Zanim firma wręczy wypowiedzenie będzie musiała wysłuchać pracownika w obecności świadka (jeśli wskaże taką osobę). A następnie skonsultować jego zwolnienie ze związkami zawodowymi, bez względu na to, czy jest zatrudniony na umowie stałej, czy też na czas określony. Takie rozwiązanie ma się znaleźć w projekcie nowego kodeksu pracy, który przygotowuje komisja kodyfikacyjna. Zostanie on przedstawiony w połowie marca. Wtedy swoje opinie w sprawie tych propozycji przedstawi rząd i partnerzy społeczni.

Projektowana procedura wypowiadania umów o pracę zakłada, że pracodawca będzie musiał zawiadomić pracownika o zamiarze wypowiedzenia mu umowy o pracę (bez względu na to, czy to umowa na czas określony czy nieokreślony). W ciągu trzech dni od zawiadomienia, pracownik będzie mógł wskazać na piśmie reprezentujący go związek zawodowy, z którym powinna być przeprowadzona konsultacja zwolnienia, lub osobę, która będzie mu towarzyszyć przy wysłuchaniu. To ostatnie ma odbyć się osobiście, chyba że będzie to niemożliwe lub znacznie utrudnione. W takim przypadku pracodawca wysłucha pracownika przez telefon lub za pomocą innych środków porozumiewania się na odległość.

- Następnie zatrudniający będzie musiał jeszcze skonsultować zamiar wypowiedzenia umowy z reprezentującą pracownika organizacją związkową, nawet jeśli przy wysłuchaniu brał udział członek związku zawodowego – tłumaczy prof. Monika Gładoch, wiceprzewodnicząca komisji kodyfikacyjnej prawa pracy, ekspert Pracodawców RP.