Deklarują, że nie chcą się odgrodzić od mieszkańców. Ale pomysłów na zwiększenie poziomu bezpieczeństwa samorządowców po zabójstwie Pawła Adamowicza przybywa.
Dziennik Gazeta Prawna
Tylko w ubiegłym tygodniu policja zatrzymała kilkunastu internautów, którzy kierowali groźby pod adresem m.in. prezydentów Warszawy, Poznania, Wrocławia czy Olsztyna. W ratuszu w Inowrocławiu ogłoszono alarm bombowy w związku z anonimowym ostrzeżeniem przesłanym e-mailowo. Prezydent tego miasta Ryszard Brejza przyznaje – pora pomyśleć o zmianie polityki bezpieczeństwa urzędu.
Osobistą ochronę przyznano już prezydentowi Olsztyna Piotrowi Grzymowiczowi. – W związku z ostatnimi wydarzeniami i groźbami kierowanymi pod jego adresem zaangażowanie funkcjonariuszy podczas zgromadzeń z udziałem prezydenta zostało zwiększone – wyjaśnia mł. asp. Izabela Kołpakowska z komendy miejskiej policji w Olsztynie. Policyjną eskortę otrzymała też prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Na jakich zasadach i komu jeszcze została przyznana ochrona? Policja nie chce udzielać takich informacji. – Kwestie te reguluje ustawa z 28 listopada 2015 r. o ochronie i pomocy dla pokrzywdzonego i świadka (Dz.U. z 2015 r. poz. 21). Decyzję o tym, czy zostanie przyznana, podejmuje komendant wojewódzki lub stołeczny policji – tłumaczy podkom. Robert Opas z Komendy Głównej Policji.

Nie damy się zastraszyć

Urzędnicy z Gdańska nie chcą odpowiedzieć na pytanie, czy od czasu zabójstwa Pawła Adamowicza do kogoś z pracowników magistratu kierowano groźby ani czy kogoś objęto ochroną.
– Ze względów bezpieczeństwa nie będziemy odpowiadać na te pytania – stwierdza Olimpia Schneider z referatu prasowego miasta. Wielu samorządowców jednak zapowiada, że nie da się zastraszyć i nie będzie zmieniać dotychczasowych przyzwyczajeń.