Imienna ewidencja czasu pracy ma obejmować m.in. liczbę przepracowanych godzin i ich rozkład w dobach, ze wskazaniem pracy w nadgodzinach. Tak wynika z przygotowanej przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej propozycji zmian w dziale VI kodeksu pracy.
Przepisy te mają określać, jakie elementy musi zawierać ewidencja czasu pracy. Obecnie nie precyzuje tego kodeks pracy, a jedynie rozporządzenie ministra pracy i polityki socjalnej z 28 maja 1996 r. w sprawie zakresu prowadzenia przez pracodawców dokumentacji w sprawach związanych ze stosunkiem pracy oraz sposobu prowadzenia akt osobowych pracownika (Dz.U. nr 62, poz. 286 z późn. zm.).
Wprowadzenia takich regulacji do k.p. domagała się m.in. Państwowa Inspekcja Pracy w przekazanych do komisji trójstronnej wnioskach o zmianę przepisów, które utrudniają zarówno zatrudnianie, jak i kontrole przestrzegania prawa pracy.
– Ze względu na lakoniczność przepisów kodeksu pracy w tym zakresie problemy z prawidłowym prowadzeniem ewidencji miały przede wszystkim małe firmy. A przecież takie błędy są wykroczeniem przeciwko prawom pracownika, zagrożonym karą grzywny w maksymalnej wysokości 30 tys. zł – tłumaczy Małgorzata Lorenc z firmy Lorenc – Doradztwo Personalne i Kadrowe.
W porównaniu z obecnymi przepisami rozporządzenia projektowane przepisy k.p. uściślają zawartość imiennej ewidencji (w rozporządzeniu jest mowa o karcie ewidencji czasu pracy). Ma ona m.in. zawierać liczbę przepracowanych godzin i ich rozkład w dobach, ze wskazaniem pracy w godzinach nadliczbowych oraz liczbę godzin dyżuru i ich rozkład w poszczególnych dniach, ze wskazaniem miejsca jego pełnienia (w obowiązującym pracownika okresie rozliczeniowym).
Zmiany niekoniecznie popierają jednak pracodawcy.
– Warto zastanowić się raczej nad koniecznością prowadzenia ewidencji, skoro sądy nie uznają jej za dowody w razie sporu między pracodawcą a pracownikiem. Wypełnianie rubryk w dokumentach nie przyczynia się do przestrzegania przepisów o czasie pracy – mówi Witold Polkowski, ekspert Pracodawców RP.
Jego zdaniem prowadzenie ewidencji to obecnie jedynie biurokratyczny obowiązek nałożony na pracodawców, który przyczynia się do tego, że przepisy o czasie pracy są często – zwłaszcza w małych firmach – łamane.
Nowelizacja uściśli przepisy
Imienna ewidencja czasu pracy ma obejmować co najmniej (w obowiązującym pracownika okresie rozliczeniowym):
● liczbę przepracowanych godzin i ich rozkład w dobach, ze wskazaniem pracy w godzinach nadliczbowych,
● dni wolne od pracy, ze wskazaniem tytułu ich udzielenia,
● zwolnienia od pracy,
● usprawiedliwione i nieusprawiedliwione nieobecności w pracy,
● liczbę godzin dyżuru i ich rozkład w dobach, ze wskazaniem miejsca jego pełnienia.