Obrona konieczna i bezprawny zamach

Sprawa dotyczyła przestępstwa z art. 148 par. 1 kodeksu karnego, czyli zabójstwa. Na ławie oskarżonej zasiadła kobieta, córka zamordowanego. Mężczyzna nadużywał alkoholu, po którym robił się agresywny, wielokrotnie znęcał się zarówno nad swoją partnerką, jak i nad ich wspólnymi dziećmi, w tym oskarżoną. W dniu, w którym doszło do zabójstwa, pokrzywdzony również był nietrzeźwy. W pewnym momencie chwycił za nóż, krzyczał, że wszystkich pozabija. Oskarżona była pewna, że ojciec chce zrobić tym nożem krzywdę matce, wiedziała, że po alkoholu jest zdolny do wszystkiego. Sięgnęła więc również po nóż i zadała mężczyźnie uderzenia. Kiedy ten osunął się na ziemię, kobieta jeszcze raz go dźgnęła. Przyczyną zgonu pokrzywdzonego były rany kłute tułowia prowadzące do wykrwawienia oraz szybko narastającej niewydolności oddechowej.

Sąd, do którego trafił akt oskarżenia, uznał, że oskarżona zabiła ojca, broniąc matki, kiedy ten ją atakował. Jednocześnie jednak stwierdził, że kobieta przekroczyła granice obrony koniecznej. SO przypominał, że obrona konieczna pozwala chronić swoje dobra przed nieusprawiedliwioną ingerencją osób trzecich. Polega ona na odpieraniu bezpośredniego, bezprawnego zamachu na jakiekolwiek dobro chronione prawem. Zaś przez zamach należy rozumieć zachowanie sprzeczne z normą prawną, które może przyjąć formę zarówno działania, jak i zaniechania.

Odstąpienie od wymierzenia kary

Jak można przeczytać w niedawno opublikowanym uzasadnieniu wyroku, piotrowski sąd nie miał żadnych wątpliwości co do tego, że oskarżona odpierała bezprawny, bezpośredni zamach na dobro prawne, jakim jest życie i zdrowie matki. Mimo to przyjął, że kobieta przekroczyła granice obrony koniecznej. Jak bowiem wskazał, oskarżona zadała uderzenia w newralgiczne części ciała, a uderzeń tych było aż pięć. Jednocześnie jedno z nich było zadane, kiedy ojciec leżał już na ziemi, a zatem nie było już potrzeby bronienia się przed nim. W takiej sytuacji sąd mógł zastosować albo nadzwyczajne złagodzenie kary, albo odstąpić od jej wymierzenia. Zdecydował się na to drugie rozwiązanie, podkreślając, że ukaranie oskarżonej byłoby niesprawiedliwe społecznie. Jak bowiem zaznaczył, kobieta ma dwoje dzieci, którymi dobrze się opiekuje, w miejscu zamieszkania posiada dobrą opinię, nie była dotychczas karana. Sąd zauważył również, że oskarżona sama była wieloletnią ofiarą ojca alkoholika, który stosował wobec niej przemoc, gdy stawała w obronie matki. Ponadto skład orzekający wziął pod uwagę fakt, że siostra zamordowanego wybaczyła kobiecie, podkreślając, że ona sama – na skutek jego nagannego zachowania – zerwała z bratem relacje.