Nauczyciele domów dziecka zatrudnieni na podstawie Karty nauczyciela, którzy z powodu zmian ustawowych stali się pracownikami samorządowymi, nie mogą być stratni finansowo. Tym samym ich pracodawca ma obowiązek wypłacić im odszkodowanie. Tak uznał Sąd Najwyższy, oddalając skargę kasacyjną pracodawcy, który nie chciał wypłacić takiej rekompensaty.



Powodem zajęcia się sprawą było żądanie przywrócenia do pracy złożone przez nauczycielkę dyplomowaną zatrudnioną na podstawie mianowania w domu dziecka. Powódka bowiem, nie zmieniając miejsca pracy, stała się pracownikiem samorządowym.
– Moja klientka posiadała bardzo wysokie kwalifikacje, które uzyskała w czasie wieloletniej kariery. Była m.in. ekspertem resortu edukacji w kwestiach związanych z funkcjonowaniem placówek opiekuńczo-wychowawczych. Przejęcie domu dziecka przez samorząd spowodowało, że straciła wszystkie swoje dotychczasowe uprawnienia – wyjaśniał DGP adwokat Tomasz Tomaszczyk.
Powodem zmiany pracodawcy był art. 237 ustawy z 9 czerwca 2011 r. o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej (t.j. Dz.U z 2017 r., poz. 697). Ustawa weszła w życie 1 stycznia 2012 r. i wprowadziła zasadę, że osoby zatrudnione na podstawie Karty nauczyciela (tak jak powódka) tylko przez dwa lata mogły korzystać z jej dobrodziejstwa. Po tym terminie – czyli od 1 stycznia 2014 r. stawały się pracownikami samorządowymi w rozumieniu ustawy z 21 listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 902 ze zm.).
Planowane zmiany były znane wcześniej. I właśnie z tego powodu pracodawca po raz pierwszy w lutym 2013 r. zawiadomił kobietę o zmianie jej statusu. 27 września tego samego roku powódka dostała pismo zatytułowane: „Wypowiedzenie warunków o pracę”. W dokumencie tym znalazło się pouczenie, że jeśli zainteresowana nie godzi się na zmiany, to ma możliwość skorzystania z drogi sądowej. I tak też się stało. Zatrudniona nie mogła się bowiem zgodzić nie tylko z podniesieniem czasu pracy z 26 do 40 godzin, ale także z obniżeniem wysokości zarobków z 5 do 3,8 tys. miesięcznie.
Sąd apelacyjny, rozpatrując sprawę uznał, że nauczycielce należy się 15 tys. zł tytułem odszkodowania za zmianę warunków pracy. Pracodawca złożył kasację do SN. Swoje stanowisko argumentował tym, że dokument z 27 września 2013 r. jest wyłącznie informacją o planowanych zmianach przepisów i nie można go traktować jako wypowiedzenie. Tym samym nie ma podstaw do wypłaty odszkodowania. Sędziowie SN uznali jednak, że kasacja jest bezzasadna. Pracodawca musi wypłacić odszkodowanie, bowiem wypowiedzenie warunków pracy było niedopuszczalne. Ustawa bowiem zmieniała podległość osób zatrudnionych w domach dziecka, ale nie zakładała, że będą one mniej zarabiać. Skoro więc warunki pracy uległy pogorszeniu, to pracodawca ma obowiązek wypłacić zasądzone odszkodowanie.
ORZECZNICTWO
Wyrok SN z 4 kwietnia 2017 r., sygn. akt II PK 81/16. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia