W Sejmie odbyło się wczoraj pierwsze czytanie prezydenckiego projektu ustawy o współdziałaniu w samorządzie terytorialnym na rzecz rozwoju lokalnego i regionalnego oraz o zmianie niektórych ustaw.
Przewiduje on m.in., że referendum merytoryczne w istotnych sprawach lokalnych ma być ważne bez względu na liczbę osób w nim uczestniczących. Obecnie wymagany jest udział 30 proc. uprawnionych do głosowania. W przypadku referendum odwołującego władze samorządowe zmieni się próg wyborczy. Konieczna będzie frekwencja nie mniejsza niż w trakcie powoływania organu (aktualnie próg to 3/5 osób głosujących w wyborach).
– W obecnej kadencji przeprowadzono 133 referenda, ale aż 111 z nich nie dotyczyło spraw merytorycznych, tylko odwołania władz z motywacji politycznych, a niekoniecznie merytorycznych. Zarządzanie publiczne wymaga stabilności – uzasadniał Olgierd Dziekoński, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta.
Koalicja PO i PSL, a także SLD zarekomendowały skierowanie projektu do dalszych prac w ramach komisji samorządu terytorialnego. PSL ma jednak zastrzeżenia m.in. do braku progu frekwencji przy referendum merytorycznym. Zdaniem ludowców grozi to przyjmowaniem rozwiązań korzystnych tylko dla nielicznych grup interesu. Dlatego kworum powinno wynosić np. tyle ile osób podpisało się pod inicjatywą.
Kluby PiS, Ruch Palikota i Solidarna Polska wnioskowały o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu.
– Zakres zmian jest zbyt szeroki. Wprowadza zmiany aż w 42 aktach prawnych, co grozi chaosem. Niepokój budzi też jej wejście w życie już od nowej kadencji samorządów, czyli za rok. Jednostki powinny móc przygotować się do tak fundamentalnych zmian – wyliczał poseł Jacek Sasin z PiS.
Dodał, że projekt utrudnia odwoływanie władz, które zawiodły. Zapowiedział też, że PiS rozpoczyna prace nad własnym projektem dotyczącym samorządów.
Z kolei Tomasz Makowski z Ruchu Palikota zwrócił uwagę na niefortunną datę złożenia projektu do Sejmu przez prezydenta (30 sierpnia 2013 r.).
– Podnosimy próg referendalny w momencie, gdy za chwilę warszawiacy podejmą decyzję o odwołaniu lub nie prezydent stolicy – mówił.
Projekt, oprócz referendów, dotyczy także konsultacji społecznych. Zakłada, że nie będą one musiały dotyczyć całego obszaru gminy, a udział w nich wezmą nie tylko mieszkańcy, ale i inne osoby. Szczególną formą konsultacji będzie wysłuchanie publiczne, które ma być obowiązkowe, m.in. w przypadku projektu uchwały budżetowej oraz projektu statutu danej jednostki.
Etap legislacyjny
Projekt ustawy po I czytaniu w Sejmie