Wśród osób na stanowiskach kierowniczych w naszym kraju jest większy odsetek kobiet niż w Szwecji czy Finlandii.
W IV kw. 2014 r. na stanowiskach kierowniczych było w Polsce 38,5 proc. kobiet. To o prawie 6 pkt proc. więcej niż średnio w Unii – wynika z danych GUS i Eurostatu. Statystyka ta obejmuje wielką grupę zawodową – zarówno przedstawicieli władz publicznych, np. parlamentarzystów, wyższych urzędników w administracji, jak i dyrektorów przedsiębiorstw oraz kierowników pensjonatów, przedszkoli czy różnych działów, np. sprzedaży.
Na pierwszym miejscu w rankingu kobiet na stanowiskach kierowniczych w krajach Wspólnoty jest Łotwa (46 proc.), na drugim Węgry (39,3 proc.). Trzecie miejsce zajmuje Polska. Oznacza to, że odsetek kobiet zarządzających jest u nas większy niż w znanych z równouprawnienia krajach skandynawskich, bo w Finlandii wyniósł 32,7 proc., a w Szwecji 37,3 proc. Zdaniem prof. Urszuli Sztanderskiej z Uniwersytetu Warszawskiego wysoka pozycja Polski wynika z rozdrobnionej struktury naszej gospodarki. – Mamy mnóstwo drobnych firm, stąd dużo jest kierowników, wśród których przybywa kobiet – ocenia prof. Sztanderska.
– To, że kobiety biorą władzę w swoje ręce, było też widać w kampanii wyborczej do parlamentu – zauważa prof. Janusz Czapiński, autor Diagnozy Społecznej. W dwóch głównych partiach politycznych największy ciężar w walce o głosy wyborców spoczywał właśnie na paniach.
Karierom kobiet sprzyja ich lepsze wykształcenie niż mężczyzn – zdecydowanie więcej z nich kończy studia. Potwierdzają to dane GUS, według których w IV kw. 2014 r. wśród osób aktywnych zawodowo 2,3 mln kobiet miało dyplom uczelni, podczas gdy wśród mężczyzn posiadało go tylko 1,8 mln. – Z badań wynika też, że te panie, które wchodzą na ścieżkę awansu kierowniczego, często z większym poświęceniem oddają się pracy zawodowej – dodaje prof. Czapiński.
Ponadto w małżeństwach i związkach jest coraz więcej partnerstwa w wypełnianiu różnorodnych obowiązków domowych związanych z wychowaniem dzieci, zakupami czy sprzątaniem. – Jest to zauważalne w badaniach socjologów. To się przekłada na większą skłonność kobiet do podejmowania zawodowych wyzwań – twierdzi prof. Urszula Kryńska z Uniwersytetu Łódzkiego.
Niemniej kobietom wciąż jest dość daleko do pozycji zajmowanych przez mężczyzn w biznesie. – Jest ich stosunkowo mało w zarządach dużych firm, zarówno publicznych, jak i prywatnych – uważa prof. Czapiński. Trudniej im też na rynku pracy, bo przeważają wśród osób bez zajęcia – we wrześniu wśród nieco ponad 1,5 mln zarejestrowanych bezrobotnych 817 tys. stanowiły kobiety. Nadal zarabiają mniej niż mężczyźni – średnio o 17 proc. (według ostatniego badania z października 2012 r.).