Czy zgodny z ustawą zasadniczą jest przepis, który odsyła w stan spoczynku sędziów Sądu Najwyższego, którzy ukończyli 65. rok życia? Takie pytanie zadała Trybunałowi Konstytucyjnemu prof. Małgorzata Manowska, I prezes SN.
Chodzi o art. 37 par. 1 ustawy o SN, który od 1 stycznia 2019 r. stanowi, że „Sędzia Sądu Najwyższego przechodzi w stan spoczynku z dniem ukończenia 65. roku życia." Prof. Manowska uważa, że jest on niekonstytucyjny, gdyż „w sposób arbitralny ustanawia wiek przejścia w stan spoczynku i, tym samym, bezwarunkowy obowiązek przejścia w stan spoczynku, bez jakiejkolwiek możliwości dalszego zajmowania stanowiska sędziego Sądu Najwyższego po osiągnięciu tego wieku”.
Wniosek o zabezpieczenie
I prezes SN domaga się również od TK udzielenia zabezpieczenia jej wnioskowi. Miałoby ono polegać na zawieszeniu przez sąd konstytucyjny stosowania zaskarżonego przepisu do czasu ewentualnego uznania go za niezgodny z ustawą zasadniczą. Jak tłumaczy Małgorzata Manowska, udzielenie zabezpieczenia jest konieczne, aby zapewnić należytą ochronę praw sędziów SN, którzy objęli urząd po 1 stycznia 2019 r. i w najbliższych latach ukończą 65. rok życia. „Brak zawieszenia stosowania art. 37 par. 1 ustawy o SN wywoła nieodwracalne skutki prawne, albowiem po ewentualnym orzeczeniu o niekonstytucyjności w/w przepisu nie będą oni mieli możliwości «automatycznego» powrotu na zajmowane stanowisko sędziego Sądu Najwyższego” – czytamy w uzasadnieniu wniosku do TK. Prof. Manowska nie ukrywa, że chodzi przede wszystkim o zabezpieczenie sytuacji finansowej sędziów SN, którzy do osiągnięcia 65. roku życia nie będą mieli siedmioletniego stażu służby w SN. Jest to bowiem warunek, aby ich wynagrodzenie zostało podwyższone do stawki awansowej. Jeśli więc TK nie zawiesi zaskarżonego przepisu, osoby takie nigdy nie nabędą prawa do uposażenia w stanie spoczynku ustalanego od wynagrodzenia w wyższej stawce awansowej.
Z dalszej lektury uzasadnienia wniosku dowiadujemy się również, że po dniu 1 stycznia 2019 r. urząd objęło 29 sędziów SN, zaś czterech z nich osiągnie 65. rok życia w najbliższych ciągu dwóch lat (dwóch w 2025 r. i dwóch w 2026 r.). Gdyby TK przychylił się do wniosku I prezes SN, osoby te nie musiałyby odchodzić w stan spoczynku i nadal mogłyby orzekać w SN.
Nierówne traktowanie
Prof. Manowska w swoim wniosku przypomina, że przed 1 stycznia 2019 r. przepis regulujący zasady przechodzenia sędziów SN w stan spoczynku był dużo bardziej rozbudowany. Przewidywał on m.in., że sędzia SN może orzekać po osiągnięciu 65. roku życia, o ile uzyska na to zgodę prezydenta. Aby tak się stało, zainteresowany musiał złożyć w odpowiednim terminie oświadczenie o woli dalszego zajmowania stanowiska i przedstawić zaświadczenie stwierdzające, że jest zdolny, ze względu na stan zdrowia, do pełnienia obowiązków sędziego. Po spełnieniu tych warunków sędzia SN mógł orzekać do ukończenia maksymalnie 70. roku życia.
Wejście w życie nowelizacji, która zmieniła brzmienie art. 37 par. 1 ustawy o SN, doprowadziło zatem do istotnego zróżnicowania charakteru instytucji przejścia w stan spoczynku, który zależy wyłącznie od daty objęcia stanowiska sędziego SN. Dla tych, którzy objęli stanowiska po dniu 1 stycznia 2019 r., wiek przejścia w stan spoczynku wynosi 65 lat, a z kolei ci, którzy przyszli do SN przed dniem 2 stycznia 2019 r. mogą orzekać nawet do ukończenia 70. roku życia. Prof. Manowska podkreśla przy tym, że ci pierwsi mają bezwzględny obowiązek przejścia w stan spoczynku, zaś w przypadku tych drugich jest to de facto uprawnienie, które zależy m.in. od woli zajmowania stanowiska i stanu zdrowia.
Tymczasem, twierdzi I prezes SN, ustawodawca nie może w sposób bezwarunkowy nakazywać sędziom SN przejścia w stan spoczynku po osiągnięciu określonego w sposób arbitralny wieku i to bez jakiejkolwiek możliwości dalszego zajmowania stanowiska. Zdaniem prof. Manowskiej, dopuszczenie przez ustawodawcę wyjątków od takiego obowiązku „jest konstytucyjnie konieczne”.