Mimo początkowych trudności publiczne pośredniaki wykorzystały dodatkowe pieniądze z Funduszu Pracy, jakie dostały pod koniec wakacji. Wiele z nich wydało niemal 100 proc. środków i nie przyjmują już kolejnych próśb o przyznanie pomocy
Pod koniec sierpnia tego roku publiczne urzędy pracy otrzymały dodatkowe 450 mln zł dofinansowania z Funduszu Pracy. Początkowo miały duży problem w racjonalnym wydatkowaniu otrzymanych środków. Z jednej strony dotacje trafiły do nich późno, z drugiej resort pracy nałożył na nie wysoki próg efektywności – 50 proc. zaktywizowanych. To oznaczało zatrudnienie (lub samozatrudnienie) co drugiego uczestnika programu.
– Było naprawdę ciężko, ale poradziliśmy sobie. Udało nam się dzięki długotrwałej współpracy z zaufanymi pracodawcami. A to pozwala wierzyć, że nowe miejsca pracy będą trwałe – przekonuje Małgorzata Stafijowska, kierownik Centrum Aktywizacji Zawodowej w PUP w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Tłumaczy, że wszystkie środki, jakie urząd otrzymał z Funduszu Pracy, zostały rozdysponowane na stworzenie nowych miejsc pracy. Przykładowo w grupie wiekowej do 30 lat dzięki 300 tys. zł wydanym na ten cel udało się doprowadzić do zatrudnienia 80 osób. Łącznie dzięki dodatkowym pieniądzom stworzono 187 nowych miejsc pracy, co nie jest bez znaczenia wobec blisko 20-proc. stopy bezrobocia w regionie.
– Uważam, że otrzymane pieniądze są coraz lepiej wykorzystywane. Nasza efektywność zazwyczaj wynosi od 35 proc. do 40 proc., teraz jednak liczymy na skuteczność w wysokości 55 proc. i powyżej - dodaje Małgorzata Stafijowska.
Środki, które trafiły do urzędów pod koniec sierpnia, były wydatkowane już od początków września. Nabory wniosków najczęściej zakończyły się w listopadzie. W przypadku dotacji na działalność gospodarczą bywały one dłuższe. Na przykład w Powiatowym Urzędzie Pracy w Stargardzie Szczecińskim wnioski przyjmowane były jeszcze do połowy grudnia, do końca roku mają zaś zostać podpisane umowy.
W Krakowie, Koninie i Stargardzie Szczecińskim już wykorzystano 99 proc. środków. Fundusze przeznaczono przede wszystkim na aktywizację bezrobotnych do 30 roku życia oraz tych po 50. Nie powinno być również problemów w uzyskaniu co najmniej 50 proc. efektywności w wykorzystaniu funduszy.
Umowy zawierane z pracodawcami uwzględniały obowiązek zatrudnienia pracownika po odbytym stażu. W ten sposób urzędy wypełniły wymóg nałożony przez ministerstwo. Pełna ocena skuteczności programów będzie jednak możliwa dopiero po zakończeniu roku, kiedy to urzędy zostaną rozliczone z przyznanych pieniędzy.
Z przeprowadzonej sondy wynika, że obecnie pośredniaki nie prowadzą naboru wniosków o przyznanie wsparcia. Poszukującym pracy pozostaje czekać do nowego roku.

Urzędy pracy spodziewają się, że nowe nabory będą możliwe już w połowie stycznia, a najpóźniej w lutym 2013 r.

Fundusze przeznaczono na aktywizację osób przed 30. i po 50. roku życia