Długotrwałe serie dni wolnych od wykonywania obowiązków służbowych nie zaskakują przedsiębiorstw i nie komplikują ich działalności. Zmiany w prawie pracy sprzyjają łączeniu świąt z sobotą i niedzielą.
Pracownicy mają coraz więcej okazji do długich weekendów. Sprzyjają temu zarówno zmiany prawa, w tym np. rozszerzenie listy świąt wolnych od pracy, jak i orzecznictwo sądów. W ubiegłym roku Trybunał Konstytucyjny poparł wniosek NSZZ „Solidarność” i przywrócił zasadę, że jeśli święto wypadnie w dzień wolny z tytułu pięciodniowego tygodnia pracy, pracownikowi należy się w zamian wolne w innym terminie.
Pracodawcy nauczyli się wykorzystywać takie przerwy do swoich celów. Część firm długie weekendy przeznacza na bieżące remonty, konserwacje, porządki. Coraz częściej poszczególne przedsiębiorstwa organizują w tym czasie szkolenia, wyjazdy i imprezy integracyjne dla załogi. Najbardziej poszkodowani są w takich sytuacjach pracownicy zatrudnieni w ruchu ciągłym, czyli tam, gdzie nie da się zatrzymać procesów produkcyjnych.
– Patrząc na kalendarz i liczbę długich weekendów, które można zorganizować, trudno uwierzyć w badanie stawiające Polaków na drugim miejscu w Europie pod względem czasu poświęconego na pracę, tym bardziej że na pierwszym miejscu tego sondażu byli Grecy. Moim zdaniem nie stać nas na tyle wypoczynku, szczególnie w kryzysie, ale nie zamierzamy walczyć ze świętami – podkreśla Witold Polkowski, ekspert Pracodawców RP.

Trzej Królowie z bonusem

Od niedawna pracownicy zyskali możliwość zorganizowania sobie mega długiego weekendu na przełomie roku w związku z przywróceniem Święta Trzech Króli do katalogu dni wolnych od pracy. W pierwotnych założeniach rozszerzenie tej listy miało być neutralne, bo ceną za wprowadzenie nowego święta była zmiana zasad rozliczania tych przypadających w dzień wolny z tytułu pięciodniowego tygodnia pracy (czyli najczęściej w wolną sobotę). W praktyce jeśli święto przypadało w takiej dacie, pracodawca nie musiał oddawać zatrudnionym wolnego w innym terminie.
Pracodawcy chcieli wykorzystać nowe rozwiązanie i celowo ustawiali grafiki pracy obowiązujące w firmach, by święta wypadały właśnie w dni niepracujące. Dzięki takim manipulacjom zyskiwali nawet 10 dni roboczych, a pracownicy tracili tyle dni wolnego.
NSZZ „Solidarność” zaskarżył jednak nowe zasady do Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że są one niezgodne z konstytucją. Orzeczenie TK spowodowało przywrócenie zasady, zgodnie z którą za święto w dzień wolny od pracy należy się dodatkowe wolne. Pracownicy zyskali więc i dodatkowe święto, i korzystne zasady rozliczania czerwonych kartek kalendarza przypadających w wolną sobotę. Stracili pracodawcy.

Zaległości urlopowe

Inne sprzyjające skumulowanemu wypoczynkowi rozwiązanie, które zostało ostatnio wprowadzone, dotyczy wykorzystania zaległego urlopu. Do niedawna czasu i możliwości na jego wykorzystanie było niewiele, bo zaległy wypoczynek należało zrealizować do końca pierwszego kwartału następnego roku. Ustawa z 16 września 2011 r. o redukcji niektórych obowiązków obywateli i przedsiębiorców (deregulacyjna, Dz.U. nr 232, poz. 1378) wydłużyła jednak ten czas z końca marca do końca września. Jeśli zatrudniony porozumie się z przełożonym może połączyć niewykorzystany urlop np. ze świętami majowymi, Bożym Ciałem czy Świętem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny (15 sierpnia).
– Nowe rozwiązanie urealnia prawo do wypoczynku i realizacji uprawnień urlopowych. W przeszłości trudno było przekonać pracownika do korzystania z urlopów poza tradycyjnym sezonem turystycznym. Wydłużenie okresu na wybranie zaległego wypoczynku daje dużo więcej możliwości, by go wykorzystać w atrakcyjny sposób – podkreśla prof. Marcin Zieleniecki z Uniwersytetu Gdańskiego, ekspert NSZZ „Solidarność”.
Korzysta na tym zarówno pracownik, jak i pracodawca, któremu za nieudzielenie urlopu groził mandat po kontroli inspekcji pracy.
– Najczęściej pracownicy sami chętnie biorą urlopy, by zyskać serię dni wolnych. Zdarza się jednak, że nie chcą tego robić, bo akurat mają inny pomysł na wykorzystanie przysługujących im dni wolnych – mówi Kamil Kałużny, rzecznik prasowy OIP w Łodzi.
Tłumaczy, że sam komunikat pracodawcy, zgodnie z którym załoga w określone dni powinna skorzystać z urlopów, bo firma nie będzie pracować w długi weekend, nie jest wystarczający. Generalnie PIP nie odnotowuje licznych przypadków skarg i próśb o interwencję w związku z organizacją pracy w długie weekendy.

