Najprawdopodobniej podczas zaplanowanego na 11 grudnia spotkania zespołu prawa pracy komisji trójstronnej partnerzy społeczni otrzymają zapowiadany przez ministra Władysława Kosiniaka-Kamysza projekt nowelizacji kodeksu pracy.
Najprawdopodobniej podczas zaplanowanego na 11 grudnia spotkania zespołu prawa pracy komisji trójstronnej partnerzy społeczni otrzymają zapowiadany przez ministra Władysława Kosiniaka-Kamysza projekt nowelizacji kodeksu pracy.
– Cieszymy się, że rząd tak szybko go przedstawi. Liczymy na to, że znajdą się w nim rozwiązania ograniczające się jedynie do wydłużenia okresów rozliczeniowych, ruchomego i przerywanego czasu pracy oraz dodatków za godziny nadliczbowe – mówi Grażyna Spytek-Bandurska, ekspert PKPP Lewiatan.
Podkreśla, że kryzys ekonomiczny nie sprzyja rozmowom o kompleksowych rozwiązaniach dotyczących czasu pracy.
Pracodawcy chcą, by nowe przepisy obniżyły wysokość dodatków za pracę w godzinach nadliczbowych. Generalnie propozycja PKPP Lewiatan zakłada ich obniżenie o połowę w stosunku do obecnie obowiązujących. Ponadto proponują, aby możliwe było rozliczanie nadgodzin w kolejnych okresach rozliczeniowych. W trakcie prac nad projektem będą domagać się też wprowadzenia – na wniosek pracownika (do uzgodnienia stron) – prawa do wypłaty wynagrodzenia wraz z dodatkiem, w zamian za udzielanie dnia wolnego za pracę w wolną sobotę.
– Jesteśmy zaskoczeni takim tempem prac resortu. Na 11 grudnia zostało zwołane posiedzenie zespołu prawa pracy KT, na którym miały być podsumowane dotychczasowe rozmowy z partnerami społecznymi – zauważa Janusz Łaznowski, ekspert NSZZ „Solidarność”.
Tłumaczy, że centrala zgłosiła wątpliwości dotyczące zgodności proponowanych rozwiązań z wymogami dyrektyw UE. Rząd miał się do nich ustosunkować.
– Biorąc to wszystko pod uwagę, nie spodziewam się, by resort przygotował korzystną dla pracowników wersję przepisów – dodaje.
NSZZ „Solidarność” chce, by rządowy projekt obejmował kompleksową zmianę przepisów o czasie pracy w połączeniu z wprowadzeniem rozwiązań ograniczających zawieranie umów na czas określony.
Podobnie uważa OPZZ. Jego przedstawiciele twierdzą, że przyśpieszenie prac nad projektem zmian w przepisach o czasie pracy oznacza, że rządowi zależy na tym, by nowe rozwiązania weszły w życie jak najszybciej.
– Wielce prawdopodobne jest, że projekt, który pojawi się w przyszłym tygodniu, będzie ustawą antykryzysową numer dwa. Jeżeli nie znajdą się w nim przepisy ograniczające stosowanie umów na czas określony, to trudno liczyć, że związki pozytywnie go ocenią – tłumaczy Paweł Śmigielski, ekspert OPZZ.
Jego zdaniem możliwe jest porozumienie w komisji trójstronnej obejmujące wprowadzenie całkowicie nowych przepisów o czasie pracy i stabilności zatrudnienia.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama