Chodzi o przepisy, które likwidowały naruszenia polskiego prawa w stosunku do unijnych dyrektyw siedliskowej i ptasiej. Ustawa z 9 października 2015 r. umożliwiła regionalnemu dyrektorowi ochrony środowiska wydawanie decyzji zezwalających na odstępstwa od zakazów np. umyślnego zabijania, niszczenia siedlisk, w stosunku do wszystkich gatunków objętych ochroną, jeśli wynikają one z prowadzenia zabiegów gospodarczych w leśnictwie.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami takie decyzje miałyby podlegać kontroli i mogłyby być ewentualnie cofnięte.
Według PiS przyjęcie noweli jest bardzo potrzebne i pozwoli uniknąć paraliżu w gospodarce drzewnej w Polsce.
Podczas czwartkowej debaty w Senacie Mieczysław Augustyn (PO), zwrócił uwagę, że wydłużenie obowiązywania starych przepisów jest niezgodne z prawem wspólnotowym. Na sprzeczność noweli z prawem UE podczas prac w Sejmie, zwróciło także uwagę Biuro Analiz Sejmowych. Biuro wskazało, że przepisy zaproponowane w ustawie z 9 października w pełniejszym stopniu zapewniają wdrożenie dyrektyw UE.
Z tą argumentacją nie zgodziła się Alicja Zając (PiS), która przekonywała, że nowelizacja jest zgodna z prawem unijnym.
Nowela ma wejść w życie 23 grudnia br. Teraz trafi do prezydenta.