Pracodawcy raczej ograniczają się do wyrównania wynagrodzeń osobom z najniższymi kwalifikacjami do minimalnej kwoty płacy minimalnej. Ale w niektórych gminach są nieznaczne, doroczne wzrosty wynagrodzeń – bo taka praktyka utarła się od lat.
Pracodawcy raczej ograniczają się do wyrównania wynagrodzeń osobom z najniższymi kwalifikacjami do minimalnej kwoty płacy minimalnej. Ale w niektórych gminach są nieznaczne, doroczne wzrosty wynagrodzeń – bo taka praktyka utarła się od lat.
Trudna sytuacja budżetu centralnego, ale też wielu samorządów sprawiła, że co do zasady podwyżek wynagrodzeń dla urzędników nie będzie. Dla osób zatrudnionych m.in. w administracji rządowej obniżono nawet fundusze wynagrodzeń o 3 proc., czyli o tyle, ile minimum musi zostać wydzielone na nagrody. Jeśli pojawią się gratyfikacje, to tylko z zaoszczędzonych etatów (np. długotrwałej nieobecności lub wakatów). – Bez tego w skali roku pracownicy mogą być stratni o ok. 5 tys. zł lub więcej – szacuje Tomasz Ludwiński, przewodniczący NSZZ „Solidarność” pracowników skarbówki.
W samorządach jest nieco inaczej – sytuacja zatrudnionych tam pracowników w dużej mierze zależy od kondycji finansowej gminy. Jeśli już pojawia się decyzja o podwyżkach, to zabiega o nie wójt lub burmistrz, a radni zgadzają się bądź nie na wydzielenie dodatkowych środków na ten cel. W pandemii każdą złotówkę oglądają jednak dwa razy.
Najpierw dobre wiadomości. Są gminy, które po trudnym pandemicznym roku 2020 i kolejnym, w którym trwa walka z koronawirusem, wyasygnują środki na podwyżki. Dotyczy to zwłaszcza tych jednostek, w których liczba pracowników w urzędzie wynosi od kilkunastu do kilkudziesięciu osób i których aż tak nie dotknęły skutki pandemii. Dla przykładu w gminie Rybno (woj. warmińsko-mazurskie) w tym roku podwyżki będą na poziomie aż 8 proc. W ubiegłym wynosiły 5 proc. Średnia płaca w urzędzie gminy to ponad 5,2 tys. zł brutto. W Konarzynie też będą podwyżki, choć mniejsze niż w ubiegłym roku. Wtedy było to średnio 229 zł do pensji każdego pracownika, w tym roku – 200 zł. Podobnie jest w Jędrzejowie (wzrost wynagrodzeń w skali roku wyniesie 2 proc.) oraz w gminie Kaliska. – W planie budżetu są uwzględnione podwyżki na poziomie 2,8 proc. Średnie wynagrodzenie obecnie wynosi ok. 4,5 tys. zł brutto – mówi Iwona Cherek z tamtejszego urzędu gminy. Dodaje, że w zeszłym roku podwyżki wynosiły średnio 426,30 zł brutto.
2800 zł minimalne wynagrodzenie za pracę w 2021 r. (brutto)
5300 zł wynosi średnie wynagrodzenie pracowników samorządowych (brutto)
200-400 zł średnie podwyżki dla pracowników samorządowych w 2020 r. (brutto)
Nie wszystkie samorządy mają jednak dodatkowe pieniądze na systematyczny wzrost płac. Ograniczają się więc do tego, co wzrosnąć musi. – Podwyżki objęły pracowników urzędu zajmujących stanowiska pomocnicze i obsługi. Były konsekwencją wzrostu płacy minimalnej – informuje Grzegorz Cisło, sekretarz miasta Zakopane. Podobnie jest w Skarżysku-Kamiennej. – W budżecie na 2021 r. nie zaplanowano podwyżek dla pracowników samorządowych. Dokonano tylko wyrównań do płacy minimalnej. Przyznano też kilka indywidualnych podwyżek wynikających z bieżącej oceny pracy – wyjaśnia Izabela Szwagierek, rzeczniczka tamtejszego magistratu. Dodaje, że poziom wynagrodzeń odbiega od oczekiwań pracowników oraz ewentualnych kandydatów do pracy, co powoduje trudności w naborze nowych pracowników z oczekiwanymi kwalifikacjami.
W Chrzanowie sytuacja wygląda podobnie – w tym roku zero podwyżek, nawet 150 zł, jak było przed rokiem. W Grodzisku Wielkopolskim też nic. W Oleśnicy urząd też wyszedł z założenia, że podwyżki były rok wcześniej i to musi wystarczyć. Kierownicy referatu otrzymali wówczas 350 zł brutto do płacy zasadniczej i zwiększono im dodatek funkcyjny o 150 zł brutto, podinspektorzy otrzymali odpowiednio 350 zł brutto, a robotnicy gospodarczy – 300 zł. Dziś, jak mówi sekretarz miasta i gminy Joanna Skórska, sytuacja kadrowa w urzędzie jest więc zadowalająca.
Także w Złocieńcu pensje wzrosną tylko tym osobom, które zarabiały najmniej. – W 2021 r. pracownicy obsługi otrzymali już podwyżki płac o 200 zł brutto do wynagrodzenia zasadniczego (wyrównanie do najniższej krajowej), do kwoty tej należy doliczyć dodatek stażowy. Natomiast dla pracowników administracyjnych planowane są podwyżki o 150 zł do wynagrodzenia zasadniczego plus dodatek stażowy – wylicza Anna Soroka z tamtejszego urzędu miasta. To mniej niż w ubiegłym roku, bo wówczas podwyżki dla pracowników administracyjnych wynosiły średnio 157 zł brutto (wraz z dodatkiem stażowym) za okres od stycznia do września oraz 356 zł (z dodatkiem stażowym) od października 2020 r. W ten sposób średnie miesięczne wynagrodzenie urzędnika wynosi dziś 4250 zł, a pracownika obsługi – 3243,50 zł.
