PIT-37 sporządzany nie przez samych zainteresowanych, lecz urzędników za pośrednictwem portalu – taką rewolucję szykuje Ministerstwo Finansów, i to już w rozliczeniach za 2014 rok.
Resort finansów chce, aby pracownicy skarbowi wyręczali miliony osób, które dziś samodzielnie składają PIT-37. Wszystko odbywałoby się na platformie internetowej. Urząd skarbowy sporządzałby zeznanie na podstawie
informacji o dochodach podatników, które otrzymywałby w formie elektronicznej od pracodawców i innych płatników potrącających zaliczki. W tym celu informacje: PIT-11, PIT-8C i PIT-R, zostałyby zamienione na jedną – PIT-INF, a deklaracje PIT-4R i PIT-8AR – na PIT-ZR.
Nie dla wszystkich
Podatnicy mogliby zapoznać się z zeznaniem po zalogowaniu do konta na specjalnym portalu. Jeśli chcieliby skorzystać z podatkowej preferencji, np. ulgi, czy rozliczyć się wspólnie z małżonkiem, nanosiliby
zmiany.
Ułatwienia nie będą dotyczyć wszystkich, ale tylko tych, którzy sporządzają PIT-37. Udogodnienie nie obejmie więc m.in. PIT-36, który adresowany jest nie tylko do
przedsiębiorców, lecz także do osób uzyskujących dochody bez pośrednictwa płatników czy z najmu.
Anna Misiak, doradca podatkowy, szef zespołu ds.
podatków osobistych w MDDP, zwraca też uwagę, że proste przełożenie PIT-11 na PIT-37 nie zawsze jest możliwe.
– Będą się zdarzać np. sytuacje, gdy podatnik ma
prawo do wyższych kosztów uzyskania przychodów od tych, które uwzględnił pracodawca, a za nim urząd skarbowy – mówi Anna Misiak.
Na razie nie wiadomo, czy poprawki podatnika będą pociągały za sobą konieczność dalszej komunikacji z urzędem skarbowym i czy będzie się ona odbywać w przestrzeni internetowej, czy poza nią.
– Te i inne praktyczne problemy mogące powstać w przyszłości wymagają już teraz przygotowania odpowiednich rozwiązań – stwierdza Anna Misiak.
Lepszy pomysł
Zdaniem Jacka Bajsona, doradcy podatkowego, partnera w firmie BDO, to dobra wiadomość dla podatników.
W ocenie eksperta nowe rozwiązanie nie przysporzy też dodatkowych obowiązków pracodawcom.
– Zmieni się jedynie forma komunikacji z urzędem skarbowym – z tradycyjnej, papierowej na elektroniczną – przekonuje Jacek Bajson.
Jego zdaniem jest to lepsza propozycja od forsowanego kilka lat temu projektu, który zakładał przeniesienie obowiązków związanych z rozliczeniami na pracodawców.
Pomysł popiera też Przemysław Ruchlicki, ekspert prawno-gospodarczy Krajowej Izby Gospodarczej (KiG). Wskazuje, że teraz do urzędów skarbowych wpływają dokumenty papierowe i tam są ręcznie wprowadzane do systemu przez pracowników i osoby zatrudnione na umowę-zlecenie.
– To generuje koszty, bardzo długo trwa i odciąga pracowników merytorycznych od ważniejszych zadań – podkreśla. Dlatego przesyłanie przez płatnika dokumentów elektronicznych ułatwi pracę urzędów, a przedsiębiorcom nie sprawi problemu, szczególnie że już teraz składają dokumenty elektroniczne np. do ZUS.
Według Przemysława Ruchlickiego taki projekt może budzić opory tylko wśród rzemieślników, którzy nie mają dostępu do internetu. To jest nieliczna grupa przedsiębiorców, ale nie można o niej zapominać.
Więcej pracy urzędników
Nowa propozycja resortu finansów nie obciąża dodatkowo firm. Powstaje pytanie, czy z nowymi obowiązkami poradzą sobie urzędy skarbowe. Przemysław Ruchlicki uważa, że nie przysporzy im to więcej pracy.
– Za pomocą systemów informatycznych łatwo jest sporządzić roczne rozliczenie, nawet gdy jego podstawą jest kilka dokumentów, np. rozliczenia dochodów z giełdy czy różnych źródeł pracy – podkreśla ekspert z KIG. Dodaje, że w takiej sytuacji system może automatycznie wygenerować roczne rozliczenie – i nie jest to technicznie trudne.
Jednak Tomasz Ludwiński, przewodniczący Rady Sekcji Krajowej Pracowników Skarbowych NSZZ „Solidarność”, nie ma złudzeń. Jego zdaniem nowy sposób rozliczenia PIT nie odciąży pracowników urzędów skarbowych, którym zadań ciągle przybywa.
Podkreśla, że już teraz mamy przykłady systemów, które nie działają zgodnie z oczekiwaniami, jak Poltax i e-Deklaracje. A to wina przeciążenia internetowej sieci Ministerstwa Finansów, która może się zawieszać i działać wolno.
– Dopóki pracownicy nie będą właściwie wynagradzani i nie będzie ich odpowiednio dużo, wdrożenie proponowanych zmian może być dla nich nadmiernym obciążeniem – podkreśla Tomasz Ludwiński.
Wybór metody zależy od podatnika
Wiesława Dróżdż, Ministerstwo Finansów
Ministerstwo Finansów planuje zmiany w przepisach, które umożliwią urzędom skarbowym wstępne wypełnianie rocznych PIT za podatnika. Podatnicy będą się mogli z nim zapoznać na specjalnie w tym celu utworzonym portalu podatkowym. Jeżeli chcieliby coś zmienić lub np. skorzystać z ulg albo przekazać 1 proc. podatku na organizację pożytku publicznego – naniosą zmiany. Ci, którzy nie mają dostępu do internetu, będą mogli skorzystać z systemu w urzędzie skarbowym. Nic nie będzie stało na przeszkodzie, aby wybrać formę papierową rozliczenia. Wybór, z którego rozwiązania skorzystać, będzie należał nadal do podatnika.