W sierpniu 2015 r. - jeszcze w poprzedniej kadencji parlamentarnej - uchwalona została nowelizacja ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego regulująca obrót ziemią rolną w Polsce, która miała wejść w życie 1 stycznia 2016 roku. W grudniu parlament obecnej kadencji zdecydował o przesunięciu tego terminu na 1 maja 2016 r. Ministerstwo Rolnictwa zapowiedziało, że w tym czasie zmieni zapisy tej ustawy, uszczelniając obrót ziemią i wprowadzi do niej rozwiązania, które wcześniej proponowało PiS, np. takie, że grunty będzie mógł nabyć tylko rolnik indywidualny.
Obecna nowelizacja ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego koncentruje się tylko na jednym z elementów ustroju rolnego - obrocie nieruchomościami rolnymi - zaznacza Zieliński ekspert ds rolnictwa z Polskiej Akademii Nauk i Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego.
Wprowadzone regulacje - stwierdził - mają przeciwdziałać jednocześnie powstawaniu olbrzymich posiadłości ziemskich i rozdrabnianiu gospodarstw, a zgodnie z zadeklarowanym celem nowelizacji ustrój rolny ma się opierać na rolnikach indywidualnych, których gospodarstwa miałyby nie więcej niż 300 hektarów. Ograniczenia będą zatem dotyczyć zarówno cudzoziemców jak i polskich obywateli - zaznaczył Zieliński.
Wyliczał, że nowelizacja wprowadza pojedyncze, istotne dla rynku zmiany: administracyjne ograniczenia podziału gospodarstwa rolnego, zniesienie poświadczenia przez wójta oświadczenia o osobistym prowadzeniu gospodarstwa rolnego oraz zmianę formy umowy dzierżawy, której obowiązywanie uprawnia do pierwokupu nieruchomości.
Jednak - jak podkreślił ekspert - nie mamy do czynienia z wprowadzeniem nowego, spójnego systemu norm. W procesie legislacyjnym - dodał - zgłoszono prawne zastrzeżenia do rzetelności poszczególnych fragmentów nowej ustawy, podnoszono błędy w konstruowaniu definicji legalnych istotnych pojęć oraz brak odpowiedniej korelacji wprowadzanych zmian z innymi ustawami dotyczącymi tej samej materii – ustroju rolnego.
W nowelizacji przewidziano nowe rozwiązanie mające na celu poprawę struktury agrarnej – pierwokup sąsiedzki. Tę instytucję - mówił Zieliński - wcześniej wprowadzono we Włoszech i Hiszpanii, jednak w obydwu tych państwach pierwokup sąsiedzi nie odegrał znaczącej roli w kształtowaniu ustroju rolnego.
"Rozbieżności na poziomie podstawowej siatki pojęciowej oraz komplementarności ustaw dotyczących ustroju rolnego przerzucają ciężar niepewnej sytuacji prawnej na praktyków stosowania prawa, przede wszystkim notariuszy i rolników. Z tego powodu zanim ustawa weszła w życie pojawiły się liczne głosy o potrzebie przedłużenia okresu vacatio legis oraz jej nowelizacji co najmniej uwzględniającej krytyczne opinie prawne w trakcie procesu legislacyjnego" - stwierdził ekspert.
Zaznaczył, że zgodnie z expose premier Beaty Szydło zaakcentowano potrzebę przeciwdziałania wykupu polskiej ziemi. "Tymczasem taki priorytet nie powinien stanowić jedynego wyznacznika kształtowania ustroju rolnego. Polskie obawy przed obywatelami innych państw Unii Europejskiej nie powinny doprowadzić do sytuacji, w której dochodzi do całkowitego zamrożenia rynku" - podkreślił Zieliński.
"Już przy obecnych rozwiązaniach, w wielu województwach krajowi inwestorzy prywatni nie mogą kupić ziemi. Zachowanie kontroli nad gruntami rolnymi w taki sposób, że ich większość będzie należała do Agencji Nieruchomości Rolnych lub właścicieli zainteresowanych głównie dopłatami „do hektara” obniży konkurencyjność, efektywność polskiego rolnictwa" - przekonywał ekspert wskazując, że przy kształtowaniu ustroju rolnego trzeba brać pod uwagę cały kontekst ekonomiczny i znaczenie rolnictwa dla polskiej gospodarki.
Zieliński zaznaczył, że "podstawowy łańcuch żywnościowy +od pola do stołu+ wpływa na codzienne życie każdego człowieka". Z jednej strony - mówił - "systematycznie spada udział rolnictwa w polskim PKB (obecnie poniżej 4 proc.), co jest przedstawiane jako standardowa cecha modernizacji gospodarki; jednocześnie tylko w naszym państwie branża spożywcza wytwarza ok. 20 proc. produkcji sprzedanej przemysłu; przetwarzanie i handel żywnością stale zwiększają swoje światowe znaczenie w ekonomii i polityce; rosnąca liczba ludności jest jednym z istotnych czynników stałego wzrostu popytu na środki spożywcze".
"Niezwykle rzadko zestawia się deprecjację roli gospodarczej rolnictwa, obszarów wiejskich z rosnącym sukcesem gospodarczym międzynarodowych korporacji zajmujących się dystrybucją żywności" - powiedział Zieliński.
Jak dodał, "zgodnie z coraz powszechniejszą, intuicyjną nazwą +od pola do stołu+ uprawa roli stanowi istotny początek łańcucha zaspokojenia podstawowej potrzeby wszystkich obywateli".
"W tym zakresie powszechnie odczuwaną obawą jest wykup ziemi przez obcokrajowców. Tymczasem mniej miejsca w debacie publicznej poświęcamy symbolicznemu ugorowi, nieefektywnej gospodarce, wyzwaniom dla polskiego przemysłu przetwórczego i nie konkurencyjności polskich sieci sprzedaży. Jednym z wielkich wyzwań polskiego rolnictwa jest potrzeba konsolidacji struktury agrarnej. Obecnie aż 85 proc. gruntów rolnych pozostaje we władaniu ok. 1 500 000 gospodarstw indywidualnych. Tylko 34 proc. z nich było w stanie utrzymać rodzinę wyłącznie z aktywności rolniczej" - podkreślił ekspert.