Największe obawy budzi zapis, zgodnie z którym jednoosobowy przedsiębiorca ma być traktowany jak zwykły konsument. To może bowiem prowadzić do nadużyć ze strony firm.
– Dzięki nowej definicji przedsiębiorcy zyskają większe prawa, przez co łatwiej im będzie składać reklamacje. W przypadku hurtowni grozi to zalaniem ich reklamacjami, co może wpłynąć na ich obroty. Wystarczy bowiem, że firma powoła się na niedbalstwo sprzedającego – zauważa Magdalena Osińska, dyrektor ds. prawnych z Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.