Europejski Trybunał Obrachunkowy wydał opinię, w której zarzuca Komisji Europejskiej złe przygotowanie sztandarowego projektu walki z bezrobociem wśród młodych. Brakuje informacji na temat potencjalnego ogólnego kosztu jego wdrożenia. Powstaje również istotne zagrożenie, że program może być wdrażany nieskutecznie i niespójnie na terenie UE.

Gwarancje dla młodzieży to sztandarowy projekt Komisji Europejskiej, którego celem jest aktywizacja niepracującej i nieuczącej się młodzieży w wieku 15-24 lata. W dokumentach programowych KE podkreślała, że osoby objęte programem mogą liczyć na „dobrą pracę” dostosowaną do ich wykształcenia, umiejętności i doświadczenia albo pomoc w zdobyciu wykształcenia, umiejętności i doświadczenia niezbędnego do znalezienia pracy w przyszłości dzięki programom przyuczania do zawodu, szkoleniom lub dalszej edukacji.

Najnowsze statystyki dotyczące bezrobocia wśród młodych w UE z grudnia 2014 mówią o 5 mln młodych bezrobotnych w 28 krajach UE. Jest to 21,4 proc. ogólnej liczby bezrobotnych w UE. Jeszcze większa jest rzesza Europejczyków, którzy nie kształcą się, nie pracują i nie szkolą, czyli tzw. NEET . W całej Europie jest ich nawet 7,5 mln. Więcej niż jeden na pięciu młodych Europejczyków na rynku pracy nie może dziś znaleźć zatrudnienia, a w niektórych krajach - w Grecji i Hiszpanii - nawet co drugi. Zróżnicowanie poziomu bezrobocia jest więc duże. Zasadniczym celem Gwarancji dla młodzieży jest nie tylko zmniejszenie bezrobocia wśród młodzieży, ale także wyrównanie regionów. Inicjatywa skierowana ma być do regionów, w których poziom bezrobocia osób w wieku od 15 do 24 lat przekracza 25%. W jej ramach na lata 2014-2020 przewidywane jest wsparcie na poziomie 6 mld EUR.

Finansowanie Gwarancji dla młodzieży jest zapewnione ze środków unijnych, ale nie tylko. 3 mld euro będzie pochodziło ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego (EFS) oraz Inicjatywy na rzecz zatrudnienia osób młodych. Ze środków krajowych zostanie przeznaczonych rocznie około 2,25 mld złotych (1,5 mld z Funduszu Pracy i 75 mln z Ochotniczych Hufców Pracy). Zdaniem Międzynarodowej Organizacji Pracy koszt ten może być znacznie wyższy - nawet 21 mld euro rocznie.

To właśnie brak dokładnego określenia kwoty krajowego wkładu w program jest jednym z głównych problemów na jakie zwrócił uwagę Europejski Trybunał Obrachunkowy.

Unijni kontrolerzy stwierdzili, że Komisja we właściwym czasie zapewniła państwom członkowskim odpowiednie wsparcie przy ustanawianiu systemów gwarancji dla młodzieży. Niemniej jednak kontrolerzy zauważyli również, że Komisja nie przeprowadziła oceny oddziaływania zawierającej przewidywane koszty i korzyści, choć stanowi to standardową procedurę w przypadku wszystkich większych inicjatyw Komisji. W rezultacie brakuje informacji na temat potencjalnego ogólnego kosztu wdrożenia gwarancji na terenie całej UE, a w związku z tym pojawia się ryzyko, iż całkowita kwota finansowania może być niewystarczająca.

Dodatkowo ETO zarzuca Komisji Europejskiej, że nie sprecyzowała co oznacza pojęcie "dobrej pracy", która ma być oferowana bezrobotnym w ciągu czterech miesięcy od zakończenia edukacji lub utraty poprzedniego zatrudnienia. Sąd powiedział również, komisja powinna bardziej precyzyjnie określić wymagania dla odpowiednich oferty pracy, staży i praktyk zawodowych. Wobec braku jasnej definicji określającej ofertę pracy „dobrej jakości”, powstaje istotne zagrożenie, że program może być wdrażany nieskutecznie i niespójnie na terenie UE.

Komisja powinna również "wprowadzenie kompleksowego systemu monitorowania systemu gwarancji młodzieży, obejmujące zarówno reform strukturalnych i środków ukierunkowanych osoby", aby zapewnić lepszą kontrolę wykorzystania pieniędzy.

Komisja ze swej strony, zwraca uwagę, że "odpowiedzialność za wykonanie" spoczywa na państwach członkowskich. Zapewnia również, że jeśli pojawi się taka konieczność znajdzie dodatkowe fundusze na realizację programu.