Wydawałoby się, że rozstanie z telewizją kablową to prosta sprawa, zwłaszcza wtedy, gdy nasz dotychczasowy operator zmienia warunki umowy lub ofertę. Mamy wówczas prawo zakończyć z nim współpracę przed terminem i bez ponoszenia kosztów, nawet jeśli nasza umowa zawarta była w czasie promocji. Diabeł jednak, jak zwykle, tkwi w szczegółach.
Konsument, który chce przestać korzystać z usług dostawcy telewizji, musi uważać na stylistykę wysłanego do niego pisma. Operator nie tak łatwo zechce się rozstać ze swoimi klientami i skrupulatnie przeanalizuje sformułowania w listach od użytkowników, oczywiście szukając pretekstu, aby jednak obciążyć ich dodatkowymi kosztami.
Jeśli więc użyjemy sformułowania, że wypowiadamy umowę, to musimy powołać się na zmiany wprowadzone przez operatora. Wypowiedzenie bez podania powodu może się łączyć z naliczeniem kary, ponieważ często traktuje on taki zapis jako przedwczesne zerwanie kontraktu. W dodatku pozbawi nas promocji, które obowiązywały w dniu podpisywania pierwotnej umowy i naliczy abonament po wyższej stawce do końca jej trwania. Mimo że oświadczenie woli w postaci odstąpienia od umowy, nawet bez wyraźnego zapisu „odstąpienie od umowy" powinno być traktowane jako takie, o ile tylko wynika to z jego treści, to dla własnego spokoju warto dodać w korespondencji, z jakiego powodu rozstajemy się z operatorem. Najczęściej będzie to istotna zmiana w ofercie.
Nie ma co się łudzić, że dostawca usługi pouczy konsumenta, jak powinien się zachować lub poda wzór listu odstąpienia od umowy. To klient powinien trzymać się sztywnych reguł, sprawdzić regulamin swojego operatora. Już po fakcie, kiedy dostanie wezwanie do zapłaty, oczywiście może się odwoływać, reklamować lub nawet sądzić, ale to zawsze oznacza stracony czas i pieniądze. Jak jednak twierdzi adwokat Maciej Kijas, pewne niekorzystne dla konsumentów postanowienia umowy, które kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają jego interesy, mogą być potraktowane jako niedozwolone klauzule umowne. Powyższe można odnieść m.in. do bardzo wygórowanych kar umownych nakładanych na klientów. Takie praktyki telewizji kablowych dotyczące kontaktów z klientami od dawna są na cenzurowanym. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ostrzegał kilka miesięcy temu jednego z operatorów, ponieważ zdaniem urzędników UOKiK doradcy z infolinii nierzetelnie informowali klientów o przysługujących im prawach, lub wręcz wprowadzali w błąd, jeśli chodzi o terminy odstąpienia od umowy. Urząd nakładał także kary na dostawców telewizji za opieszałość w rozpatrywaniu reklamacji i zbyt późne informowanie o zmianach w regulaminie.
Druga niezwykle istotna kwestia przy zakończeniu współpracy z operatorem telewizji kablowej to oddanie całego sprzętu (np. dekodera czy kabla), który dał nam w użytkowanie.
Jeśli nie dopatrzymy wszystkiego i nie odeślemy go w terminie, to albo możemy spodziewać się, że dostaniemy faktury z dalszymi opłatami, bo nasze rozstanie operator uzna za nieważne, albo naliczy nam wysokie kary. Kary grożą również wtedy, gdy okaże się, że oddany sprzęt jest uszkodzony (patrz porada eksperta).
Podstawa prawna
Art. 65, art. 385 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz.U. nr 16, poz. 93 z póź. zm.).
PORADA EKSPERTA:
Kary umowne nakładane na konsumentów z tytułu niezwrócenia sprzętu w terminie lub też zwrócenia go w stanie uszkodzonym nie mogą być ustanowione w sposób dowolny, a w szczególności nie mogą przewyższać wartości samego urządzenia. Opłaty powinny uwzględniać m.in. rzeczywistą szkodę, jaką ponosi przedsiębiorca w związku z niedotrzymaniem warunków umownych przez konsumenta. Niezasadne jest przy tym obciążanie go taką samą karą w przypadku niezwrócenia samego dekodera czy tylko jednego z jego elementów – jak kabla zasilającego. W takiej sytuacji ewentualna kara – jeżeli została zawarta we wzorcu umownym – powinna uwzględniać wartość niezwróconego elementu. W przeciwnym wypadku opłata ustalona w umowie może zostać uznana za rażąco wygórowaną, a postanowienie, które ją określa, za niedozwolone (por. wyrok Sądu Najwyższego z 25 maja 2007 r., sygn. I CSK 484/06).
Podobnie jest w przypadku zwrotu uszkodzonego sprzętu. Konsument może zostać obciążony jedynie kosztami przywrócenia np. dekodera do stanu zgodności z umową, co nie zawsze oznacza konieczność zapłaty równowartości ceny za nowy dekoder. Należy również pamiętać, że uszkodzenie sprzętu czy też opóźnienie w jego zwrocie może powstać z przyczyn niezależnych od konsumenta, za które nie ponosi odpowiedzialności. W takiej sytuacji nie powinien być on zobowiązany do zapłaty kary umownej.
Uprawnienie do rozwiązania umowy z operatorem bez dodatkowych opłat przysługuje każdemu konsumentowi w sytuacji, w której operator przedstawia mu propozycję zmiany warunków umownych, które nie wynikają bezpośrednio ze zmiany przepisów prawa lub też konieczności usunięcia klauzul niedozwolonych. W takim wypadku konsument powinien przesłać do przedsiębiorcy pisemne oświadczenie o wypowiedzeniu warunków umownych w związku z niezaakceptowaniem proponowanych zmian. Przedsiębiorca nie ma obowiązku udostępniania wzoru takiego wypowiedzenia. W treści oświadczenia najlepiej jest wskazać, z jakiej przyczyny zostało złożone, aby operator mógł ustalić, czy istnieje podstawa do obciążenia opłatą wynikającą z rozwiązania umowy. Jeżeli nie została podana przyczyna wypowiedzenia, a przedsiębiorca – jako profesjonalista – ma świadomość, że wysłał w ostatnim czasie do tej osoby informację o zmianach w umowie, to powinien uznać, że wypowiedzenie mieszczące się w terminie umożliwiającym konsumentowi rozwiązanie umowy bez dodatkowych opłat spowodowane jest przeprowadzaną wśród abonentów modyfikacją warunków umownych.
Jeżeli operator nie uznaje racji konsumenta, należy złożyć reklamację. W przypadku jej nieuwzględnienia można dochodzić swoich praw na drodze sądowej. Ponadto każdy konsument może zwrócić się o pomoc do najbliższego jego miejscu zamieszkania rzecznika konsumentów.