Spółdzielcy przekonują, że nie należy obawiać się wyłączenia miejskich gruntów rolnych spod ochrony. Istnieją bowiem inne mechanizmy kontrolowania tego, co się na nich dzieje. Gmina może bowiem uchwalić miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego lub (jeśli planu nie ma) wydać decyzję o warunkach zabudowy. Trzeba jednak zaznaczyć, że tego drugiego instrumentu rząd PiS zamierza się pozbyć, uchwalając szykowany kodeks urbanistyczno-budowlany.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama