Stowarzyszenia, samorządy, związki zawodowe zgłosiły wnioski do projektu ustawy deregulacyjnej. Większość negatywnych. Jeden z argumentów: ustawa dyskryminuje młodych, bo ci na naukę zawodu poświęcili już kilka lat

W ramach konsultacji społecznych wątpliwości do projektu deregulacji zgłosiły m.in. stowarzyszenia adwokatów, syndyków, detektywów i konsumentów. Nie brakuje też opinii związków zawodowych, wyższych uczelni, samorządów, a także różnych instytucji, takich jak np. Prokuratura Generalna, Federacja Konsumentów czy wojewódzkie sądy apelacyjne.

Zainteresowani wiedzą, że mają niewiele czasu, bo w ciągu kilkunastu dni projekt ustawy ma trafić do rządu. A przedstawiciele 49 zawodów objętych ustawą liczą, że krytyka na tym etapie prac doprowadzi do zmiany projektu, jeszcze zanim zajmie się nim Rada Ministrów.

Liczba zawodów regulowanych w krajach Europy w 2011 r. / DGP

Stąd opinie, jakie przysłali, są w większości negatywne. Polska Federacja Rynku Nieruchomości (PFRN), wspólnie z dziewięcioma innymi stowarzyszeniami zrzeszającymi zarządców nieruchomości i pośredników, zdecydowanie mówi „nie” dopuszczeniu do zawodu osób bez specjalistycznego wykształcenia i licencji.

– Nie mamy jeszcze konkretnych planów protestacyjnych, bo mamy nadzieję, że ustawodawca wycofa się z tak daleko posuniętej deregulacji – mówi Olimpia Bronowicka z federacji. Przedstawiciele lobby nieruchomościowego nie wykluczają, że znów wyjdą na ulice, jak to było 12 kwietnia.

Odrzucenia ustawy oczekują też stowarzyszenia taksówkarzy, przewodników, bibliotekarzy czy zawodów prawniczych. Najwięcej uwag dotyczy właśnie propozycji zwiększenia dostępu do tych ostatnich.

Najwięcej uwag dotyczy deregulacji zawodów prawniczych

Przeciwko skróceniu okresu aplikacji protestują nie tylko stowarzyszenia adwokatów czy notariuszy, lecz także obecni aplikanci i asesorzy, którzy mają już za sobą kilka lat słabo płatnej pracy w kancelariach. „Ustawa dyskryminuje młodych, którzy na naukę zawodu już poświęcili kilka lat” – czytamy w liście napisanym przez aplikantów i asesorów ze Szczecina.

Wśród głosów krytycznych jest też wiele uwag niepochodzących od przedstawicieli zawodów, których dotyczy ustawa. Np. prokurator generalny uważa, że zniesienie szkoleń i dopuszczenie do zawodu przewodnika turystycznego osób, które nie mają 18 lat, jest w konflikcie z konstytucją gwarantującą ochronę przed działaniami zagrażającymi zdrowiu i życiu obywateli. Wątpliwości prokuratury budzi też zniesienie obowiązku niekaralności dla instruktorów prawa jazdy, a także zwolnienie ochroniarzy z przedstawienia orzeczenia od psychologa.

Z kolei Federacja Konsumentów obawia się, że dopuszczenie do zawodu instruktora nauki jazdy osób, które tylko zarejestrują działalność, będzie niebezpieczne dla klientów. Zdaniem Izabeli Dąbrowskiej z federacji niebezpieczne dla konsumentów może być także zniesienie obowiązku zdania egzaminu dla taksówkarzy oraz daleko idąca liberalizacja rynku przewodników turystycznych.

Ale wśród pism przysłanych do ministra Jarosława Gowina nie brakuje podziękowań za projekt takiej ustawy. Za deregulacją są np. rzecznik praw absolwenta, Stowarzyszenie Kopalń Odkrywkowych czy Polski Związek Płetwonurkowania, któremu podoba się, że zmiany zmniejszą koszty wejścia do zawodu. Również Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan jest generalnie za, choć jej eksperci podkreślają, że przed złożeniem ustawy potrzebna jest głębsza analiza, w której ustawodawca weźmie pod uwagę nie tylko rynek, lecz także interes publiczny oraz prawa obywatela i konsumenta.

Resort sprawiedliwości na razie nie komentuje opinii o swoim projekcie. – Przesłaliśmy wszystkie pisma do poszczególnych resortów i zaraz po długim weekendzie zaczynamy indywidualne konsultacje – mówi Jarosław Bełdowski, szef departamentu strategii i deregulacji w resorcie.

Jaka deregulacja

Rządowy projekt ustawy deregulacyjnej czyli ustawy o zmianie ustawy regulującej dostęp do niektórych zawodów, minister sprawiedliwości Jarosław Gowin zaprezentował na początku marca. Obejmuje on 49 zawodów regulowanych (z ogólnej liczby 380). Gotowy projekt, z uwagami uwzględnionymi po procesie konsultacji, powinien zostać przekazany pod obrady rządu w maju. Projekt zakłada, że całkowicie zniesione mają być wymagania ustawowe m.in. dla przewodników i pilotów, pośredników pracy i doradców zawodowych. Drobniejsze zmiany dotyczą zawodów prawniczych, jak radcy prawnego, komornika i notariusza. Minister sprawiedliwości zapowiedział kolejne dwie tury deregulacji, kolejną w lipcu i finalną na jesieni. Łącznie w obu mają być zaproponowane zmiany w 200 kolejnych zawodach. Drugą turą zmian mają być, jak pisaliśmy, objęte m.in. profesje związane z rynkiem finansowym (makler i doradca podatkowy). Ostatecznie po zakończeniu całego procesu na jesieni w Polsce ma pozostać około 130 – 150 zawodów regulowanych.