Fakt przekraczania umownej granicy trzech czwartych średniego unijnego PKB przez kolejne polskie województwa wiceminister uznał za sukces polskiej polityki rozwoju.
Z danych Eurostatu wynika, że po woj. mazowieckim do grupy europejskich regionów, które osiągnęły PKB na mieszkańca na poziomie co najmniej 75 proc. średniej unijnej - licząc w sposób eliminujący różnice z tytułu siły nabywczej walut - dołączyły dwa kolejne polskie województwa: dolnośląskie i wielkopolskie. Spośród pozostałych województw najbliżej tego progu jest woj. śląskie (71 proc.).
Kwieciński, zapytany przez PAP o oszacowanie, w którym momencie Śląsk przekroczy pułap zarezerwowany dla słabiej rozwiniętych europejskich regionów (poniżej 75 proc. średniej UE-28), odpowiedział, że „trudno oszacować postęp, jaki może być udziałem województwa”.
„Przewidujemy, że w konsekwencji przedsięwzięć i projektów realizowanych w ramach Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, Śląsk może wrócić na ścieżkę szybszej konwergencji i pod koniec obecnej perspektywy finansowej (obejmującej lata 2014-2020 - PAP) może osiągnąć poziom zbliżony do 75 proc. średniej unijnej” - ocenił Kwieciński.
Wiceszef resortu rozwoju przypomniał, że woj. śląskie dynamicznie rozwijało się w latach 2007-2012, kiedy PKB na mieszkańca w relacji do średniej unijnej wzrósł tam z 54 proc. do 71 proc., czyli o 17 pkt proc. Natomiast w kolejnych latach nastąpiła stagnacja poziomu tego wskaźnika i w rezultacie w 2015 r. wynosił on tyle samo, co w 2012 r. - 71 proc. średniej unijnej.
Kwieciński, zapytany o znaczenie wyników gospodarczych Wielkopolski i Dolnego Śląska, odpowiedział, że należy to postrzegać jako sukces polskiej polityki rozwoju, której jednym z głównych celów jest konwergencja ekonomiczna i społeczna regionów.
Wiceminister zaznaczył przy tym, że nie będzie to miało wpływu na obecną alokację funduszy unijnych, która wynika z dokumentów strategicznych i programowych wzajemnie uzgodnionych pomiędzy Komisją Europejską, polskim rządem i władzami samorządowymi województw.
„Przekroczenie umownej granicy 75 proc. średniej unijnej w zakresie PKB na mieszkańca według parytetu siły nabywczej walut w tej perspektywie finansowej (…) nie powoduje dla województw dolnośląskiego i wielkopolskiego żadnych zmian w wysokości dostępnych dla nich kwot na tę perspektywę finansową z tytułu polityki spójności” - podkreślił.
Jeśli obecnie obowiązujące zasady polityki spójności byłyby zachowane po 2020 r., oba województwa weszłyby do grupy tzw. regionów przejściowych, w których PKB per capita wynosi 75-90 proc. średniej UE. Jak zaznaczył Kwieciński, według aktualnych reguł mogłyby korzystać z instrumentów wyrównawczych, chroniących przed znaczącym obniżeniem alokacji dla regionów, które utraciły status słabiej rozwiniętych, jak to ma w tej chwili miejsce w przypadku Mazowsza.
Wiceminister zaznaczył, że na obecnym etapie nie sposób określić, jaka może być alokacja środków unijnych dla Polski w perspektywie 2021-2027. „Debata na temat przyszłości polityki spójności w Unii Europejskiej dopiero się rozpoczęła. Państwa członkowskie UE są na etapie formułowania swoich stanowisk na temat tego, jaki powinien być jej kształt po 2020 r.” - zauważył.
Obecnie większość funduszy unijnych kierowana jest do rejonów Unii Europejskiej, w których PKB na mieszkańca jest poniżej 75 proc. średniej UE-28, czyli tzw. regionów słabiej rozwiniętych. Jako że przydział środków unijnych w latach 2014-2020 odbywa się na podstawie średniego PKB per capita w trzyletnim okresie od 2007 do 2009 roku, za najsłabiej rozwinięte zostały uznane wszystkie polskie województwa poza woj. mazowieckim.
Z danych Eurostatu za 2015 r. wynika, że wśród 19 najbiedniejszych regionów Unii Europejskiej cztery znajdują się w Polsce. Są to województwa: lubelskie (47 proc.), podkarpackie (48 proc.), warmińsko-mazurskie (49 proc.) oraz podlaskie (49 proc.). Najbogatszym polskim regionem było woj. mazowieckie, które osiągnęło 109 proc. średniej unijnej pod względem PKB per capita.