Nie dla każdego

Dobrodziejstwo długiego weekendu nie jest dostępne dla wszystkich zatrudnionych. Do grupy, która najczęściej nie może z nich skorzystać, należą pracownicy handlu. Firmy z tej branży niechętnie dają wolne w dni między świętami (obowiązuje je zaś zakaz pracy w same dni świąteczne). Dla handlu czas przed długim weekendem czy dzień pracujący w jego trakcie to doskonały okres na zarabianie pieniędzy.
– W dni robocze przypadające między świętami sklepy sieci Biedronka funkcjonują normalnie. Jest to podyktowane przede wszystkim potrzebami klientów. Ruch w naszych placówkach w te dni często nie jest mniejszy niż w pozostałe, a w niektórych miejscowościach bywa nawet zwiększony – informuje biuro prasowe Jeronimo Martins Polska S.A, właściciela sieci.
Ograniczone szanse na wypoczynek mają także pracownicy centrów nowoczesnych usług teleinformatycznych dla biznesu, które bardzo często świadczone są dla klientów zagranicznych. Polskie święta i związane z nimi długie weekendy nie zawsze pokrywają się kalendarzem obowiązującym w innych państwach, z których pochodzą zlecenia. Obecnie firmy działające w tej branży muszą się nagłówkować, aby móc świadczyć usługi w dni świąteczne. Najczęściej pracują na zmiany, bo taka organizacja pracy dopuszcza możliwość działania firmy także w święta.
Przedstawiciele sektora usług biznesowych domagają się jednak wprowadzenia zmian w przepisach kodeksu pracy, które wprost pozwolą na działanie pracodawców z tej branży we wspomnianych okresach.
– Chcemy dodać do katalogu prac dopuszczonych w niedziele i święta także tych przy świadczeniu usług transgranicznych dla podmiotów zagranicznych. Taki zapis jest niezbędny do funkcjonowania ze względu na inny tydzień pracy – np. od niedzieli do czwartku – oraz inny kalendarz świąt w poszczególnych państwach – uzasadnia Jolanta Jaworska, wiceprezes Związku Liderów Sektora Usług Biznesowych (ABSL).

Elastyczność a wypoczynek

Nie wiadomo jeszcze, w jaki sposób na długich weekendach odbiją się ewentualne zmiany w przepisach o czasie pracy, nad którymi pracują obecnie posłowie, w tym m.in. możliwość wydłużenia okresów rozliczeniowych czasu pracy do 12 miesięcy. Dzięki temu rozwiązaniu pracodawca będzie mógł wydłużać czas pracy w okresie zwiększonych zamówień i skracać go, gdy będzie ich mniej.
Może się okazać, że pracodawcy nie będą w pewnych okresach tak chętnie organizować pracy, by załoga miała wolne.
– Jeżeli układ dni świątecznych sprzyjający przedłużonemu wypoczynkowi będzie przypadał w czasie, gdy firma nie ma dużo pracy, przedsiębiorca zapewne nie będzie miał nic przeciwko długim weekendom. Gorzej będzie, gdy dobry dla załogi układ wypadnie w czasie zwiększonych zamówień (gdy firma będzie odbierała wcześniej udzielany czas wolny). W takim wypadku czasu na wypoczynek może być mniej – mówi prof. Marcin Zieleniecki, Uniwersytet Gdański, ekspert NSZZ „Solidarność”.
Jego zdaniem 12-miesięczne okresy rozliczeniowe i przeplatanie okresów intensywnej pracy czasem, gdy pracownik odbiera dni wolne, będą sprzyjały powstawaniu zaległości urlopowych, które ciężko będzie zniwelować.