i innych odpadów. W tym roku charakterystyka nielegalnych transportów odpadów zatrzymywanych przez Krajową Administrację Skarbową wygląda podobnie.
Część tych odpadów jest porzucana, co powoduje milionowe koszty. Kontrole nie są dostatecznie szczelne?
Jak wiadomo, w UE mamy zasadę swobodnego przepływu towarów. Oznacza to brak kontroli celnych na granicach wewnętrznych Unii. Funkcjonariusze KAS prowadzą wyrywkowe kontrole obrotu wewnątrzunijnego na drogach, typując także transporty odpadów. Robią to z dobrym skutkiem, co pokazują statystyki. Żeby sobie uzmysłowić, jak trudne jest prowadzenie takich kontroli, trzeba pamiętać, że przykładowo autostradą A2 (zachód-wschód) przejeżdża kilkadziesiąt tysięcy pojazdów dziennie. Z uwagi na tak dużą skalę ruchu granicznego żadna służba nie jest w stanie skontrolować wszystkich pojazdów, które wjeżdżają na teren Polski, jest to po prostu niemożliwe. Żeby skuteczność była większa, oprócz KAS uprawnienia do kontroli odpadów na drogach mają również: Inspekcja Ochrony Środowiska, policja, Straż Graniczna, Inspekcja Transportu Drogowego. Dodatkowo z sukcesem organizowane są cyklicznie operacje polegające na wzmożonych kontrolach ukierunkowanych na przemieszczanie odpadów, w których biorą udział wszystkie służby.
Bardziej skuteczne działania mogą być prowadzone na zewnętrznej granicy UE. Tu w zasadzie wszystkie transporty odpadów poddawane są kontroli dokumentów, a w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości w dokumentacji czy innych podejrzeń przeprowadzana jest kontrola fizyczna towaru. To powoduje, że nielegalne przemieszczanie odpadów przez granicę zewnętrzną jest zdecydowanie mniejsze niż w obrocie wewnętrznym, również mniejsza jest liczba wykrytych nielegalnych transportów. W 2019 r. KAS zatrzymała 299 transportów odpadów, w tym w 156 przypadkach stwierdzono, że były to odpady niebezpieczne. W 2020 r. odnotowano 239 takich zatrzymań, w tym ok. 130 dotyczyło odpadów niebezpiecznych. Natomiast w tym roku KAS zatrzymała już 150 transportów, w tym w 60 przypadkach przewożono odpady niebezpieczne. Na mniejszą liczbę zatrzymań w ubiegłym i tym roku wpłynęła pandemia.
KE ma w planach wzmocnienie zakazu transportu odpadów poza Unię Europejską. Są obawy, że w związku z tym nasili się zjawisko porzucania odpadów - z bogatszych krajów Unii trafią do nas. Czy pana zdaniem są one uzasadnione?
Rzeczywiście KE ma w planach wprowadzenie zmian w przepisach dotyczących wywozu odpadów z UE, lecz z tego, co nam wiadomo, zmiany nie będą dotyczyć wprowadzenia zakazów wywozu z UE, a będą szły w kierunku wzmocnienia nadzoru i kontroli nad wywozem, w szczególności kierunku wywozu, czyli co wyjeżdża i dokąd. Pierwsze projekty zmian KE ma niedługo przesłać państwom członkowskim. Będziemy śledzić te zmiany i na bieżąco dostosowywać środki kontrolne.
Rozmawiała Katarzyna Nocuń