Ostatnie wyniki aukcji Pride of Poland pokazują, że prestiżowe wydarzenie hodowców koni arabskich powoli odzyskuje dawny blask. Zakończona w zeszłym tygodniu aukcja być może jest punktem zwrotnym dla postrzegania polskiej hodowli przez zagranicznych miłośników koni.
Jak poinformował resort rolnictwa w komunikacie, w tym roku zainteresowanie wydarzeniem było szczególnie duże, ze względu na zapowiedziany udział przedstawicieli m.in. z Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Stanów Zjednoczonych, Australii, Szwecji, Szwajcarii i Belgii.
Polskie araby znów w cenie
Z danych które pozyskaliśmy z Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR) wynika, że w 2025 r. sprzedaż osiągnęła poziom 678 tys. euro, co jest drugim najlepszym wynikiem w ostatniej dekadzie i zbliża się do rekordu z 2016 r., gdy ze sprzedaży siedmiu koni uzyskano 711 tys. euro.
To sygnał, że po latach kryzysu rynek znów zaczyna doceniać polskie araby, uznawane za jedne z najpiękniejszych i najbardziej cenionych na świecie.
Jeszcze kilka lat temu przyszłość aukcji rysowała się w znacznie ciemniejszych barwach. W 2018 r. sprzedano zaledwie jednego konia, a wartość transakcji wyniosła 133 tys. euro. Jeszcze gorszy był 2020 r., gdy z pięciu koni udało się uzyskać zaledwie 102 tys. euro. W branży mówiło się wówczas, że wydarzenie, które niegdyś przyciągało najbogatszych pasjonatów koni arabskich z Bliskiego Wschodu i Ameryki, zaczęło tracić na znaczeniu.
Złe zarządzanie podkopało markę Janowa Podlaskiego
Źródłem problemów były nie tylko globalne zawirowania, takie jak pandemia COVID-19, ale również błędy w zarządzaniu stadninami w Janowie Podlaskim i Michałowie. Decyzje personalne, odwoływanie doświadczonych dyrektorów i brak spójnej strategii przyczyniły się do osłabienia marki. W środowisku hodowców i kolekcjonerów koni arabskich pojawiło się przekonanie, że Polska przestała być gwarantem najwyższej jakości.
Aukcja Pride of Poland była przez dekady wizytówką polskiej hodowli i symbolem narodowego dziedzictwa. Powrót do wysokich wyników finansowych to pierwszy krok ku temu, by znów stała się wydarzeniem, które przyciąga światowe elity i promuje Polskę na arenie międzynarodowej.