Unikanie odpowiedzialności za przerwy w dostarczaniu wody lub odprowadzaniu ścieków, obciążanie odbiorcy kosztami konserwacji i naprawy przyłącza czy zbyt krótki (np. dwudniowy) termin na złożenie reklamacji – to najczęściej powtarzające się niedozwolone postanowienia w umowach o zaopatrzenie w wodę i odprowadzenie ścieków.
Decyzje stwierdzające naruszenie zbiorowych interesów konsumentów przez spółki działające na lokalnych rynkach odpadów i kanalizacji należą do najczęściej wydawanych przez prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Monopoliści na rynkach

Gminy na swoich lokalnych rynkach są monopolistami w zakresie dostawy mediów.
– Choć pozycja dominująca nie jest zabroniona, jej nadużywanie jest surowo karane. Monopoliści mogą w nieuczciwy sposób ograniczać dostęp do rynku innym przedsiębiorcom albo narzucać odbiorcom usług uciążliwe warunki umów – tłumaczy Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel, prezes UOKiK.
I dodaje, że skutkiem tego jest eliminowanie konkurencji oraz wzrost cen i spadek jakości świadczonych usług. UOKiK od ponad 20 lat chroni konkurencję – także na rynkach lokalnych, czego wynikiem jest kilkadziesiąt decyzji wydawanych rocznie przeciwko gminom i spółkom komunalnym.
Jedna z ostatnich tego typu decyzji dotyczyła narzucania uciążliwych i przynoszących gminie nieuzasadnione korzyści warunków umów o zaopatrzenie w wodę.
Wśród zakwestionowanych postanowień znalazł się zapis, zgodnie z którym dostawca nie ponosi odpowiedzialności odszkodowawczej za przerwy w świadczeniu usług spowodowane brakiem wody na ujęciu lub przerwami w zasilaniu energetycznym urządzeń wodociągowych.
Prezes UOKiK uzasadniając decyzję, wskazała, że brzmienie kwestionowanego postanowienia stwarza gminie możliwość uniknięcia odpowiedzialności odszkodowawczej względem odbiorców jej usług w każdym przypadku niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania bez względu na przyczyny wystąpienia powyższego zakłócenia.
Co więcej, przynosi ona dostawcy nieuzasadnione korzyści, gdyż nie musi on liczyć się z koniecznością wypłacenia odszkodowania swojemu kontrahentowi – odbiorcy wody.

Nieuzasadnione opłaty

Kolejnym przykładem nadużywania pozycji dominującej na lokalnym rynku zbiorowego zaopatrywania w wodę i odprowadzania ścieków jest przerzucanie na odbiorców kosztów napraw, remontów oraz konserwacji instalacji (w tym konkretnym przypadku na odcinku od pierwszej studzienki, patrząc od strony budynku, a w przypadku jej braku – od granicy nieruchomości aż do sieci kanalizacyjnej).
Tymczasem tak określony odcinek przyłącza należy do dostawcy, co wynika wprost z art. 2 pkt 5 ustawy z 7 czerwca 2001 r. o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków (t.j. Dz.U. z 2006 r. nr 123, poz. 858 z późn. zm.). Wykonując taki remont, odbiorca usług inwestuje w cudzą własność.
A jak wskazuje UOKiK, żadne względy natury prawnej nie uzasadniają dokonywania przez odbiorców nakładów inwestycyjnych na majątku przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjnego.
Jednym z najczęściej pojawiających się uciążliwych dla odbiorców zapisów umownych jest postanowienie ustalające bardzo krótki termin na zgłaszanie reklamacji.
W umowie, którą zakwestionowała prezes UOKiK w maju br., został on ustalony na dwa dni od momentu stwierdzenia nieprawidłowości.
W ocenie urzędu tak sformułowane postanowienie umowne ogranicza odpowiedzialność przedsiębiorcy względem konsumenta za nienależyte wykonanie zobowiązania, gdyż ogranicza jego prawo do składania reklamacji.
– Mając na uwadze fakt, że reklamacje mogą być składane nie tylko z tytułu nieterminowego lub nienależytego świadczenia usług przez przedsiębiorcę, ale również z tytułu wadliwego ich rozliczenia, należy uznać, że wprowadzenie rażąco krótkiego terminu na złożenie reklamacji w ciągu 2 dni może uniemożliwić konsumentowi dochodzenie roszczeń przeciwko przedsiębiorcy – przypomina prezes UOKiK.