Dane dotyczące przeciętnych wynagrodzeń najczęściej podawane są w porównaniu do analogicznego miesiąca roku poprzedniego. I przy takim porównaniu ciągle rosną, pomimo kryzysu, gdy w II kw. br. polska gospodarka skurczyła się o ponad 8 proc.
W marcu wynagrodzenia brutto wzrosły o 6,3 proc. r/r i wynosiły przeciętnie 5489,21 zł. W kwietniu były wyższe o 1,9 proc. r/r i wyniosły 5 285,01 zł, czyli w porównaniu do poprzedniego miesiąca zmalały o 204 zł.
W maju znów spadły, choć licząc rok do roku były wyższe o 1,2 proc. Przeciętna płaca wynosiła wtedy 5 118,18 zł, a więc była niższa o 167 zł (w ciągu dwóch miesięcy był to regres o 371 zł).
To potwierdzało, że II kw. będzie najtrudniejszy dla polskiej gospodarki. Jednak w czerwcu średnie wynagrodzenie brutto wynosiło 5 286,00 zł, czyli było wyższe o prawie 170 zł (wzrost o 3,6 proc. r/r). W lipcu było znów wyższe, gdyż według GUS wynosiło 5 377,71 zł (bez nagród z zysku), to wzrost o 3,8 proc. r/r i o ponad 90 zł w porównaniu do czerwca. Do wynagrodzeń marcowych brakuje 111,50 zł.
W lipcu dynamika produkcji sprzedanej wzrosła o 1,1 proc. w porównaniu rok do roku. Natomiast w relacji do czerwca był to wzrost o 3,4 proc.
Jak oceniać dane napływające z polskiej gospodarki, skoro mamy recesję i coraz gorsze są nastroje konsumenckie, pomimo wzrostu wynagrodzeń w czerwcu i lipcu i zaskakująco dobrych danych o zatrudnieniu (spadek o 2,2 proc.). I na dodatek tylko jeden kraj w UE ma niższą inflację niż Polska?
- Nie jest aż tak źle, jak można było się obawiać – mówi w rozmowie z MarketNews24 dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB. – Sprzedaż detaliczna już w czerwcu była bliska poziomu sprzed roku, a w wakacje dość chętnie podróżujemy i wydajemy pieniądze.
Wynagrodzenia prawdopodobnie będą nadal rosły, bo część osób wraca ze zwolnień, które nie były w pełni odpłatne, zwiększany jest też wymiar pracy, w tych firmach, w których był ograniczany. Jednak aktualne są wątpliwości w jakim stanie będzie gospodarka, gdy skończy się oddziaływanie tarcz antykryzysowych.
Rozmrożenie gospodarki przebiega dość sprawnie, jak więc traktować informację, że dotyczący sierpnia wskaźnik ufności konsumenckiej pogarsza się i jest już o 23,4 pkt. proc. poniżej stanu sprzed roku?
- Nastroje nie wrócą szybko do poziomów z lutego i nie jest to tylko polska specyfika – komentuje ekspert XTB. - Nastroje konsumenckie na świecie są w sprzeczności wobec nastrojów na globalnych rynkach finansowych i taki stan może się utrzymać.