Zatrudniam w firmie kilkunastu pracowników, ale poza nimi kilka osób świadczy też pracę na podstawie umowy-zlecenia. Ostatnio jeden ze zleceniobiorców uległ wypadkowi przy pracy. Zastanawiam się, czy i jakie obowiązki ciążyłyby na mnie w sytuacji, gdyby poszkodowanym była nie osoba zatrudniona na umowie cywilnoprawnej? Czego taki poszkodowany może się domagać?
Dość powszechnie się uważa, że kodeks pracy i inne przepisy prawa pracy nie mają zastosowania do osób wykonujących pracę na podstawie umowy-zlecenia. Jest to w dużej części prawda, ale warto pamiętać o istotnych wyjątkach. Podmioty zatrudniające osoby na podstawie umów-zleceń muszą bowiem zapewnić swoim zleceniobiorcom higieniczne i bezpieczne warunki pracy (jeżeli wykonują oni pracę na ich terenie), a także mają pewne obowiązki związane z ustalaniem okoliczności wypadków przy pracy.
Nie każde zdarzenie wypadkowe związane z wykonywaniem obowiązków zawodowych będzie wypadkiem przy pracy. Za taki wypadek uważa się wyłącznie nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z wykonywaniem pracy. Dane zdarzenie wypadkowe będzie zakwalifikowane jako wypadek przy pracy, jeżeli będzie nagłe i spowodowane zewnętrzną przyczyną. Konieczny jest również związek miejscowy i czasowy zdarzenia z pracą. Ten ostatni występuje zaś zawsze wtedy, gdy wypadek zdarzył się w trakcie jej wykonywania. Zdarzeniem pozostającym w związku z pracą jest również sytuacja, kiedy pracownik nie wykonywał pracy, ale pozostawał do dyspozycji pracodawcy w miejscu pracy (wyrok Sądu Najwyższego z 28 marca 2012 r., sygn. akt II PK 182/11).
!O wypadku zleceniodawca powinien niezwłocznie poinformować ZUS, który może wysłać swojego przedstawiciela, aby ten uczestniczył w postępowaniu wyjaśniającym.

Przyczyny (nie) tylko zewnętrzne

Bardzo specyficznie rozumiana jest zewnętrzna przyczyna wypadku. Najbardziej jaskrawym przykładem takiej przyczyny jest sytuacja, w której pracownik zostaje uderzony jakimś przedmiotem. Wtedy uderzenie jest nie tylko zewnętrzne, ale stanowi bezpośrednią przyczynę wypadku.
Za zewnętrzną przyczynę przyjmuje się jednak nie tylko okoliczności, które bezpośrednio spowodowały wypadek. SN uznał np., że już samo dopuszczenie pracownika do pracy bez aktualnych badań lekarskich może być przyczyną zewnętrzną wypadku, chociaż ta okoliczność nie stanowiła bezpośredniej przyczyny samego wypadku (wyrok z 22 czerwca 2015 r., sygn. akt I PK 235/14). Podobnie będzie, jeżeli pracownik pracuje bez odpowiedniego przeszkolenia z zakresie BHP bądź wymaganej odzieży ochronnej. Sądy uznają bowiem, że tego typu uchybienia po stronie podmiotu organizującego pracę automatycznie powinny stawiać poszkodowanego w lepszej sytuacji. Ponadto takie uchybienia mogą skutkować dodatkową odpowiedzialnością cywilnoprawną wobec poszkodowanego, o czym będziemy pisać poniżej.
Problemem są natomiast sytuacje, kiedy bezpośrednią przyczyną zdarzenia wypadkowego był stan zdrowia pracownika (np. zawał serca, udar). Czy takie zdarzenia można zakwalifikować jako wypadek przy pracy, jeżeli zdarzyły się w czasie pracy i w miejscu pracy? Na pierwszy rzut oka brak w nich owej „zewnętrzności” przyczyny. Zdarza się jednak, że wyjątkowe warunki pracy przyczyniły się do nagłego pogorszenia stanu zdrowia, co było bezpośrednią przyczyną np. zawału. Na potrzeby takich sytuacji istnieje pojęcie przyczyny zewnętrzno-wewnętrznej. Występuje ona wtedy, gdy warunki pracy były nietypowe (np. wystąpiły w danym dniu pracy silne emocje, duży stres bądź znaczne przeciążenie pracą pracownika) i spowodowały pogorszenie jego stanu zdrowia. Takie zdarzenie może zostać zakwalifikowane jako wypadek przy pracy (por. np. wspomniany już wyżej wyrok SN, sygn. akt II PK 182/11).

