Rada miasta Zakopanego po raz dziesiąty odmówiła przyjęcia uchwały w sprawie wprowadzenia lokalnego programu przeciwdziałania domowej przemocy oraz powołania zespołu interdyscyplinarnego.
W efekcie jest ona jedyną gminą, która od dziewięciu lat nie wywiązuje się z wymogu wynikającego wprost z art. 6 ustawy z 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 1390) i nie oferuje kompleksowego wsparcia osobom doświadczającym agresji ze strony członków rodziny. W związku z tym dr Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich (RPO) zwrócił się do Elżbiety Rafalskiej, minister rodziny, pracy i polityki społecznej o podjęcie stanowczych działań wobec rady miasta Zakopane w celu wyegzekwowaniu wspomnianego obowiązku.
Rzecznik wskazuje, że wbrew temu, co twierdzą radni – iż działania zmierzające do ochrony przed przemocą stanowią nadmierną ingerencję państwa w życie rodzinne – domowa agresja wcale nie jest prywatną sprawą rodziny. Zdaniem RPO zadania władz publicznych są w tym obszarze jasno określone i obejmują obowiązki zapobiegania przemocy, niezwłocznego reagowania na sygnały jej stosowania, udzielania specjalistycznego wsparcia osobom doznającym przemocy i adekwatnego oddziaływania na jej sprawców. Co więcej postępowanie Zakopanego nie tylko stanowi naruszenie przepisów ustawy oraz umów międzynarodowych, ale świadczy również o lekceważeniu potrzeb osób doświadczających domowej agresji.
Dlatego też rzecznik domaga się podjęcia przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zdecydowanych kroków wobec rady miasta.