Kupując wakacje w biurze podróży warto zapoznać się z umową i warunkami, jakie proponuje touroperator. Z badań przeprowadzonych przez UOKiK wynika, że większość Polaków (50,8 proc.) nie czyta umów, natomiast aż 69,3 proc. Polaków nie wie, co to jest rejestr klauzul niedozwolonych.

Co to jest rejestr klauzul niedozwolonych? Jest to po prostu lista warunków, które nie powinny się pojawić w umowie, którą klienci podpisują z przedsiębiorcą. W przypadku biur podróży rejestr klauzul niedozwolonych zawiera szereg punktów, których touroperator nie może ujmować w umowach z klientami.

Częstą praktyką bywa, że klienci nie mają możliwości negocjowania warunków umowy – jedyną możliwością jest podpisanie umowy, a więc wyrażenie zgody na wykonanie usługi, bądź niepodpisanie umowy, co skutkuje brakiem zawarcia umowy. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przypomina, że jeżeli umowa, którą klient podpisał np. z biurem podróży, zawiera klauzule niedozwolone to – zgodnie z definicją określoną w kodeksie cywilnym – takie klauzule nie wiążą konsumenta z mocy prawa.

W przypadku touroperatorów najczęstszymi niedozwolonymi formułami, które znajdują się w umowach są te, które wyłączają odpowiedzialność biura podróży za opóźnienia samolotów lub zmianę hotelu.
Inne niedozwolone klauzule, których nie powinno być w umowach z biurami podróżami, to m.in.:
- kwestionowanie prawa do zwrotu świadczeń za niewykorzystanie całości programu (z winy turysty);
- zastrzeżenie sobie przez biuro prawa do odwołania imprezy z przyczyn od siebie niezależnych (decyzje władz państwowych, sił wyższych itp.) i uniemożliwienie ubiegania się przez uczestników o wypłatę odszkodowania z tego tytułu;
- skrócenie okresu, jaki ma klient na wniesienie reklamacji za nieudany z powodu touroperatora pobyt na wakacjach;
- brak możliwości ubiegania się przez klientów rekompensaty za nocleg w innym hotelu niż ten wyszczególniony na umowie.




Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel, prezes UOKiK dla gazetyprawnej.pl przypomina, że w Rejestrze niedozwolonych klauzul umownych znajdują się postanowienia, które zostały uznane przez Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów za niezgodne z prawem. Stosowanie ich w obrocie jest zakazane. Powództwo do SOKiK o uznanie postanowienia za niedozwolone może wnieść każdy obecny i potencjalny klient biura podróży, a także UOKiK, organizacje społeczne, miejscy i powiatowi rzecznicy praw konsumentów. W ramach swoich obowiązków UOKiK regularnie bada wzorce umowne stosowane przez biura podróży. Jeżeli do określonego postanowienia mamy zastrzeżenia, kierujemy pozew do SOKiK.

Należy pamiętać, że Urząd, zgodnie z prawem, nie zajmuje się indywidualnymi sprawami. Dlatego też po otrzymaniu skargi od klienta biura podróży, możemy podjąć działania tylko wtedy, gdy doszło do naruszenia zbiorowych interesów konsumentów. Ponieważ jednak przeciętny konsument może mieć trudności ze stwierdzeniem, czy zawarta w umowie klauzula jest niedozwolona, radzimy w razie wątpliwości, zwrócić się o pomoc do rzecznika konsumentów lub pozarządowej organizacji konsumenckiej.

W ciągu ostatnich trzech lat, liczba klauzul w sektorze usług turystycznych utrzymuje się na podobnym poziomie. W 2011 r. do rejestru wpisanych zostało 205, rok później - 218, a w tym roku 35 postanowienia - mówi Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel, prezes UOKiK.

UOKiK radzi
Konsument, który przypuszcza, że umowa, którą oferuje mu przedsiębiorca, zawiera postanowienie niedozwolone, powinien zwrócić przedsiębiorcy uwagę na ten fakt. W przypadku, gdy nie wyraża on zgody na zmianę kwestionowanych punktów kontraktu, najlepiej zmienić kontrahenta.
Jeżeli przedsiębiorca nie przychyli się do tego stanowiska, należy zwrócić się do sądu powszechnego (rejonowego lub okręgowego) o uznanie danego postanowienia za niewiążące. Na przykład, jeżeli chcemy odstąpić od umowy, a w jej warunkach znajduje się postanowienie wykluczające taką możliwość lub przewidujące rażąco wygórowaną karę, to możemy powołać się na niedozwolony charakter postanowienia umownego i jeżeli przedsiębiorca nie uwzględni naszych racji, dochodzić swych roszczeń sądownie.
Można przy tym korzystać z pomocy miejskiego lub powiatowego rzecznika konsumentów lub jednej z finansowanych z budżetu Państwa organizacji konsumenckich (Federacja Konsumentów, Stowarzyszenie Konsumentów Polskich