Przewidywalne i odporne na wahania koniunktury – takie mają być dochody JST dzięki zmianom, nad którymi pracuje rząd. Samorządowcy jednak obawiają się, że mogą więcej stracić, niż zyskać.

Ministerstwo Finansów przygotowało projekt nowelizacji ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Na razie został on wpisany do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów. Zakłada ujednolicenie sposobu ustalania i przekazywania dochodów JST z tytułu udziału we wpływach z podatku od osób fizycznych (PIT) oraz prawnych (CIT). Ustalana globalna kwota dochodów samorządu terytorialnego z PIT i CIT bazowałaby na planowanych na dany rok budżetowy wpływach z tych podatków, określonych przed rozpoczęciem roku. Dzięki temu kwota dochodów JST w skali makro będzie znana przed rozpoczęciem roku, a jednostki samorządu terytorialnego będą pewne otrzymania zaplanowanych pieniędzy. Tym samym możliwe będzie przekazywanie samorządom dochodów z tytułu udziału we wpływach z tych podatków w stałych, równych miesięcznych ratach.
Resort twierdzi, że korzystne dla jednostek samorządu byłoby określenie z góry, przed rozpoczęciem roku budżetowego, kwot ich dochodów, które nie zmieniałyby się przez cały rok niezależnie od koniunktury gospodarczej czy terminów rozliczeń podatków. – To rozwiązanie uwzględnia postulat, iż samorządy potrzebują przewidywalnych dochodów, gdyż odpowiadają za realizację zadań publicznych, które mają charakter stały.
Potrzeba ustabilizowania dochodów JST jest istotna także ze względu na rozważane przesunięcie terminów rozliczeń PIT i CIT dla podatników – wskazuje MF. Projekt zakłada też wprowadzenie mechanizmu korekty dochodów – działałby zarówno w razie zawyżenia prognozy, jak i w sytuacji jej zaniżenia. Miałby zatem zastosowanie, jeśli wykonanie dochodów wskazałoby, że przekazano do JST zbyt małe lub za duże kwoty. Resort podkreśla, że rozwiązanie byłoby w pełni obiektywne, przejrzyste i sprawiedliwe. Korekta dochodów byłaby dokonywana w kolejnym roku budżetowym.
Jednocześnie w projektowanej ustawie proponuje się, aby docelowo kwota dochodów pojedynczej jednostki samorządu terytorialnego z tytułu udziałów w PIT i CIT ustalana była w powiązaniu z udziałem we wpływach podatkowych na podstawie średniej z trzech lat zamiast obecnego udziału jednorocznego. To chroniłoby przed załamaniem lokalnej koniunktury, ograniczając wahania dochodów.
Ma być też wprowadzona reguła dochodowa zapewniająca długookresową stabilizację finansową JST. – W świetle tej reguły stabilizującej dochody samorządowe, planowane łącznie z tytułu udziału we wpływach z PIT i CIT nie mogłyby być na dany rok budżetowy mniejsze niż dochody wykonane z roku poprzedzającego rok bazowy indeksowane wskaźnikiem średniookresowej dynamiki PKB – uważa MF.
Samorządowcy z rezerwą podchodzą do rządowych propozycji. – Będziemy mogli je ocenić, gdy poznamy szczegóły wraz z oceną skutków regulacji oraz danymi i sposobem ich obliczenia. Wtedy będziemy mogli stwierdzić, czy faktycznie te rozwiązania będą korzystne dla samorządów – mówi Andrzej Porawski ze Związku Miast Polskich.
Związek Powiatów Polskich również z dystansem odnosi się to planów MF. – Rząd w ramach komisji wspólnej przedstawił nam propozycję zmian w ustawie o dochodach JST, ale została ona przez nas skrytykowana. Po jej analizie okazuje się, że samorządy mogą więcej stracić, niż zyskać – ostrzega Grzegorz Kubalski z ZPP. ©℗