Powszechność obowiązków bhp

Oczywiste jest, że pracodawca ma obowiązek zapewnienia pracownikom bezpiecznych i higienicznych warunków pracy i czuwania nad ich stanem. Podobny obowiązek ciąży na zleceniodawcy względem zleceniobiorców wykonujących pracę w zakładzie pracy lub miejscu przez niego wyznaczonym. Wynika on z art. 304 kodeksu pracy (dalej: k.p.). Ochrona życia i zdrowia osób zatrudnionych jest bowiem obowiązkiem powszechnym i niedopuszczalne byłoby, aby był on uzależniony jedynie od podstawy zatrudnienia. Dodatkowo warto zauważyć, że zleceniobiorcy podlegają obowiązkowemu ubezpieczeniu wypadkowemu finansowanemu przez zleceniodawcę. [ramka]
Kłopotliwe szkolenia i badania
Przepisy prawa nie wskazują wprost, czy zleceniobiorców należy szkolić w zakresie BHP i wysyłać na badania lekarskie na koszt zleceniodawcy. Artykuł 304 k.p. nie odsyła bowiem do przepisów kodeksu pracy regulujących te kwestie. Odpowiedź na to pytanie zależy więc od tego, jakiego rodzaju pracę wykonuje zleceniobiorca. Jeżeli jest to praca szczególnie niebezpieczna, o dużym stopniu zagrożenia związanym z warunkami pracy, to wskazane jest, aby zleceniobiorca tak samo jak pracownik został przeszkolony i przeszedł badania lekarskie. Takie stanowisko zajął departament prawny Głównego Inspektoratu Pracy (pismo z 27 lipca 2007 r., GNP/426/4560-364/07/PE). W razie braku odpowiednich badań i szkoleń to zleceniodawca będzie musiał wykazać, że nie były one konieczne przy tego rodzaju pracy.
Warto przy tym pamiętać, że warunki BHP zleceniobiorców mogą być kontrolowane przez Państwową Inspekcję Pracy (stanowi o tym art. 10 ust. 2 ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy). Do takiej kontroli może dojść zarówno w następstwie wypadku przy pracy, jak i z własnej inicjatywy PIP. A za ewentualne uchybienia grozi kara grzywny do 30 tys. zł.

Ustalenie okoliczności

Regułą jest, że to zleceniodawca ustala okoliczności i przyczyny wypadków przy pracy zleceniobiorców. Dopuszczalne jest również ustalenie okoliczności wypadku takiej osoby przez podmiot trzeci, jeżeli to na jego terenie doszło do wypadku. Zleceniodawca jest wtedy uczestnikiem postępowania powypadkowego prowadzonego przez taki podmiot.
Ustalenie okoliczności i przyczyn wypadku zleceniobiorcy powinno jednak zostać dokonane w karcie wypadku, a nie w protokole powypadkowym mającym zastosowanie do pracowników. Wzór karty i szczegóły postępowania uregulowane są w rozporządzeniu ministra pracy i polityki społecznej z 19 grudnia 2002 r. w sprawie trybu uznawania zdarzenia powstałego w okresie ubezpieczenia wypadkowego za wypadek przy pracy, kwalifikacji prawnej zdarzenia, wzoru karty wypadku i terminu jej sporządzenia. Kartę wypadku należy sporządzić w trzech egzemplarzach w terminie 14 dni od dnia uzyskania informacji o wypadku. Po otrzymaniu zawiadomienia o takim zdarzeniu zleceniodawca powinien ponadto niezwłocznie poinformować o tym ZUS, który może wysłać swojego przedstawiciela, aby ten uczestniczył w postępowaniu wyjaśniającym.

Jakie świadczenia przysługują

Prawidłowo wypełniona karta wypadku, kwalifikująca zdarzenie jako wypadek przy pracy, daje podstawę do wypłaty świadczeń zleceniobiorcy lub jego rodzinie. Poszkodowanemu w wypadku przy pracy przysługuje m.in. zasiłek chorobowy i świadczenie rehabilitacyjne w zwiększonej wysokości (tj. 100 proc. podstawy wymiaru, a nie 80 proc., jak na podstawie ogólnych przepisów). Ponadto, jeżeli zleceniobiorca doznał stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu, może domagać się jednorazowego odszkodowania lub renty z tytułu niezdolności do pracy. Odszkodowanie przysługuje również członkom rodziny w razie wypadku śmiertelnego. Wszystkie te świadczenia pokrywane są przez ZUS, a podstawą do ich wypłaty jest m.in. wspomniana karta wypadku.
Co istotne, wypłata wymienionych świadczeń nie wymaga wykazania, że za wypadek odpowiada zleceniodawca bądź osoba trzecia (choć ustala się to w karcie wypadku). Mogą one przysługiwać poszkodowanemu nawet wtedy, gdy to zachowanie zleceniobiorcy doprowadziło do wypadku. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy wyłączną przyczyną wypadku było udowodnione i umyślne (bądź wskutek rażącego niedbalstwa) naruszenie przez poszkodowanego przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia. Ponadto świadczenia z ubezpieczenia wypadkowego nie dostanie zleceniobiorca, który w momencie wypadku był nietrzeźwy bądź pod wpływem środków odurzających lub psychotropowych i przyczynił się w znacznym stopniu do spowodowania wypadku. Warto jednak zauważyć, że powyższe okoliczności nie wyłączają prawa rodziny do świadczeń. Jest to istotne, zwłaszcza jeżeli doszło do wypadku śmiertelnego.
wAŻNE Jeżeli zleceniobiorca doznał stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu, to może domagać się jednorazowego odszkodowania lub renty z tytułu niezdolności do pracy.

Odpowiedzialność cywilnoprawna

Wypłata świadczeń z ubezpieczenia często nie pokrywa całej szkody, jaka powstała w wyniku wypadku. Jest tak zwłaszcza w przypadku wypadków ciężkich i śmiertelnych. W niektórych sytuacjach odpowiedzialność za dalszą szkodę może ponosić pracodawca lub zleceniodawca poszkodowanego. Konieczne jest jednak znalezienie podstawy odpowiedzialności, którą najczęściej jest kodeks cywilny. Ustalenie zaś, że dany podmiot ponosi odpowiedzialność, skutkuje obowiązkiem naprawienia szkody w pełnym wymiarze oraz – w razie poniesienia szkody na osobie – zapłaty zadośćuczynienia.
Najczęstszą podstawą odpowiedzialności jest art. 15 kodeksu cywilnego (dalej: k.c.), zgodnie z którym: „kto z winy swojej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia”. Dla powstania tej odpowiedzialności konieczne jest zaistnienie trzech przesłanek – szkody, czynu niedozwolonego oraz związku przyczynowego między tym czynem a szkodą. Powszechnie uważa się, że w relacjach pracowniczych źródłem takiej odpowiedzialności jest niedopełnienie przez pracodawcę obowiązków w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy, ponieważ wynikają one z przepisów prawa, a ich złamanie jest czynem zawinionym i bezprawnym. Analogicznie sytuacja wyglądać będzie w przypadku zleceniodawcy.
Pracodawca może też odpowiadać cywilnoprawnie na zasadzie ryzyka – to znaczy nawet wtedy, gdy nie złamał żadnych przepisów ani nie można mu przypisać winy (choćby nieumyślnej). Taką odpowiedzialność ponoszą np. przedsiębiorcy, których przedsiębiorstwa wprawiane są w ruch za pomocą sił przyrody (art. 435 k.c.). Dla swojego funkcjonowania muszą one wykorzystywać parę, gaz, elektryczność itp. odpowiednio przetworzone za pomocą różnego rodzaju maszyn i urządzeń mechanicznych. W wyroku z 19 grudnia 2018 r. (sygn. akt III APa 16/18) Sąd Apelacyjny w Lublinie uznał, że przedsiębiorstwo oparte na wykorzystaniu maszyn ciężkich, typu koparki, ładowarki, samochody ciężarowe, służących do wykonywania wykopów, w których układane są wodociągi i rury kanalizacyjne, a następnie ich zakopywania, odpowiada za wyrządzone szkody właśnie na zasadzie ryzyka.
Podmiot odpowiadający na tej podstawie mógłby się uwolnić od odpowiedzialności, jedynie jeżeli wykazałby, że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosił odpowiedzialności i której działaniu nie mógł zapobiec.
15 800 tyle osób poszkodowanych w wypadkach przy pracy zgłoszono w I kwartale 2019 r., jest to o 0,6 proc. mniej niż w analogicznym okresie 2018 r.
Podstawa prawna
Art. 304 ustawy z 26 czerwca 1974 r. ‒ Kodeks pracy (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1040 ze zm.).
Art. 10 ust. 2 ust. 1 i 2 ustawy z 13 kwietnia 2007 r. o Państwowej Inspekcji Pracy, (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 623 ze zm.).
Rozporządzenie ministra pracy i polityki społecznej z 19 grudnia 2002 r. w sprawie trybu uznawania zdarzenia powstałego w okresie ubezpieczenia wypadkowego za wypadek przy pracy, kwalifikacji prawnej zdarzenia, wzoru karty wypadku i terminu jej sporządzenia (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 1618).
Art. 415 i 435 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. ‒ Kodeks cywilny (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 1025 ze zm.).