Dwie, góra cztery minuty – tyle czasu ma urzędnik konsularny na rozpatrzenie wniosku o wizę pracowniczą złożonego przez cudzoziemca.
Nasz system zatrudniania obcokrajowców jest fikcją – taki wniosek płynie z najnowszych ustaleń Najwyższej Izby Kontroli (NIK), z którymi DGP miał okazję się zapoznać. Polska administracja kompletnie nie radzi sobie z falą napływających wniosków.
180 razy tyle co Czesi, Słowacy i Węgrzy