TEZA: Nakładanie choćby minimalnych sankcji dyscyplinarnych na pracowników za działalność wynikającą z ich przynależności związkowej stanowi naruszenie prawa do zrzeszania się, gwarantowanego przez europejską konwencję praw człowieka i podstawowych wolności.
Nr 7152/08 (Altun Dogan przeciw Turcji), WYROK EUROPEJSKIEGO TRYBUNAŁU PRAW CZŁOWIEKA z 24 maja 2015 r.
STAN FAKTYCZNY
Mężczyzna pracował w urzędzie gminy w Ankarze i jednocześnie należał do związków zawodowych Tum Bel Sen. W listopadzie 2006 r. w jednej z dyrekcji generalnych zorganizował referendum na temat budżetu na rok 2007. Urna była zainstalowana przy stołówce. W maju 2007 r. dyrektor działu kadr i szkoleń udzielił mu upomnienia. W uzasadnieniu zaznaczył, że nawet jeżeli referendum odbyło się w czasie przerwy na lunch, to nie było na to zgody dyrekcji generalnej.
Pracownik zwrócił się do sądu dyscyplinarnego w gminie. Utrzymywał, że kara została na niego nałożona niesłusznie, gdyż – jak twierdził – zgodnie z ustawą zgoda dyrekcji generalnej nie jest wymagana w przypadku działań pracowników poza godzinami pracy. A on sam działał z ramienia związku zawodowego Tum Bel Sen jako jego sekretarz ds. edukacji, prasy i publikacji.
Sąd dyscyplinarny utrzymał karę, uznając, że przepisy, zgodnie z którymi przerwa obiadowa nie jest wliczana do czasu pracy odnoszą się do pracowników, którzy nie są zatrudnieni na cały etat. Jednocześnie kara uprawomocniła się, gdyż zgodnie z art. 129 tureckiej konstytucji kary upomnienia i ostrzeżenia nie podlegały kontroli sądowej.
Pracownik złożył więc skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, zarzucając naruszenie prawa do zgromadzeń oraz prawa do skutecznego środka odwoławczego, gwarantowanych przez europejską konwencję praw człowieka i podstawowych wolności. W trakcie rozprawy przed trybunałem przedstawiciele tureckiego rządu twierdzili, że spory między pracownikami administracji publicznej nie są objęte konwencją. Trybunał, badając sprawę wskazał, że art. 11 konwencji „nie zabrania zgodnych z prawem ograniczeń w korzystaniu z prawa do swobodnego, pokojowego zgromadzania się oraz do swobodnego stowarzyszania przedstawicieli sił zbrojnych, policji lub administracji państwowej”.
UZASADNIENIE
Trybunał zaznaczył, że z przepisu tego wynika, że państwo musi respektować wolność zrzeszania swoich pracowników z wyjątkiem uzasadnionych ograniczeń w sytuacjach, gdy chodzi o przedstawicieli sił zbrojnych, policji lub administracji.
Trybunał zwrócił także uwagę, że działalność urzędników gminy nie może być utożsamiana z administracją państwową jako taką, by na tej podstawie ograniczać prawo do organizowania się i tworzenia związków zawodowych, a także działania w nich. Poza tym przedstawiciele tureckiego rządu nie wyjaśnili, dlaczego nie miałby tutaj mieć zastosowania art. 11 konwencji gwarantujący prawo do zgromadzeń. Nie wskazali, że charakter zadań wykonywanych przez urzędnika miejskiego sprawia, że powinien być traktowany jako przedstawiciel administracji państwowej.
Trybunał zaznaczył, że dyrektor działu kadr i szkoleń twierdzi, że pracownik otrzymał upomnienie z powodu opuszczenia miejsca pracy bez zezwolenia. Nawet jeżeli przyjąć to założenie, uczynił tak, by wziąć udział w referendum. A zatem upomnienie można uznać za środek naruszający jego prawa do wolności zrzeszania się. Taka ingerencja narusza art. 11 konwencji, chyba że została m.in. „przewidziana przez prawo” i była „konieczna w społeczeństwie demokratycznym”. Nawet jeżeli przyjąć, że ingerencja taka została przewidziana przez prawo, to nie można uznać, że była niezbędna w społeczeństwie demokratycznym.
Trybunał zaznacza, że wolność osób, które nie mogą korzystać z prawa do zrzeszania się czy z wolności wyboru, jest ograniczona. A przepisy ustawy nie mogą być stosowane, by taką wolność ograniczać. W ocenie trybunału sankcja dyscyplinarna, choćby minimalna, może zniechęcić pracowników do wykonywania obowiązków wynikających z przynależności do zrzeszeń pracowniczych. Trybunał uważa także, że brak możliwości zakwestionowania sankcji dyscyplinarnej, choćby minimalnej, przed organami sądowymi narusza prawo do skutecznego środka odwoławczego, gwarantowanego przez konwencję.