Lokalne władze mają pomysł, jak uniemożliwić wycinkę niektórych drzew. Mogą jednak nie zdążyć, zanim mieszkańcy sięgną po siekiery.
Gminy zalała fala pytań od mieszkańców w sprawie nowych zasad wycinki. Chodzi o nowelizację z 16 grudnia 2016 r. ustawy o ochronie przyrody (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 2249), która zwolniła właścicieli prywatnych nieruchomości z wymogu występowania o zgodę do gminy na usunięcie rośliny na cele niezwiązane z prowadzeniem działalności gospodarczej. – Zmiana ustawy wzbudziła duże zainteresowanie, szczególnie wśród osób fizycznych chcących usunąć drzewa ze swojej działki. Codziennie wpływa co najmniej kilka zapytań w tej sprawie – informuje Ewa Sadowska-Cieślak z Urzędu Miasta w Gorzowie Wielkopolskim.
– Mieszkańcy często dopytują, czy to prawda, że nie muszą już występować o zezwolenie, i proszą o interpretację ich indywidualnych przypadków w odniesieniu do zmian – wtóruje Marta Stachowiak, doradca prezydenta miasta z Urzędu Miasta Bydgoszczy. Pośpiech bierze się stąd, że mieszkańcy nie mają pewności, jak długo będą obowiązywać finansowo korzystne dla nich przepisy – czy np. ustawodawca zaraz się z nich nie wycofa.
Pozostało
86%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama