Do 31 maja można składać dokumenty umożliwiające przystąpienie do postępowania kwalifikacyjnego w służbie cywilnej.



W tym roku szanse na mianowanie są wyższe ze względu na zwiększony pułap, który wynosi 350 miejsc. Trzeba jednak uwzględnić mianowania dla absolwentów Krajowej Szkoły Administracji Publicznej (ok. 40).
– Mamy nadzieję, że wyższy limit sprawi, że będzie więcej chętnych. Musimy dążyć do tego, aby urzędników mianowanych było co najmniej 10 proc. – mówi Tadeusz Woźniak, przewodniczący Rady Służby Publicznej.
Obecnie w całym korpusie urzędniczym jest ich niewiele ponad 6 proc. – To osoby o wysokich kwalifikacjach i trzeba na nie stawiać – dodaje.
Mimo że rząd zwiększa limit mianowań, liczba takich urzędników maleje. Potwierdza to sprawozdanie szefa służby cywilnej dotyczące administracji rządowej za 2017 r. (spadek o 0,2 pkt proc. do poziomu 6,3 proc.). Zdaniem Dobrosława Dowiata-Urbańskiego, szefa służby cywilnej, oznacza to spowolnienie procesu profesjonalizacji administracji. Z raportu wynika, że największy spadek odnotowano w Krajowej Administracji Skarbowej. Udział tych osób - w stosunku do stanu na 31 grudnia 2016 r. (6,6 proc.) - spadł do poziomu 6,1 proc., tj. o 305 osób. Największy wzrost zatrudnienia urzędników mianowanych – o 121 osób – był w ministerstwach, gdzie ich udział wyniósł już 20 proc.
W ocenie ekspertów spadek zatrudnienia urzędników mianowanych może być spowodowany ograniczeniem dostępu do stanowisk kierowniczych.
– Od stycznia 2016 r. na wyższe stanowiska awansują osoby bez konkursu i bez wymaganego doświadczenia w administracji. Ministrowie i szefowie innych urzędów rządowych często proponują te posady ludziom, którzy są ich partyjnymi kolegami. Taka praktyka zniechęca – twierdzi prof. Krzysztof Kiciński, były wiceprzewodniczący Rady Służby Cywilnej.
Tłumaczy, że osoby, które potwierdziły swoje kwalifikacje, zdając trudny egzamin, powinny mieć możliwość awansu na stanowiska dyrektorskie w pierwszej kolejności.
Podobnego zdania jest dr Stefan Płażek, który uważa, że osoby z takimi kwalifikacjami, czy to po KSAP, czy też po postępowaniu kwalifikacyjnym świetnie się odnajdują na rynku, często z wynagrodzeniem wyższym, niż oferuje im administracja.
Do takiego zachowania zachęcają też przepisy, bo urzędnicy po wyjściu z korpusu służby cywilnej, np. do pracy w prywatnej firmie, mają możliwość powrotu z zachowaniem prawa do bycia urzędnikiem mianowanym z określonym stopniem awansu.
O uzyskanie statusu urzędnika mianowanego może się ubiegać osoba, która jest już pracownikiem służby cywilnej, ma co najmniej trzyletni staż pracy i wykształcenie wyższe magisterskie oraz zna co najmniej jeden język obcy. Wyniki postępowania określane są w punktach. Zaliczenie pozytywne następuje po uzyskaniu co najmniej 1/3 maksymalnej liczby punktów przewidzianych dla poszczególnych jego części. Z całości sprawdzianu zdający musi uzyskać co najmniej 3/5 maksymalnej liczby punktów.