Z kolei w Nysie tegoroczny wzrost wynagrodzeń dotyczy stanowisk: konserwatora, sprzątaczki, pomocy administracyjnej, kierowcy i robotnika gospodarczego. Każdy z nich otrzymał do pensji 200 zł brutto. Nieznacznie dołożono też osobom na pozostałych stanowiskach, np. naczelnikom i ich zastępcom, kierownikom, inspektorom, podinspektorom czy straży miejskiej. – Ich średnia kwota wynagrodzeń wzrosła o ok. 48 zł – wylicza Elwira Ślimak, zastępca burmistrza Nysy. – Na ten cel trzeba było wygospodarować ponad 14 tys. zł, czyli dwukrotnie więcej niż w 2020 r. – dodaje.
Mirosław Bajorek, sekretarz Urzędu Miasta w Kolnie, przyznaje, że choć w ubiegłym roku nie było podwyżek dla urzędników, to w tym roku też nie jest pewne, czy uda się je przeforsować. Kwestia ta, jak mówi, jest wciąż nierozstrzygnięta. Także w Katowicach pracownicy samorządowi mogą mieć jedynie nadzieje, że sytuacja się poprawi w drugiej połowie roku. – Ewentualna decyzja o możliwości wprowadzenia podwyżek wynagrodzeń od 1 lipca 2021 r. zostanie podjęta po analizie wykonania budżetu miasta za 2020 r. i po analizie stopnia realizacji dochodów miasta – stwierdza Krzysztof Kaczorowski z Urzędu Miasta w Katowicach. Dodaje, że średnie wynagrodzenie brutto w urzędzie, ze wszystkimi dodatkami, wynosi dziś 4567,26 zł.
Żadnego wzrostu urzędniczych wynagrodzeń nie przewidują urzędy w Bydgoszczy, Lublinie, czy Głownie. Takiej pozycji nie ma w ich uchwałach budżetowych. Z kolei w Inowrocławiu podwyżki otrzymają tylko osoby otrzymujące wynagrodzenie poniżej minimalnego, tj. blisko 59 proc. pracowników magistratu.
Osoby zatrudnione w urzędach, ale też w innych podległych placówkach, jak np. szkoły i przedszkola, mogą jednak liczyć na trzynastą pensję, która powinna być wypłacona do końca marca tego roku. Kwota ta wynosi 8,5 proc. wynagrodzenia uzyskanego w 2020 r. Dla przykładu w Tychach kwota z budżetu miasta przekazana na wypłatę tego dodatku wyniesie ponad 12,2 mln zł. – Do otrzymania dodatkowego wynagrodzenia rocznego w Miejskim Centrum Oświaty oraz tyskich publicznych placówkach oświatowych za ubiegły rok jest uprawnionych łącznie 2945 pracowników – mówi Ewa Grudniok, rzeczniczka Urzędu Miasta w Tychach.
Samorządowcy, którzy nie przyznają corocznych podwyżek albo robią to co kilka lat, zdają sobie sprawę, że takimi płacami nie przyciągną do siebie wykwalifikowanych urzędników. – Większość pracowników jest zaangażowana w realizację swoich obowiązków i posiada do tego kwalifikacje. Problemy pojawiają się, gdy pracownicy przechodzą na emeryturę albo decydują się zmienić miejsce pracy i pojawia się konieczność uzupełnienia składu zespołu – przyznaje Robert Luchowski, burmistrz Żnina.
Niektóre samorządy mówią też wprost, że czas pandemii nie jest odpowiedni na jakieś głębokie zmiany w sferze zarobków urzędników. – Priorytetem jest dysponowanie zatrudnioną kadrą pracowników w taki sposób, aby zapewnić odpowiednią obsługę spraw mieszkańców – mówi Włodzimierz Tutaj, rzecznik Urzędu Miasta w Częstochowie. Dodaje, że na wszystkie stanowiska, na które niezbędne jest przeprowadzenie naboru, konkursy się odbywają, lecz zwykle są poprzedzane tzw. naborem wewnętrznym, co umożliwia obsadzanie wakatów w ramach kadry, jaką urząd już dysponuje. Ale niektórzy eksperci zauważają, że doświadczone osoby będą odchodzić z administracji, a z pozyskaniem nowych mogą być problemy. – Jeśli są zwolnienia w sektorze prywatnym, to zawsze więcej osób chce pracować w administracji. Póki co nie ma takich ruchów – mówi prof. Stefan Płażek, adwokat i adiunkt z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Jego zdaniem mimo trudnej sytuacji finansowej trzeba zapewniać odpowiednie wynagrodzenie osobom, które są cenne dla urzędu.
Składniki wynagrodzenia
Obligatoryjne – oprócz wynagrodzenia zasadniczego pracownik samorządowy otrzymuje m.in. dodatek za wieloletnią pracę, nagrodę jubileuszową, dodatkowe wynagrodzenie roczne, odprawę emerytalno-rentową, odprawę z tytułu rozwiązania stosunku pracy w związku z upływem kadencji.
Fakultatywne – dodatek specjalny, dodatek funkcyjny. Ponadto pracownikowi samorządowemu za szczególne osiągnięcia w pracy zawodowej może być przyznana nagroda. ©℗
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama