Warszawa dostanie pieniądze na wypłatę zasądzonych już odszkodowań związanych z dekretem Bieruta. Parlament zakończył prace nad ustawą, która przyznaje miastu w latach 2014-2016 po 200 milionów złotych rocznie z Funduszu Reprywatyzacyjnego.

To dobra wiadomość dla stolicy, ale problem odszkodowań powinien zostać rozwiązany systemowo, a nie doraźnie - uważa senator PO Aleksander Pociej. Jego zdaniem, konieczna jest ustawa reprywatyzacyjna. "Dopiero wtedy będzie możliwość ograniczenia tych roszczeń, które idą w dziesiątki miliardów złotych, i których żaden budżet, nie tylko Warszawy, ale również państwa nie wytrzyma" - podkreśla Pociej w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową.

Rozwiązanie doraźne, ale warto je docenić - stwierdził w rozmowie z RDC wiceprzewodniczący stołecznej Rady Miasta, radny SLD Sebastian Wierzbicki. Wreszcie parlament pomyślał o problemach stolicy, których miasto nie jest w stanie rozwiązać samo.

Decyzja Senatu to kropla w morzu potrzeb - wyjaśnia radna Warszawy, Zofia Trębicka z PO. 600 milionów złotych to zasądzone wyroki sądowe. Trzeba pamiętać o tym, że ciągle wpływają nowe wnioski i nowe będą wyroki, nowe odszkodowania.

W 2011 roku Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie, zgodnie z którym odszkodowania za nieruchomości zabrane dekretem Bieruta z 1958 roku muszą być wypłacane po cenach obecnie obowiązujących. Zdaniem senatora od tego czasu lawinowo wzrosła liczba pozwów, które byli właściciele lub ich spadkobiercy składają do sądów.
Ustawę musi jeszcze podpisać prezydent.