Przedsiębiorstwa wodociągowe do 12 marca 2018 r. powinny przedłożyć taryfy regulatorowi, czyli Wodom Polskim. Będą musiały zrobić to zgodnie z wydanym w piątek rozporządzeniem – na szczęście lepszym od pierwotnego projektu
Zmiany w ustawie z 7 czerwca 2001 r. o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 328 ze zm.; dalej: u.z.z.w.) - wprowadzone nowelizacją prawa wodnego z 27 października 2017 r. – wymusiły konieczność przyjęcia nowego rozporządzenia w sprawie określania taryf, wzoru wniosku o zatwierdzenie taryf oraz warunków rozliczeń za zbiorowe zaopatrzenie w wodę i zbiorowe odprowadzanie ścieków (dalej: rozporządzenie taryfowe). Rozporządzenie to powinno być podstawą sporządzenia i przedłożenia, w terminie do 12 marca 2018 r. (czyli de facto za tydzień), taryf przez niemal wszystkie działające w Polsce przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne, których jest ok. 1800.
Spektakularne zwroty akcji
Prace nad nowym rozporządzeniem taryfowym swoją dynamiką i licznymi zwrotami akcji bardziej przypominały emocjonujący mecz piłkarski niż proces legislacyjny. Ministerstwo Środowiska, które 11 stycznia 2018 r. przedstawiło pierwotny projekt rozporządzenia, przestało być po kilku dniach właściwe w sprawach gospodarki wodnej i to z datą wsteczną przypadającą na termin sprzed przedłożenia projektu. Wobec tego finalną wersję aktu wydał już minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej.
Uczciwie natomiast należy zaznaczyć, że tym razem (odmiennie niż przy procedowaniu po przednich nowelizacji) treść dokumentu została rzeczywiście skonsultowana z branżą wodociągowo-kanalizacyjną, a ostateczny kształt rozporządzenia taryfowego ministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej z 27 lutego 2018 r. uwzględnia wiele postulatów zgłoszonych przez stronę społeczną, na czele z tymi najistotniejszymi.
Amortyzacyjna wygrana
Przede wszystkim prawodawca (również pod wpływem jednoznacznie negatywnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wyrażonego 17 stycznia 2018 r.) zrezygnował ostatecznie z wprowadzenia do rozporządzenia zakazu wliczania do taryf kosztu amortyzacji środków trwałych wytworzonych lub nabytych z dotacji lub subwencji (w tym oczywiście tych sfinansowanych ze środków UE). Zakaz ten wywoływał ogromne kontrowersje, bo choć spowodowałby w wielu gminach spadek cen (zwłaszcza ceny ścieków), to łamał jednocześnie unijną zasadę, że zanieczyszczający płaci, i sprawiłby, iż wiele przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych musiałoby naruszyć warunki zawartych umów o dofinansowanie. To z kolei groziło sankcjami w postaci obowiązku zwrotu otrzymanych dotacji. Co oczywiste, brak akumulacji środków na odtwarzanie majątku skutkowałby również jego dekapitalizacją. A to np. w przypadku oczyszczalni ścieków byłoby odczuwalne już za kilka lat. W par. 6 ust 2 rozporządzenia taryfowego pojawiła się natomiast norma, która pozwala w niezbędnych przychodach nie ujmować amortyzacji od środków sfinansowanych z dotacji albo subwencji. Jest to jednak autonomiczna decyzja samego przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjnego.
Finalnie zrezygnowano również z ustalenia maksymalnego dopuszczalnego poziomu marży zysku, jaką przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne może zawrzeć w taryfie. W tym wypadku ocena dokonanej modyfikacji projektu nie jest jednoznaczna i zależy tak naprawdę od praktyki, jaka ukształtuje się postępowaniach w sprawie zatwierdzania taryf. Jeśli organ regulacyjny, czyli dyrektor właściwego regionalnego zarządu gospodarki wodnej (będącego jednostką organizacyjną w strukturze Wód Polskich), oceniając poziom marży, będzie brał pod uwagę realne uwarunkowania prowadzenia działalności przez konkretne przedsiębiorstwo, brak sztywnego progu pozwoli na elastyczność. W przypadku jednak, gdy nieformalnie organ regulacyjny arbitralnie wyznaczy taką wspólną granicę dla wszystkich przedsiębiorstw, powstanie ryzyko, że taryfy przewidujące wyższy poziom marży będą niejako automatycznie kwestionowane.
Ścieżka cenowa
Istotna zmiana w stosunku do dotychczasowego stanu prawnego, która z kolei ostatecznie została przyjęta, to wyznaczenie trzyletniej perspektywy, na jaką kalkulowane będą taryfy oraz (począwszy od 2020 r.) również trzyletniego okresu, z którego koszty będą przyjmowane jako podstawa kalkulacji taryf. Niestety przy tak dużej dynamice zmian w gospodarce – presji płacowej, rosnących kosztach inwestycji czy niepewności co do polityki w zakresie opłat publicznoprawnych (np. opłat za usługi wodne) – możliwość w miarę precyzyjnego określenia kosztów w tak długiej perspektywie jest raczej iluzoryczna. To zaś powoduje, że prawdopodobnie wiele przedsiębiorstw sięgać będzie do przewidzianej w u.z.z.w. możliwości skrócenia czasu obowiązywania taryf i ich wcześniejszej rekalkulacji. Jak się wydaje, prawodawca tego oczekuje, w rozporządzeniu wskazał bowiem odrębnie, jaki będzie okres bazowy dla wniosków taryfowych składanych już w 2019 r.
Dodać należy, że w rozporządzeniu przyjęto, iż ceny za wodę i ścieki będą różne w poszczególnych latach obowiązywania taryfy. Zaakceptowano zatem model „ścieżki cenowej” zamiast pierwotnie zaproponowanej jednej równej ceny na całe trzy lata. Tę modyfikację ocenić należy bardzo pozytywnie.
Inne nowości
Rozporządzenie taryfowe zawiera też kilka innych istotnych nowości:
- W par. 6 ust. 1 pkt 1 lit. „a” ustalono, że przedsiębiorstwo winno dokonywać odpisów amortyzacyjnych albo umorzeniowych na potrzeby określenie kosztów taryfowych wyłącznie metodą liniową.
- W par. 7 ust. 7 i 8 dopuszczono pomniejszenie kosztów stanowiących podstawę kalkulacji taryf o niepodzielony zysk przedsiębiorstwa z lat ubiegłych, z jednoczesnym zakazem wydatkowania tej części tego zysku, która wypracowana została w związku ze świadczeniem usług wodociągowo-kanalizacyjnych, na cele inne niż wskazane w rozporządzeniu.
- W par. 8 ust. 3 wyraźnie wskazano, że przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne będzie uprawnione do wliczenia do kalkulacji taryf wartości rat kapitałowych ponad wartość amortyzacji tylko wtedy, gdy na spłatę takich zobowiązań niewystarczająca będzie cała amortyzacja naliczana przez to przedsiębiorstwo od wszystkich środków trwałych łącznie.
Jaka jest prawdziwa skala zmian i ile nastręczą problemów praktycznych, przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne dowiedzą się bardzo szybko. Wnioski oparte na nowym rozporządzeniu taryfowym powinny bowiem zostać złożone do organu regulacyjnego już za kilka dni. Tymczasem większość firm zmaga się wątpliwościami interpretacyjnymi, choćby dotyczącymi kształtu tabel kalkulacyjnych. Zwłaszcza że z braku czasu rozpoczęły przygotowywanie wniosków jeszcze na podstawie projektu rozporządzenia.
ok. 1800 tyle jest w Polsce przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych