Już co ósmy bezrobotny ma co najmniej 55 lat. Jednocześnie maleje liczba emerytów dorabiających na umowach. Tak dużego wzrostu liczby bezrobotnych nie było w żadnej grupie wiekowej. W końcu czerwca pracy nie miało 243 tys. osób w wieku 55+. Aż o 16,9 proc. więcej niż rok wcześniej – wynika z najnowszych danych GUS. Liczba bezrobotnych w wieku 45 – 54 lat zwiększyła się tylko o 1,2 proc., a wśród osób w wieku do 25 lat spadła o 3,2 proc.
Blisko połowa starszych bezrobotnych nie ma zajęcia ponad rok, a jedna czwarta ponad dwa lata. – Oni najmocniej odczuwają skutki spowolnienia gospodarczego – ocenia dr Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Invest-Banku. Tracą pracę, bo część z nich ma nieadekwatne do potrzeb pracodawców kwalifikacje. Inni zasilają armię bezrobotnych, ponieważ zmniejszyła się ich wydajność.
Zdaniem ekspertów w najgorszej sytuacji są zbliżający się do wieku, w którym objęłaby ich ochrona prawna przed zwolnieniem. Zgodnie z przepisami poza wyjątkami nie można zwolnić pracownika w okresie czterech lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego. – To prawo jest jak gilotyna, która kończy karierę zawodową wielu osób – podkreśla prof. Elżbieta Kryńska z Uniwersytetu Łódzkiego.
Jaki procent wśród bezrobotnych stanowiły osoby w wieku 55 lat i więcej / DGP
Część pracodawców rozstaje się z pracownikami zbliżającymi się do okresu ochronnego, ponieważ nie chce mieć problemów z ich zwolnieniem, jeśli pogorszy się kondycja finansowa firmy.
Na razie o zmianie przepisu nie ma mowy. Ale resort pracy zapewnia i obiecuje: – Na bieżąco reagujemy na sytuację, widać to we wniosku o dodatkowe 500 mln zł na interwencję na rynku pracy – mówi minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz.
Na domiar złego jednocześnie ze wzrostem liczby bezrobotnych przed emeryturą liczba emerytów dorabiających na umowach spadła w 2011 r. w porównianiu z 2010 r. o 72,8 tys. O ile w 2010 r. takich osób było jeszcze 422,8 tys., o tyle rok później już tylko 350 tys. Powód? Absurdalne przepisy, które nałożyły na nie obowiązek zwolnienia się z pracy chociażby na jeden dzień. Dorabiający emeryci musieli to zrobić do 1 października 2011 r. Ci, którzy w tym terminie nie przynieśli lub nie przesłali do ZUS zaświadczenia od pracodawcy potwierdzającego rozwiązanie umowy, musieli liczyć się z zawieszeniem wypłaty emerytury. Stało się tak w przypadku 35 tys. osób (dane ZUS na październik 2011 r.).
Eksperci podkreślają, że spadająca liczba pracujących emerytów to zła informacja w kontekście wydłużania wieku emerytalnego. Dlatego w ramach programu ich aktywizacji, jaki ma przygotować rząd, należy zlikwidować limity dorabiania przez seniorów oraz znieść obowiązek opłacania składki rentowej. Wymóg o tyle pozbawiony sensu, że emeryt nigdy nie może zostać rencistą.



Przed emeryturą odpoczynek. Na bezrobociu

W osoby zbliżające się do granicy wieku emerytalnego bezrobocie uderza ze szczególną siłą. W złej sytuacji są zwłaszcza te, które wykonywały prace wymagające dużego wysiłku fizycznego. – Teoretycznie postęp techniczny redukuje te zależności. Jest on jednak związany m.in. z technologiami informatycznymi. A starsze osoby nie w pełni je przyswajają – twierdzi prof. Elżbieta Kryńska z Uniwersytetu Łódzkiego.

Innym czynnikiem są często ich lepsze wynagrodzenia w porównaniu z młodszymi. – Osoby starsze są w gorszej sytuacji na rynku pracy również dlatego, że są one droższe, mają większe niż młodzi oczekiwania płacowe – uważa Karolina Sędzimir, ekonomista PKO BP. Dodaje, że firmy pozbywają się ich w pierwszej kolejności, gdy decydują się na redukcję kosztów. Te w tym roku rosną szybciej niż przychody z powodu kryzysu na Zachodzie.

Negatywne zjawiska są potęgowane przez skutki działania przedemerytalnego okresu ochronnego. – Prawo przyczynia się do utrwalania bezrobocia osób w tej grupie wieku – podkreśla dr Wojciechowski.

Choć jednocześnie prawo zakazuje dyskryminacji osób na rynku pracy ze względu na wiek. – Z naszych badań wykonanych w czerwcu wynika, że część agencji zatrudnienia otrzymuje jednak od pracodawców ustne zalecenia, aby wyszukiwały dla nich osoby młode – informuje prof. Kryńska. Ponadto w wielu firmach usługowych nie zatrudnia się starszych kobiet na stanowiskach, w których jest bezpośredni kontakt z klientem. – Bo aparycja już nie taka – mówi prof. Kryńska.

Oficjalnie nikt się do tego nie przyzna. Bywa jednak i tak, że pracodawcy nie tylko nie zatrudniają starszych pracowników, lecz także zwalniają tych, których mają, ponieważ uważają, że psuje im to wizerunek firmy. Ich zdaniem tylko młodzi pracownicy świadczą o prężności i nowoczesności przedsiębiorstwa.

Wzrost liczby bezrobotnych po 55. roku życia wynika również z likwidacji wcześniejszych emerytur w 2009 r. Spowodowało to, że na rynku pracy jest więcej starszych osób.

Choć nie w każdej dziedzinie jest źle. Są też zawody, w których są preferowane starsze osoby. Dotyczy to między innymi różnego rodzajów opiekunów, zaopatrzeniowców, monterów instalacji elektrycznej, wentylacyjnej i sanitarnej oraz na przykład glazurników, cieśli, menedżerów i wysokiej klasy specjalistów. – Ich atutem jest solidność, odpowiedzialność i lojalność wobec pracodawcy – podkreśla prof. Kryńska.

Ale sytuacja jest o tyle niekorzystna, że od nowego roku rusza harmonogram wydłużenia wieku emerytalnego. Dla pierwszych osób objętych ustawą wiek emerytalny wydłuży się o miesiąc, a dla kilku pierwszych roczników o kilka miesięcy. Ale program osłonowy ma zacząć działać od 2014 r.

– Ustawa emerytalna nakłada na nas obowiązek przygotowania programu wsparcia takich osób do końca przyszłego roku i obecnie analizujemy, jakie rozwiązania powinny zostać w nim uwzględnione – mówi minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz. Prace prowadzi departament analiz resortu Kosiniaka-Kamysza, ale wkrótce ma zostać powołany specjalny zespół. Podstawą do opracowania działań osłonowych mają być efekty programu „50+” przyjętego przez rząd w październiku 2008 r., realizowanego do 2020 r. Na stronie internetowej resortu pracy znajduje się informacj, że do połowy 2010 r na całość programu wydano aż 7,8 mld zł. Przeszkolono i podniesiono kwalifikacje zaledwie 106 tys. bezrobotnych w wieku 45/50+ oraz osób niepełnosprawnych, a także pracowników w wieku 50+. Jednocześnie wskaźnik zatrudnienia osób w wieku 50+ wzrósł z 31 do 38 proc., choć jest to efektem nie tylko programu, lecz także likwidacji wcześniejszych emerytur.

Najbliższe lata będą krytyczne, jeśli chodzi o pracę dla starszych osób. Być może przyjdzie nam poczekać, aż problem się sam rozwiąże. Jak twierdzą demografowie, wkrótce nasze społeczeństwo zacznie się szybko starzeć. W efekcie już około 2020 r. liczba osób w wieku produkcyjnym, nawet po wydłużeniu wieku emerytalnego, skurczy się o prawie milion.