Zapisy w nowej ustawie są tak zredagowane, że pozwalają nie wręczać wzoru oświadczenia odstąpieniu od umowy. Samo pouczenie o takiej możliwości bez dołączonego dokumentu obarcza klienta koniecznością poszukiwania odpowiedniego załącznika, a także danych przedsiębiorcy. Nie taki był jednak zamysł ustawodawcy.

Zdaniem ekspertów zarzuty te głównie wynikają z różnic pomiędzy przepisami w ustawie a postanowieniami dyrektywy w zakresie tłumaczenia. Ustawodawca decydował się na dosłowne powtórzenie niektórych rozwiązań, nie starając się implementować ich zgodnie z realiami na rynku polskim.

Gros problemów dotyczy art. 12 ustawy czyli zawierania umów poza lokalem i szerokiego katalogu informacji, które tam się znajdują.

Zdarza się tak, ze przedsiębiorcy decydują się na mechaniczne powtarzanie zapisów z ustawy. - Nie wiem czy to sprzyja poinformowaniu konsumenta czy dezinformacji, ale ten katalog nie jest też jasny - zauważył podczas Kongresu Konsument 2015 Michał Chodkowski, adwokat w kancelarii Łaszczuk i Wspólnicy, specjalista od prawa konsumenckiego.

Oto główne zarzuty firm w zakresie umów zawieranych poza lokalem przedsiębiorstwa:

1. Obowiązek przekazania informacji o możliwości pozasądowego rozstrzygania roszczeń konsumentów. Przepis mówi o możliwości, pytanie zatem czy to możliwość czy obowiązek.
Dyrektywa o rozstrzyganiu sporów konsumenckich nie została jeszcze implementowana a więc nie ma takiego obowiązku.

2. Na zastosowanie rozpoznania sporu w drodze mediacji przez Wojewódzki Inspektorat Handlowy zarówno przedsiębiorca jak i konsument muszą wyrazić zgodę. Przedsiębiorcy nie chcą wyrażać takiej zgody w już w druku formularzu ze względu na to, że nie wiedzą czego taki spór w przyszłości będzie mógł dotyczyć. - Poruszamy się więc wśród przepisów które są na tyle nieprecyzyjne że stawiają problemy i przed przedsiębiorcami i wcale nie sprzyjają poinformowaniu klientów. Musimy poczekać, aż zostanie implementowana dyrektywa o ADR i ODR – informuje Michał Chodkowski.

3. Pouczenie o prawie do odstąpienia i wręczanie klientowi wzoru o świadczenia o odstąpieniu. - Zgłosił się do nas przedsiębiorca i poprosił o ocenę nowego formularza umowy. Opierał się na przepisach tej ustawy, dosłownie przepisano powtórzenie załącznika do ustawy – stwierdził Michał Chodkowski. Przedsiębiorca uznał, że przepisy są tak zredagowane, że pozwalają mu nie wręczać wzoru oświadczenia odstąpieniu od umowy. Bo nie ma takiego prawa które mu to nakazuje. We wcześniejszych przepisach był jasny zapis o wręczeniu, dziś przedsiębiorca musi klienta poinformować. Co ciekawe w ustawie mamy zapis o tym, że jeśli przekaże się konsumentowi pouczenie, które stanowi załącznik nr 1 do ustawy to nie ma obowiązku przekazywania informacji zawartych w pkt 9-11, a pkt 9 mówi o obowiązku pouczenia o wzorze oświadczenia. Zdaniem prawników redakcja dyrektywy jest nieudolna. - Niejasności dają możliwość bardzo różnych interpretacji tych przepisów ustawy. We wzorze jest konieczność wpisania danych przedsiębiorcy a zatem gdyby to konsument miał go wypisać, szukać danych przedsiębiorcy a na dodatek sam wzór nie byłby wykorzystywany pomimo załączenia do dyrektywy i ustawy to naszym zdaniem lepiej, aby przedsiębiorca ten wzór wręczał. Należy go wręczać w oddzielnym – dodaje Michał Chodkowski. Ale rzecznicy konsumentów mogą się spotykać z sytuacją kiedy przedsiębiorca nie będzie opierał się na anglojęzycznej wykładni dyrektywy, ale na polskiej ustawie i wtedy będzie mógł zostać postawiony argument, że nie trzeba tego wzoru wręczać. Można tego argumentu bronić choć jest to obarczone ryzykiem.

4. Procedura reklamacyjna – każdy przedsiębiorca powinien o niej poinformować. Pytanie co to jest procedura reklamacyjna, czy obejmuje rękojmię ustawową? A jak gwarancję to dotyczy gwarancji? Z przepisów ustawy nie wynika to w sposób oczywisty. Jeżeli przedsiębiorca nie posiada extra trybu reklamacji to taka procedura reklamacyjna powinna obowiązywać jak w rekojmi, ale w przypadku gwarancji takiej nie ma. Warto to doprecyzować.

5. W jaki sposób przekazywać wzór o odstąpieniu od umowy ? Czy to powinien być oddzielny blankiet czy element umowy np. blankiet do odcięcia. Systemy sprzedaży bezpośredniej są zorganizowane na zasadzie: spółka główną i mali przedsiębiorcy. Jeżeli umowa jest zawierana w imieniu innego przedsiębiorcy to należy podać dane identyfikujące tego przedsiębiorcę. Drobny sprzedawca zastanawia się czy on ma jednak podać swoje dane, dane tej dużej spółki, a może jedne i drugie? Przepis nie odpowiada na pytanie, czy podajemy dane przedsiębiorcy który organizuje system sprzedaży, czy dane sprzedawcy, który tez jest przedsiębiorca czy też dane jednego z tych podmiotów. - Moim zdaniem powinny być dane obu przedsiębiorców, wtedy klient nie przychodzi do rzecznika konsumenta i nie zastanawia się czy dostał wszystkie dane, na jaki adres ma wysłać odstąpienie od umowy etc. etc. – podsumowuje Michał Chodkowski.